- Rzecznicy przekazali wnioski o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego do Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli przy Wojewodzie Pomorskim - stwierdza Krystyna Laudańska, rzecznik dyscyplinarny.
Zgodnie z procedurą, komisja musi w ciągu miesiąca rozpatrzyć sprawę i wydać orzeczenie.
- Może się ona zakończyć naganą z ostrzeżeniem, zwolnieniem z pracy, zwolnieniem z zakazem przyjmowania ukaranego do pracy w zawodzie nauczycielskim przez 3 lata od ukarania oraz wydaleniem z zawodu - wylicza Roman Nowak, rzecznik wojewody.
Komisja wydaje orzeczenie, od którego przysługuje odwołanie do komisji dyscyplinarnej dla nauczycieli przy ministrze edukacji. - Wniesienie odwołania zawsze wstrzymuje wykonanie orzeczenia - tłumaczy Krystyna Laudańska. - Tylko prawomocne orzeczenie komisji podlega wykonaniu przez dyrektora szkoły wobec nauczyciela, a w stosunku do dyrektora - przez organ prowadzący szkołę.
Oznacza to, że procedura odwoławcza może potrwać nawet kilka miesięcy.
- Zgodnie z ustawą, mam dwa wyjścia - albo zawiesić dyrektorów w czynnościach, albo czekać na wyniki komisji dyscyplinarnej - podkreśla Błażej Konkol, wójt gm. Trąbki Wielkie. - Nie ma podstaw, by zawiesić w obowiązkach dyrektorów, dlatego poczekam na decyzje komisji.
Jednocześnie wójt podkreśla dobrą pracę dyrektorów i taką opinię na ich temat w środowisku nauczycielskim.
Dyrektorzy placówek w tej sprawie nie chcą się wypowiadać. - Nie dostałem żadnej informacji na ten temat, więc nie będę tego komentować - ucina Mariusz Paradecki, dyrektor Gimnazjum w Trąbkach Wielkich.
- Spokojnie czekam na spotkanie z członkami komisji, jeśli będzie taka potrzeba, to będę się odwoływać od decyzji do skutku - stwierdza tylko Przemysław Sautycz, dyrektor Szkoły Podstawowej w Trąbkach Wielkich.
Postępowanie trwa także w Prokuraturze Rejonowej w Pruszczu Gdańskim.
- Są przesłuchiwani świadkowie, czekamy na odpowiedź na nasze pytania z portali społecznościowych, materiał zebrany przez biegłych będą analizować psychologowie i może na tej podstawie uda się wskazać ewentualne przyczyny targnięcia się na życie gimnazjalistki - wyjaśnia Teresa Rutkowska-Szmydyńska, prokurator rejonowa w Pruszczu Gd.
Do tragedii doszło 5 listopada 2012 r. 15-letnia wówczas uczennica gimnazjum popełniła samobójstwo. Wcześniej w gminie huczało od plotek, gdyż kamera szkolnego monitoringu zarejestrowała, jak uczennica wchodzi do zamkniętego pomieszczenia z byłym już nauczycielem WF miejscowej podstawówki. W listopadzie pracownicy kuratorium przeprowadzili kontrolę w obu szkołach. Po tym wydarzeniu także wójt Błażej Konkol zlecił kontrolę zarządczą.
- Sprawdziliśmy działanie gimnazjum pod względem organizacyjnym, przepisów BHP i bezpieczeństwa uczniów - wylicza samorządowiec. - Jedyna nasza uwaga dotyczyła sposobu archiwizowania taśm z monitoringu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?