Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samoobrona? Wojna kiboli? Sąd znów zajął się śmiercią 20-letniego Patryka z Kwidzyna

Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
Sąd w Gdańsku znów zajął się w środę 9.12.2020 śmiercią 20-letniego Patryka z Kwidzyna
Sąd w Gdańsku znów zajął się w środę 9.12.2020 śmiercią 20-letniego Patryka z Kwidzyna Przemysław Świderski
15 lat i 2 lata więzienia – takie wyroki, w pierwszej instancji usłyszeli Piotr Ch. i Mateusz S. Pierwszy, jednym strzałem z pistoletu, zabić miał 20-letniego Patryka, drugi pomóc zabójcy się ukrywać, a obaj uczestniczyć wcześniej w pobiciu innego mężczyzny. W środę 9.12.2020 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku przyjrzał się apelacjom obrońców w sprawie głośnej tragedii, która w październiku 2016 roku wstrząsnęła Kwidzynem. Adwokat Piotra Ch., twierdzi, że działał on w samoobronie i nie mógł przewidzieć dramatycznych konsekwencji, pełnomocnik Mateusza S. przekonuje o jego niewinności.

- Wyciągnąłem rewolwer z mojej saszetki - tak zwanej nerki - i powiedziałem, że mają wypier... bo będę strzelał. Wydaje mi się, że dwaj pozostali zwolnili, ale Patryk nie zareagował. Wyciągnął maczetę, żeby zadać cios. Musiałem odskoczyć i w tym momencie oddałem strzał w nogi Patryka. Jeden strzał - mówił przed sądem na wstępie procesu w I instancji 3.11.2017 r. 26-letni wówczas Piotr Ch.Więcej na temat okoliczności tragedii i sądowej rozprawy pisaliśmy tutaj.

Prawie 2 lata później, 24.07.2019 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku, skazał go, jako głównego oskarżonego na 15 lat więzienia za zabójstwo 20-letniego Patryka i wcześniejszy o 2 miesiące udział w pobiciu, w którym z użyciem maczety, miał spowodować u innego poszkodowanego obrażenia powyżej 7 dni. W przypadku Patryka, Ch. oddając 1 strzał z rewolweru, działać miał z zamiarem ewentualnym spowodowania śmierci. Tymczasem Mateusz S. usłyszał wówczas wyrok 2 lat pozbawienia wolności, za to, że przez 11 dni, wspólnie z innymi osobami, pomagał zabójcy uciec i się ukrywać, a także udział w tym samym pobiciu.

- Wysoki sądzie, ja przede wszystkim proszę o zmianę kwalifikacji prawnej czynu [z zabójstwa – dop. red.], bo ja nie miałem zamiaru bezpośredniego i jakiegokolwiek, by kogoś zabić. Ja tylko chciałem odeprzeć atak. Po prostu chciałem się bronić – powiedział 9.12.2020 r. doprowadzony z aresztu przed Sąd Apelacyjny w Gdańsku, dziś już 29-letni Piotr Ch. Rozprawa była efektem odwołań obrońców jego i drugiego oskarżonego, który odpowiada z wolnej stopy i na sali sądowej się nie pojawił.

- O motyw trzeba by było zapytać się pana oskarżonego. Ten motyw zna tak naprawdę tylko on. Z mojego punktu widzenia, nie było żadnego powodu takiego zachowania - tłumaczyła nam przed salą rozpraw prokurator Elżbieta Kaczyńska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która zastrzegła, że choć w tle sprawy jest wątek pseudo-kibicowski, to cała sytuacja nie była bójką. - To było na ulicy, w środku dnia, na oczach innych osób. Panowie szli ulicą, wśród nich ofiara. Inne osoby wyszły z budynku, i zaczęło się między nimi zdarzenie, które zakończyło się śmiercią jednego z panów. Oskarżony posługiwał się bronią palną - nie ustalono jaką. Nie odzyskano jej w wyniku podjętych czynności – dodała.

- Apelacja dotyczy właściwie wszystkiego, co wiąże się z rzeczywistym przebiegiem zdarzenia, łącznie z zamiarem oskarżonego, bo sąd w mojej ocenie, nie odtworzył zdecydowanej większości okoliczności, a wyrok oparł właściwie tylko na tym, że nastąpił skutek śmiertelny. Cała reszta pozostała na uboczu, a żeby ustalić zamiar, wydaje mi się, że to jest dalece nie wystarczające – przekonywał z kolei przed rozprawą adwokat Tomasz Przeworski, obrońca Piotra Ch., który wobec orzeczenia pierwszej instancji w sprawie trwającego zaledwie 9 sekund zajścia, sformułował aż 30 zarzutów.

Sędzia Jerzy Sałata, przewodniczący 3-osobowego również relacjonował zastrzeżenie obrońcy. Wyjaśnił, że według pełnomocnika Piotra Ch., działać on miał w obronie koniecznej, atakowany maczetą przez 20-letniego Patryka i w dodatku nie zdawał sobie sprawy, że użycie posiadanego pistoletu może wywołać tak poważne skutki (myślał bowiem, że skończy się na huku i ewentualnie siniakach). Z kolei fakt rzekomego wcześniejszego pobicia, obrońca miał zupełnie podważać.

Z kolei mec. Piotr Jankowski, reprezentujący Mateusza S., domagając się uniewinnienia, wskazuje na fakt, że jego klient nie pomagał uciekać głównemu oskarżonemu, a co najwyżej sam ukrywał się przed organami ścigania, obawiając się, że to on może zostać obwiniony o zabójstwo. We wcześniejszym pobiciu, S. miał nie uczestniczyć, a wręcz starać się mu zapobiec. Adwokat tłumaczył też, że w pierwszej instancji doszło do naruszenia prawa do obrony, bowiem sąd nie pozwolił oskarżonemu nawet wygłosić swojego stanowiska na koniec procesu. Zdaniem obrońcy, już ten fakt, powinien prowadzić do uchylenia nieprawomocnego wyroku.

Ogłoszenie orzeczenia II instancji, z uwagi na zawiłość sprawy, zaplanowane zostało na dzień 22.12.2020 r.

Sąd w Gdańsku znów zajął się w środę 9.12.2020 śmiercią 20-letniego Patryka z Kwidzyna

Samoobrona? Wojna kiboli? Sąd znów zajął się śmiercią 20-let...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki