- Byłem ostatnio na cmentarzu i zobaczyłem stan w jakim jest grób. To był bardzo nieciekawy obraz. Ktoś niedawno pochował zmarłego, bo było mnóstwo kwiatów, ale sęk w tym, że były albo nadgryzione, albo całkowicie urwane. Grób cały rozwalony, a przed nim znajdowały się ślady, najprawdopodobniej saren. Pewnie poczuły zapach kwiatów i postanowiły je zjeść - mówi nasz Czytelnik. - Z tego co wiem, cmentarz jest na noc zamykany, a jedyne otwarte wejście jest od strony ul. Zielonej. Dalej jest las i dlatego uważam, że weszły od tamtej strony. Co najgorsze, oprócz tego, że jedzą kwiaty, które sporo kosztują, to jeszcze uszkadzają groby, a to jest już chyba nie do pomyślenia. Zwracam się tu bezpośrednio do dyrektora Zarządu Mienia Komunalnego, który robi w Miastku bardzo dobrą robotę, aby się tym zajął. Może po prostu nie zauważył, że jest taki proceder? Bardzo proszę o interwencję.
Zobacz: Znikające bratki w Juracie. Winne sarny "złodziejki" [ZDJĘCIA]
Dyrektor Jerzy Dolny zapewnia, że jeszcze tego samego dnia, gdy zgłosiliśmy ten problem, zamknął bramę od strony ul. Zielonej.
- Musimy tego pilnować, bo faktycznie bramki mogły być niezamykane - przyznaje. - Były takie przypadki w tamtym roku, ale wymieniliśmy płot od strony Szkoły Podstawowej nr 2, gdzie przechodziły zwierzęta. W tej chwili wykazują pewnego rodzaju swobodę i „bezczelność”, bo wchodzą nawet bramkami. Zaraz wydam konkretne zarządzenie. Będą zamykane.
Dolny kłódek używać nie zamierza, ale liczy na odpowiedzialność osób odwiedzających cmentarz, że będą zamykać za sobą bramki.
- Jeśli jednak taki apel nie poskutkuje, to będziemy zamykać bramki na klucz - zapowiada Dolny.
Zbigniew Dorawa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?