- Dziś w grze Lechii zabrakło polotu z dwóch poprzednich spotkań, ale nie zabrakło szczęścia, które pozwoliło utrzymać miejsce w czołowej "8"?
- Nie było jakości w naszej grze, ale szczęście faktycznie nam dopisało. Ciężko mówić o radości po przegranym meczu, ale jesteśmy zadowoleni z tego, że udało się wejść do czołowej "8". A o samym meczu trzeba szybko zapomnieć i wyciągnąć z niego wnioski, żeby więcej się nie powtórzył.
- Docierały do was wyniki z innych boisk?
- Nie. Czekaliśmy na nie do ostatniej chwili. Na boisku koncentrowaliśmy się na meczu i przede wszystkim chcieliśmy go wygrać.
- Widzieliście strzał w słupek Balaja z Jagiellonii w doliczonym czasie gry?
- Nie. Dopiero w szatni dowiedzieliśmy się, że miał stuprocentową sytuację do zdobycia gola.
- Trener zapowiadał, że zagracie tak samo ofensywnie jak w poprzednich meczach, ale zabrakło wam tej werwy?
- Zdajemy sobie z tego sprawę, że nie zagralismy tak, jak w poprzednich meczach. Musimy pracować nad tym, żeby było lepiej, bo z meczu we Wrocławiu na pewno nie jesteśmy zadowoleni.
- Jak straciliście gola to pojawiły się rozmyślania o wynikach zinnych boisk i czy ktoś pomoże w awansie do "8"?
- Podczas meczu jest adrenalina i skupiamy siętylko na boiskowej walce. Nie przebijają się żadne inne myśli. Próbowaliśmy do samego końca, żeby odrobić stratę i nie być od nikogo zależnym. Zagraliśmy jednak słabiej, a Śląsk wygrał, bo był lepszy.
- Cel minimum osiągnięty. Teraz nie macie już nic do stracenia?
- Bez noża na gardle będzie się łatwiej grało. Powinniśmy z lekkością i swobodniej podejść do tego, co przyniesie przyszłość. To, co ugramy, będzie pozytywnie odbierane.
- To nie jest koniec sezonu dla Lechii?
- Absolutnie nie. Jest podział punktów, różnice nie są duże i trzeba walczyć o jak najlepszy wynik. Idziemy za ciosem. Musimy poprawić to, bo było złe, żeby wygrywać.
- W drugiej fazie w Gdańsku zagracie z Legią, Lechem i Wisłą...
- Przeszłość pokazuje, że potrafimy grać z takimi drużynami. Najważniejsze jest to, że gramy w górnej "8", nie będzie bitwy o każdy punkt. Na pewno jednak nie spoczniemy na laurach. Warto było grać do końca, a do tego szczęśćie nam sprzyjało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?