Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sarko nie bał się Chin

Barbara Szczepuła
Na spotkanie Dalajlamy z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym czekano z niecierpliwością i szczególnym zaciekawieniem. Z Chin bowiem dochodziły ostrzegawcze pomruki, że jeśli Sarkozy spotka się z Dalajlamą, to Chińczycy będą bojkotować francuskie towary, takie jak perfumy czy szampany. Pekin odwołał też planowany na 1 grudnia szczyt unijno-chiński.

Ale Nicolas Sarkozy nie przestraszył się i do spotkania twarzą w twarz doszło w gdańskiej filharmonii. Trwało prawie pół godziny i miało charakter nieoficjalny. Po spotkaniu dziennikarze francuscy pytali go, czy nie boi się reakcji Chin, bo jednak chyba wahał się, czy się z Dalajlamą spotkać.

- Nigdy się nie wahałem - oburzył się Sarkozy. - Jako prezydent Republiki Francuskiej i szef prezydencji Unii Europejskiej mam pełną swobodę i mogę spotykać się z kim uznam za stosowne. Mówiłem, że spotkam się z Dalajlamą do końca 2008 roku i słowa dotrzymałem. Nie zrobiłem tego wcześniej, uznałem bowiem, że nie należało tego robić podczas trwania igrzysk olimpijskich w Pekinie.

Sarkozy nie przyjął też Dalajlamy podczas jego podróży do Francji w sierpniu, bo zbiegła się ona z olimpiadą w Pekinie. Notabene prezydent Francji uczestniczył w otwarciu tych igrzysk.
- Nie dramatyzujmy - mówił w Gdańsku. - Dalajlama działa bardzo rozważnie, nie nawołuje do odłączenia Tybetu od Chin.
Rzeczywiście, Dalajlama mówił podczas jednej z konferencji, że Tybetańczycy nie są przeciwni pozostaniu ich ojczyzny w granicach państwa chińskiego. Chodzi im jednak o to, by mogli kultywować swoją kulturę i posługiwać się własnym językiem. - Nasza kultura nie jest agresywna, mogłaby nawet pomóc Chińczykom, którzy uzależnili się od dóbr materialnych i koncentrują się na zarabianiu pieniędzy - oceniał.

A prezydent Francji przestrzegał, że świat chce Chin bardziej otwartych, natomiast Chiny muszą pamiętać, że potrzebują silnej Europy, by dawała pracę ich firmom.
Pekin szybko skrytykował sobotnie spotkanie prezydenta Francji z Dalajlamą XIV w Gdańsku. Agencja prasowa Xinhua oznajmiła, że było to posunięcie "oportunistyczne, krótkowzroczne i nierozważne". Krzywdzące uczucia Chińczyków i psujące wzajemne stosunki.

Z Jego Świątobliwością Dalajlamą XIV spotkał się także w Gdańsku przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso oraz premier Donald Tusk.

Dalajlama jest słuchany na całym świecie
Dalajlama od dziesięcioleci apeluje do sumienia świata w sprawie Tybetu. Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci na świecie, pozyskał dla sprawy Tybetu nawet takie gwiazdy Hollywood jak Richard Gere czy Sharon Stone.

Jednak jego walka nie przynosi skutków. Tybet został zajęty przez chińską armię w 1951 r. W 1959 r. roku wybuchło Powstanie Tybetańskie, a Dalajlama musiał uciec do Indii, gdzie założył tybetański rząd na uchodźstwie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki