Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąsiedzkie Sprzątanie Lasu w Dzierżążnie okazało się strzałem w dziesiątkę | ZDJĘCIA

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
Wideo
od 16 lat
Takich efektów nie przewidzieli organizatorzy. Pierwsze Sąsiedzkie Wiosenne Sprzątanie Lasu w Dzierżążnie nie tylko przyciągnęło kilkadziesiąt osób do wspólnej pracy na rzecz środowiska, ale poskutkowało wyczyszczeniem okolic szpitala ze śmieci. Nazbierały się stosy puszek i butelek. Uczestnicy odkryli nawet części samochodowe oraz... łuski po nabojach.

Sąsiedzkie Wiosenne Sprzątanie Lasu

W sobotę 18 marca po raz pierwszy w Dzierżążnie zorganizowano Sąsiedzkie Wiosenne Sprzątanie Lasu. Z inicjatywą wyszła Klaudia Kałużna, radna Rady Miejskiej w Kartuzach, wydarzenie swoim patronatem objął też sam burmistrz Kartuz.

Łącznie około 30 osób odpowiedziało na zaproszenie radnej, by wspólnie zabrać się za sprzątanie terenów nieopodal szpitala w Dzierżążnie. Byli to zarówno okoliczni mieszkańcy, jak i osoby z dalszych części gminy, jak np. ze Staniszewa. Do tego poza radną Kałużną pojawili się i inni reprezentanci kartuskiej Rady Miejskiej - przewodniczący Andrzej Dawidowski oraz Jacek Richert, który jest leśniczym w pobliskiej Szkółce Kiełpino. Uczestników wsparł także sołtys Dzierżążna Edmund Kożyczkowski.

ZOBACZ TEŻ:
W Kartuzach trwają Wojskowe Targi Służby i Pracy

Nie starczało worków

Sprzątający podzielili się na trzy grupy, które przeczesały lasy wokół szpitala i Agroturystyki w Lesie (na terenie której wszyscy się zebrali przed i po wyjściu). Choć każda z nich była zaopatrzona w zapas worków na śmieci, organizatorzy nie spodziewali się aż tylu odpadów, pozostawionych przez ludzi.

- Ilość śmieci w lesie była przerażająca. W ogóle nie wyobrażaliśmy sobie, że tak będzie. Można by było chyba naprawdę złożyć samochód - opowiada Klaudia Kałużna.

Słowa o samochodzie nie są przesadzone, bowiem przy jednej z leśnych dróg sprzątający znaleźli najpierw kawałki zderzaka, następnie za kamiennym płotem leżała opona i jak po nitce do kłębka odkryli wreszcie większe składowisko porzuconych części pojazdu. Z kolei grupa z Jackiem Richertem natrafiła na stare, zardzewiałe łuski po nabojach. Leśniczy zabezpieczył je, by znaleziskiem zajęły się odpowiednie osoby.

Nie brakowało też puszek, szklanych butelek. Jak opowiadają uczestnicy, kilka razy nawet ktoś z grupy musiał się cofać po kolejne worki. Na razie jeszcze trwa liczenie, ale już teraz radna Kałużna wspomina, że sprzątający zużyli cztery całe paczki takich worków na śmieci. Poustawiane przy drogach zostaną jeszcze dziś zebrane i złożone w jednym miejscu, skąd w poniedziałek wywiezie je już firma zajmująca się odpadami.

Sprzątanie z integracją

Po sprzątaniu lasu chętni mogli jeszcze wrócić na teren Agroturystyki w Lesie, gdzie czekał na nich skromny poczęstunek i piknik. Uczestników odwiedził też na chwilę burmistrz Mieczysław Grzegorz Gołuński. Włodarz nie zdążył dołączyć się do zbierania śmieci, ale jego obecność ucieszyła zgromadzonych przy ognisku.

Z racji pozytywnego przyjęcia i dużego zainteresowania radna Kałużna ma nadzieję, że akcję uda się powtórzyć. Ma to dla niej znaczenie nie tylko ze względu na ochronę środowiska, ale i integrację lokalnej społeczności.

-Poznają się sąsiedzi, którzy wcześniej w ogóle nie zamienili słowa. To też jest bardzo fajne, bo warto. Mieszkamy w jednym sołectwie, dobrze żebyśmy się znali, coś wiedzieli o sobie i zbudowali jakieś kontakty - mówi Klaudia Kałużna.

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki