Dotarliśmy do treści tego dokumentu. I tak według niego, przy wszystkich ośrodkach kempingowych między Władysławowem a Chałupami łamany jest zakaz stawiania przyczep kempingowych nad brzegiem morza (powinny być od niego oddalone o co najmniej 20 m). W dodatku przy niektórych pomostach stał zaparkowany sprzęt motorowodny, podczas gdy w Nadmorskim Parku Krajobrazowym obowiązuje zakaz jego używania (nie dotyczy on tylko służb ratowniczych oraz Straży Granicznej).
Czytaj też: Półwysep Helski. Rozpoczęła się bitwa o plaże. Czy kempingowcy dadzą odpocząć przyrodzie? FILM
Podczas obchodu urzędnicy naliczyli ponadto dziesiątki przyczep kempingowych, które według ich ustaleń bezprawnie zajmowały teren Skarbu Państwa.
Tymczasem prowadzący jeden z ośrodków zdecydowali się przerwać milczenie i odnieśli się do ostatnich doniesień medialnych, dotyczących sytuacji na Półwyspie Helskim. - Ta nagonka na kempingi trwa już bardzo długo, a nie można ich wszystkich wrzucać do jednego worka. Każdy z nas ma indywidualną sytuację - podkreśla Tadeusz Elwart junior, który wraz z ojcem, prowadzi ośrodek Chałupy 6.
Obaj czują się pokrzywdzeni sugestiami wskazującymi, że nasypywali brzeg, wkraczając ze swoją działalnością na grunty Skarbu Państwa. Twierdzą bowiem, iż to - wskutek działania morza - stracili część działki. Konkretnie: 0,3 ha.- Za które i tak musimy płacić czynsz dzierżawny - podkreśla Elwart syn.
Obaj zaznaczają, że wie o tym Urząd Morski, gdyż wielokrotnie, pisemnie usiłowali interweniować w tej sprawie.
Z dostępnych w tej instytucji ortofotomap (zdjęć lotniczych z precyzyjnie naniesionym rzutem działek geodezyjnych) wynika, iż rzeczywiście - we wschodniej części ośrodka brzeg jest cofnięty względem ustalonej geodezyjnie granicy. Jednak z tego samego dokumentu wynika, że w jego zachodniej części, od strony kempingu Polaris, brzeg wyraźnie wykracza poza wcześniej ustalone granice. Co więcej na "dosypanym" terenie stoją latarnie oraz kilkanaście przyczep kempingowych.
Czytaj również: Półwysep Helski: Kontrola RDOŚ na kempingu Polaris. Zawiadomiono prokuraturę
Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, zastępca szefa Urzędu Morskiego, podkreśla że po 2006 r. nie wydawano zgód na odtwarzanie linii brzegowej na tym obszarze. Wicedyrektor twierdzi, że jednoznaczne ustalenie linii brzegowej na tym odcinku Półwyspu jest bardzo trudne. - Różnica w poziomie wód jest tu duża, a brzeg niski. Ta granica była płynna - zaznacza. - Jeszcze przed końcem bieżącego sezonu, przeprowadzimy ponowne pomiary geodezyjne, które pozwolą ustalić, gdzie zaczynają się grunty należące do Skarbu Państwa.
(wsp. PEN, R.K.)
Łukasz Kłos
tel. 58 30 03 334
[email protected]
Łukasz Kłos na Facebooku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?