Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samowolki na Helu: Spór o granice zatoki. Urzędnicy będą mierzyć działki

Łukasz Kłos
Pomiary ustalą, gdzie zaczynają się grunty Skarbu Państwa
Pomiary ustalą, gdzie zaczynają się grunty Skarbu Państwa Archiwum SMOIUG
Przy wszystkich ośrodkach kempingowych między Władysławowem a Chałupami łamany jest zakaz stawiania przyczep kempingowych nad brzegiem morza. Ponadto kilkadziesiąt przyczep kempingowych bezprawnie zajmuje teren Skarbu Państwa. Tak wynika ze sprawozdania z obchodu, jaki 29 czerwca przeprowadzili przedstawiciele Nadmorskiego Parku Krajobrazowego, Urzędu Morskiego w Gdyni oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku.

Dotarliśmy do treści tego dokumentu. I tak według niego, przy wszystkich ośrodkach kempingowych między Władysławowem a Chałupami łamany jest zakaz stawiania przyczep kempingowych nad brzegiem morza (powinny być od niego oddalone o co najmniej 20 m). W dodatku przy niektórych pomostach stał zaparkowany sprzęt motorowodny, podczas gdy w Nadmorskim Parku Krajobrazowym obowiązuje zakaz jego używania (nie dotyczy on tylko służb ratowniczych oraz Straży Granicznej).

Czytaj też: Półwysep Helski. Rozpoczęła się bitwa o plaże. Czy kempingowcy dadzą odpocząć przyrodzie? FILM

Podczas obchodu urzędnicy naliczyli ponadto dziesiątki przyczep kempingowych, które według ich ustaleń bezprawnie zajmowały teren Skarbu Państwa.

Tymczasem prowadzący jeden z ośrodków zdecydowali się przerwać milczenie i odnieśli się do ostatnich doniesień medialnych, dotyczących sytuacji na Półwyspie Helskim. - Ta nagonka na kempingi trwa już bardzo długo, a nie można ich wszystkich wrzucać do jednego worka. Każdy z nas ma indywidualną sytuację - podkreśla Tadeusz Elwart junior, który wraz z ojcem, prowadzi ośrodek Chałupy 6.

Obaj czują się pokrzywdzeni sugestiami wskazującymi, że nasypywali brzeg, wkraczając ze swoją działalnością na grunty Skarbu Państwa. Twierdzą bowiem, iż to - wskutek działania morza - stracili część działki. Konkretnie: 0,3 ha.- Za które i tak musimy płacić czynsz dzierżawny - podkreśla Elwart syn.

Obaj zaznaczają, że wie o tym Urząd Morski, gdyż wielokrotnie, pisemnie usiłowali interweniować w tej sprawie.

Z dostępnych w tej instytucji ortofotomap (zdjęć lotniczych z precyzyjnie naniesionym rzutem działek geodezyjnych) wynika, iż rzeczywiście - we wschodniej części ośrodka brzeg jest cofnięty względem ustalonej geodezyjnie granicy. Jednak z tego samego dokumentu wynika, że w jego zachodniej części, od strony kempingu Polaris, brzeg wyraźnie wykracza poza wcześniej ustalone granice. Co więcej na "dosypanym" terenie stoją latarnie oraz kilkanaście przyczep kempingowych.

Czytaj również: Półwysep Helski: Kontrola RDOŚ na kempingu Polaris. Zawiadomiono prokuraturę
Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, zastępca szefa Urzędu Morskiego, podkreśla że po 2006 r. nie wydawano zgód na odtwarzanie linii brzegowej na tym obszarze. Wicedyrektor twierdzi, że jednoznaczne ustalenie linii brzegowej na tym odcinku Półwyspu jest bardzo trudne. - Różnica w poziomie wód jest tu duża, a brzeg niski. Ta granica była płynna - zaznacza. - Jeszcze przed końcem bieżącego sezonu, przeprowadzimy ponowne pomiary geodezyjne, które pozwolą ustalić, gdzie zaczynają się grunty należące do Skarbu Państwa.
(wsp. PEN, R.K.)

Łukasz Kłos
tel. 58 30 03 334
[email protected]
Łukasz Kłos na Facebooku

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki