Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd w Kościerzynie uratowany! Sądy w Bytowie i Miastku wciąż zagrożone likwidacją

Edyta Okoniewska
Udało się zebrać 150 tys. podpisów w obronie sądów
Udało się zebrać 150 tys. podpisów w obronie sądów Edyta Okoniewska
Do Sejmu trafiło 150 tys. podpisów mieszkańców całej Polski, którzy nie zgadzają się z likwidacją małych sądów. To oznacza, że teraz posłowie zajmą się projektem ustawy obywatelskiej. Ta, odbiera możliwość decydowania o losie sądów ministrowi sprawiedliwości. W odpowiedzi Jarosław Gowin, szef resortu sprawiedliwości po raz kolejny zmienia rozporządzenie. Nie zamierza już likwidować sądów, w których pracuje mniej niż 10 sędziów.

Teraz mowa jest o sześciu sędziach orzekających. Tym samym, z trzech dotychczas zagrożonych na Pomorzu sądów, niepewny jest los dwóch placówek. Mowa o Sądach Rejonowych w Bytowie i Miastku, gdzie pracuje pięciu sędziów. Bezpieczna jest Kościerzyna (dziewięciu orzekających).

Istnieje szansa, że nie jest to ostatnie słowo Jarosława Gowina w tej kwestii. Rozporządzenie wciąż jest niepodpisane. Niestety, złożony w sejmie projekt ustawy obywatelskiej, a wraz z nim podpisy, nie są w stanie zablokować decyzji ministra. Ustawę muszą przegłosować posłowie. To może potrwać nawet kilka miesięcy. Po pierwszym czytaniu projekt może równie dobrze trafić do kosza...

- Ponieważ jest to projekt obywatelski, urzędnicy będą teraz weryfikować podpisy - mówi adw. Wojciech Błaszczyk, pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej. - Mają na to dwa tygodnie. Jednak mogą wystąpić także do komisji wyborczej, aby pomogła im w tym, co może przedłużyć sprawę. Następnie marszałek Sejmu ma trzy miesiące, aby skierować projekt ustawy na pierwsze czytanie. Wówczas też zapadnie decyzja, czy wędruje on do kosza, czy też zostanie przekazany do dalszych prac parlamentarnych. Na tym etapie będzie można też debatować nad różnymi kompromisami.

Najważniejszym jednak założeniem projektu ustawy przygotowanego przez PSL jest to, by minister sprawiedliwości nie mógł rozporządzeniem likwidować sądów, tak jak ma to miejsce obecnie. W tej kwestii zawsze ostatnie słowo należałoby do Sejmu.

Czas goni, bo choć inicjatywa ustawodawcza spisała się na medal, to szef resortu sprawiedliwości, nie bacząc na żadne protesty, może podpisać rozporządzenie o reorganizacji. Póki co, od końca ub. roku wciąż zmienia decyzję o ostatecznym kształcie reformy. Najpierw zagrożone były sądy, w których pracowało mniej niż 15 sędziów, potem 12, 10, a obecnie sześciu. W tej sytuacji wciąż niepewny jest los 28 sądów rejonowych w całej Polsce. Na Pomorzu mowa o dwóch placówkach, w Miastku (pięciu sędziów i jeden referendarz) i Bytowie (pięciu sędziów).

- Mówi się, że reforma ma usprawnić funkcjonowanie sądów, choćby dlatego, że sędziowie mniejszych placówek będą wspomagać tych z większych. W naszym przekonaniu jeszcze bardziej je utrudni - mówi Krzysztof Kiełb, prezes Sądu Rejonowego w Miastku. - Zgodnie z wcześniejszymi założeniami Miastko miałoby podlegać sądowi w Słupsku. Jednak dla porównania dodam, że sędziowie w Miastku rozpatrują trzykrotnie więcej spraw niż sędziowie w Słupsku.

PSL zakłada, że nie pójdzie na ustępstwa w kwestii "być albo nie być" dla małych sądów i zamierza walczyć także o te najmniejsze.
- Minister mówi tylko półprawdę - dodaje adw. Wojciech Błaszczyk. - O przekształceniu jest mowa dziś, a za rok lub dwa dojdzie do likwidacji małych sądów. Zakłada się, że placówki, w których orzeka 5 osób, są nieefektywne ekonomicznie i będą monitorowane, co oznacza, że w przyszłości mogą zostać całkowicie zlikwidowane. Przyznam szczerze, że lista osób, które są przeciwne reformie jest tak długa, że trzeba by się zastanowić, kto jest "za".

Pomysł ministra nie przyniesie też specjalnych oszczędności.
- Wyliczyliśmy, że przy reorganizacji 79 sądów byłaby to kwestia 600 tys. zł rocznie - dodaje Wojciech Błaszczyk. - To mniej niż roczny zapas paliwa pracowników resortu sprawiedliwości. Co więcej, dodatek za pełnienie funkcji prezesa wynosi ok. 1400 zł. Jednak, jeśli powstanie wydział zamiejscowy, przewodniczący wydziału będzie otrzymywał ok. 800 zł dodatku. Takie oszczędności są śmieszne.

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki