Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Satyrą biją w prezydenta

Marcin Kamiński
Leszkowi Kulińskiemu (z lewej) nie podoba się pomysł prezydenta Macieja Kobylińskiego (z prawej)
Leszkowi Kulińskiemu (z lewej) nie podoba się pomysł prezydenta Macieja Kobylińskiego (z prawej) APR-SAS
"Słupska "Kobyła" na głupi pomysł wpada. Chce przyłączyć Kobylnicę do swojego stada. Pomysłu tego nikt nie popiera. Słupsk nie Kobylnicy potrzebuje, lecz lepszego ogiera" - takim oto wierszykiem skwitowali wydawcy "Kuriera Sołeckiego" - miesięcznika Stowarzyszenia Sołtysów Gminy Kobylnica, pomysł poszerzenia granic Słupska o miejscowości m.in. tej gminy.

Do wierszyka jest dołączony żart rysunkowy, na którym widać właśnie granice Słupska i Kobylnicy oraz konia i krowę. Koń mówi do krowy: "Chodź do nas, mamy nowy parkur". Krowa odpowiada: "Ty chyba chcesz mnie wydoić". Żart dobry czy też nie?

Zdania na ten temat są podzielone. Urząd Miejski w Słupsku komentuje sprawę jednoznacznie. - To żart nie najwyższych lotów - kwituje Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta Słupska. - Takie stawianie sprawy na pewno nie zniechęci prezydenta do zaniechania poszerzenia granic Słupska.

Tymczasem twórcy żartu rysunkowego są odmiennego zdania. Chcą, aby prezydent Słupska Maciej Kobyliński (żart nawiązuje do jego nazwiska) odstąpił od tego pomysłu. Aby jednak nie narazić się na proces sądowy, przed zamieszczeniem zasięgnęli opinii prawnej. - To satyra i kontynuacja konkursu, który został ogłoszony w poprzednim numerze, i nawet jeśli prezydent będzie chciał coś z tym zrobić, to po prostu się ośmieszy - informuje Tomasz Włodkowski, redaktor wydania "Kuriera Sołeckiego".

- Zamieściliśmy wtedy rysunek bez dymków i poprosiliśmy czytelników o nadsyłanie wypowiedzi. Po prostu je opublikowaliśmy. Nie ukrywamy jednak, że to odpowiedź na zakusy prezydenta Słupska, aby zabrać nam miejscowości z naszej gminy, czyli Widzino, kawałek Bolesławic i Kobylnicę. Jeśli tak się stanie, to nasza gmina nie ma racji bytu.
Włodkowski dodaje, że mieszkańcy nie chcą przyłączenia do Słupska. Przeciwko powiększeniu granic miasta protestują okoliczne gminy - prawie 7300 osób z gminy Kobylnica i gminy wiejskiej Słupsk podpisało się pod protestem. W wersji minimalnej do Słupska - według pomysłu prezydenta Słupska - miałoby zostać przyłączonych pięć miejscowości: Kobylnica, Bolesławice, Bierkowo, Redzikowo i Włynkówko.

W wersji maksymalnej dodatkowo Siemianice i Strzelino. Powierzchnia Słupska zwiększyłaby się dwukrotnie, a liczba mieszkańców wzrosłaby o niemal 7 tys. Obecnie Słupsk liczy ok. 97 tys. mieszkańców.
Według starosty Sławomira Ziemianowicza, włączenie do miasta ościennych gmin oznacza osłabienie powiatu.

- Mamy do czynienia z bogatymi gminami, które inwestują w miejscowości sąsiadujące z miastem. Ich mieszkańcy są zadowoleni z poziomu życia. Poza tym znaczną ich część stanowią słupszczanie, którzy pracują w mieście, ale chcą mieszkać tam, gdzie jest im wygodniej - tłumaczy.

Tymczasem prezydent Słupska powołał specjalny zespół, który ma opracować koncepcję zmiany granic oraz wykonać analizę skutków społecznych, ekonomicznych i prawnych, z prognozą do 2015 roku. Zespół ma wyliczyć koszty zmiany oraz opracować projekty uchwał z oznaczeniem, jaki teren byłby włączony do Słupska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki