Samorządowcy PO: centralizacja to zamach na jednostki samorządu terytorialnego

Od jakiegoś czasu obserwujemy powolny proces niszczenia samorządu terytorialnego w Polsce. Krok po kroku następuje recentralizacja państwa. Teraz przyszła pora na wojewódzkie i powiatowe urzędy pracy- powiedział na początku konferencji Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu.
Chodzi o zapowiadaną przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nową ustawę o rynku pracy.
- Założenia projektu sprowadzające się do odebrania powiatom urzędów pracy są kolejnym krokiem w dalszym ubezwłasnowolnieniu samorządów i prowadzą do oderwania tych instytucji od potrzeb ich klientów, to jest osób poszukujących pracy i pracodawców – mówili obecni na konferencji prasowej samorządowcy Platformy Obywatelskiej RP - Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu, Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska i Patryk Gabriel, członek zarządu Powiatu Starogardzkiego.

Nowelizacja ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy miałaby w założeniu usprawnić działanie urzędów pracy i poprawić skuteczność aktywizacji osób bezrobotnych.

- Tymczasem jest kolejnym krokiem w dalszej centralizacji zadań państwa. Krok po kroku następuje zamach na jednostki samorządu terytorialnego. W ten proces wpisuje się przejęcie ośrodków doradztwa rolniczego, wojewódzkich funduszy ochrony środowiska, wygaszanie ustawy o związkach metropolitalnych, próby przejęcia regionalnych izb obrachunkowych czy środków UE dedykowanych samorządom. Teraz przyszedł czas na wojewódzkie i powiatowe urzędy pracy - mówił Skwierawski.

Wedle najnowszych danych opublikowanych przez Eurostat, województwo pomorskie na przestrzeni ostatniej dekady odnotowało najwyższą dynamikę wzrostu liczby osób pracujących spośród wszystkich regionów Unii Europejskiej.
Tymczasem doświadczenia krajów UE wskazują na pożądany kierunek zmian stopniowej decentralizacji służb zatrudnienia w ramach określonych centralnie norm.

- Tego typu konkluzje były prezentowane podczas spotkania organizowanego przez MRPiPS 12 stycznia 2017r. Tym bardziej dziwi odwrotny kierunek przygotowywanych zmian. Chcemy podkreślić, że nie znajdujemy jakiegokolwiek uzasadnienia dla centralizacji urzędów pracy i przeniesienia ich kompetencji do administracji rządowej. Jest to działanie o motywach czysto politycznych aby obsadzić blisko tysiąc stanowisk kierowniczych w urzędach pracy dla funkcjonariuszy „Dobrej Zmiany” - stwierdził Skwierawski.

A wiceprezydent Gdańska mówił:
Bezrobocie w Gdańsku wynosi 3,7 proc., tymczasem w Radomiu 23,4 proc., a w Szydłowcu 28,7 proc. Każde z tych miast wymaga innych instrumentów. W jaki sposób centralne, odgórnie sterowane urzędy mają odpowiadać na lokalną specyfikę? Takie działania, jak powołane w zeszłym roku przez Gdański Urząd Pracy „Job Office”, Centrum Rozwoju Talentów czy Referat do Spraw Zatrudnienia Cudzoziemców rodzą się ze znajomości specyfiki lokalnych uwarunkowań. Posłowie PiS majstrują przy wielu kompetencjach samorządów, ale apelujemy, aby w tak ważnym aspekcie, jak praca, się opamiętali - wskazywał Piotr Grzelak.