Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądowe wtorki „Nergala”: proces za Jezusa na sztucznym fallusie, a za tydzień – za znieważenie godła. Czy i gdzie są granice sztuki?

Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
Przemyslaw Swiderski
Pomimo odwołanych ze względu na pandemię koronawirusa koncertów, lider słynnego trójmiejskiego zespołu Behemoth nie narzeka na nudę. We wtorek, 30 czerwca (30.06.2020) Adam „Nergal” Darski po raz pierwszy stanął przed sądem za wygłupy z figurką Jezusa Chrystusa przymocowaną do sztucznego penisa, a równy tydzień później – 7 lipca (7.07.2020), na nowo rozpocznie się jego proces za znieważenie godła. Chodzi o grafikę z orłem oplecionym przez węże, o języku splecionym z językiem węża, z rogami zamiast korony i trupimi czaszkami na barkach, obok odwróconego krzyża. To zbezczeszczenie, a może promocja Polski oraz czy i gdzie są granice sztuki?

- Dla mnie jest to po prostu przepiękny artefakt – tłumaczył przed gdańskim sądem we wtorek 30.06.2020 roku Adam „Nergal” Darski.

Rozpoczął się wówczas jego proces za publikację filmiku, na którym śpiewał żartobliwą piosenkę na Dzień Kobiet wymachując figurką Jezusa Chrystusa przytwierdzoną do sztucznego fallusa oraz opublikowane wcześniej zdjęcia z podobnymi przedmiotami (m.in. w wigilię Bożego Narodzenia z podpisem: „Czy świętujecie już?”).

Prokuratura uważa, że doszło do znieważenia przedmiotu czci religijnej, a gwiazdor twierdzi, że to próba cenzury sztuki. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ >>>.

Adam „Nergal” Darski w sądzie za obrazę uczuć religijnych. Chodzi o „wykorzystanie wizerunku Jezusa Chrystusa w połączeniu z fallusem"

Adam „Nergal” Darski w sądzie za obrazę uczuć religijnych. C...

Lider najgłośniejszego trójmiejskiego zespołu – heavymetalowego Behemotha, nie będzie jednak długo odpoczywać od sądu. W kolejny wtorek, 7.07.2020 r., na nowo rozpocznie się jego inny proces.

- W ocenie sądu nie sposób dopatrywać się w działaniu oskarżonych chęci ubliżania, obrażania, lżenia, wyszydzania, upokarzania, ośmieszania czy wreszcie zachowania dobitnie demonstracyjnie podkreślającego pogardę dla znaku państwowego. Nie taki bowiem był zamiar i cel ich działania - uzasadniał uniewinniający wyrok w I instancji sędzia Marek Kapała, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ >>>.

Sprawa dotyczyła logo trasy koncertowej Behemotha z 2016 r. o nazwie „Rzeczpospolita Niewierna”. Na plakatach pojawił się wówczas orzeł, a śledczy, którzy w apelacji wywalczyli ponowne rozpoczęcie procesu uznali, że splątanie języka ptaka „z językiem węża, zastąpienie korony rogami, umieszczone na barkach orła trupie czaszki, umieszczenie za głową orła trójkątnego nimbu, dzidy zwrócone w dół i odwrócony w pionie krzyż”, stanowi znieważenie godła RP.

- W kompozycji promującej trasę koncertową zespołu doszło do wykorzystania i celowego graficznego przekształcenia ustawowego i powszechnie rozpoznawalnego wzoru Godła Rzeczypospolitej Polskiej, w celu mu treści ideowej nawiązującej do ideologii satanizmu, a więc całkowicie różnej od właściwej mu historyczno–państwowej – tłumaczył powołując się na ekspercką opinię biegłego prokurator Remigiusz Signerski z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Zupełnie inaczej sprawę widzi obrona.

- Konsekwentnie bronimy w tej sprawie naszego stanowiska, które prezentowaliśmy przed uchyleniem wcześniejszego, uniewinniającego wyroku. Wpisanie w symbolikę przybliżoną do tej polskiej – z barwami narodowymi, drapieżnej symboliki związanej z muzyką prezentowaną przez mojego klienta i jego zespół, w naszej ocenie, nie tylko nie stanowi znieważenia, ale wręcz przeciwnie: jest promocją naszych państwowych symboli wśród publiczności, czyli osób, które często mają do polskości inne, bardziej progresywne, podejście – przekonuje w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” reprezentujący Nergala, adwokat Jacek Potulski.

I dodaje: - Zestawienie elementów typowych dla muzyki black-metalowej z poetyką patriotyczną nie jest niczym złym. Tego nie da się porównać z żadnym przykładowym obrażeniem godła czy innych symboli - np. oddaniem na nie moczu - my mówimy tu o łączeniu tożsamości i symboli bliskich tożsamościowo Adamowi. Nie ma w tym nic dziwnego. To przybliżenie fanom korzeni Behemotha, który na całym świecie, obok zespołów Vader czy Decapitated, rozpoznawany jest jako najbardziej znany polski zespół muzyczny. Obecnie nie ma na świecie bardziej znanego polskiego muzyka (w zakresie szeroko rozumianej muzyki popularnej), niż mój klient i podkreślanie tożsamości polskiej z tożsamością muzyczną jest tutaj logiczne. Jest też promocją Polski, jako kraju, który potrafi być otwarty i ciekawy muzycznie. Może to dobrze a może to źle - ale na całym świecie ludzie noszą koszulki z symboliką Behemotha a nie delikatniejszych form polskiej rozrywki.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki