O sprawie pisaliśmy trzy tygodnie temu. Mężczyznę zatrzymano 4 listopada w związku ze śledztwem prowadzonym przez sopocką prokuraturę. To właśnie z różnych lokalizacji na terenie tego miasta rozsyłano do osób z całego kraju pliki z pornografią dziecięcą. W ten sposób śledczy trafili na trop siatki zajmującej się zbieraniem i rozpowszechnianiem dziecięcego porno.
Niespodziewanie sąd nie przychylił się wówczas do wniosku prokuratury i wypuścił mężczyznę na wolność... stosując względem niego dozór policyjny i zakazując mu tylko korzystania z kawiarenek internetowych, opuszczania kraju i zbliżania się do dzieci poniżej 15 roku życia. W praktyce jednak sprawdzenie, czy mężczyzna zastosuje się do tych wytycznych, było w zasadzie niemożliwe.
Sopocka prokuratura natychmiast złożyła w tej sprawie zażalenie. Oczywiste wydawało się aresztowanie mężczyzny, tym bardziej, iż śledztwo było cały czas rozwojowe, a przebywający na wolności 20--latek mógł próbować ostrzec osoby, którym wcześniej rozsyłał zdjęcia ze swojej kolekcji. Mógł też zacierać ślady przestępstwa, kasując np. nienamierzone wcześniej przez policję konta pocztowe.
Mimo to jeszcze kilka dni temu SSR Rafał Terlecki, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku, zapewniał nas, że groźby mataczenia w tej sprawie nie było i dlatego można było wypuścić mężczyznę na wolność. Wczorajszej decyzji swoich kolegów komentować nie chciał.
- Sąd Okręgowy uwzględnił zażalenie prokuratury i uznał, że decyzja Sądu Rejonowego była błędna, to wszystko - powiedział Terlecki.
Sprawy komentować nie chce także prokuratura. - Nie znamy uzasadnienia decyzji sądu, więc nie mamy się do czego odnieść - mówi Barbara Skibicka, sopocki prokurator rejonowy.
Prowadzący śledztwo nie kryją jednak zadowolenia i zapowiadają kolejne zatrzymania.
Do tej pory zarzuty usłyszały dwie osoby.
20-latkowi z Gdyni grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności w związku z posiadaniem i rozpowszechnianiem treści pornograficznych z udziałem dzieci poniżej 15 roku życia. Żadne z przedstawionych mu zarzutów nie dotyczą jednak czynnej pedofilii, czyli prób molestowania dzieci lub też szukania z nimi kontaktu.
W podobnej sytuacji jest zatrzymany w zeszłym tygodniu 25-latek z Chełmży. Przedstawione mu zarzuty są identyczne. W należących do niego lokalach policja zabezpieczyła kilkanaście płyt z dziecięcym porno.
W jego przypadku funkcjonariusze wystąpili jedynie o dozór policyjny.
Stało się tak dlatego, iż od kilku lat nie zajmował się on już przestępczym procederem, nie mógł więc mataczyć ani próbować ostrzec kolejnych osób, które znalazły się pod lupą śledczych. Miał też zdecydowanie mniej zdjęć i filmów niż 20-latek z Gdyni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?