Sędzia Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku, którego pytamy o sprawę Adamowicza, na wstępie zaznacza, że generalnie nie zgadza się z twierdzeniem, że miesiąc upływający od skierowania przez prokuratorów wniosku w sprawie umorzenia śledztwa to długo.
- Akta z wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania wpłynęły 22 grudnia do Sądu Rejonowego Gdańsk - Północ. Tenże sąd już następnego dnia wydał postanowienie o przekazaniu sprawy według właściwości miejscowej do Sądu Rejonowego Gdańsk - Południe . Decyzja zapada w formie postanowienia, które można zaskarżyć. A zatem orzeczenie musi być doręczone stronom i dopiero po upływie terminu do wniesienia zażalenia uprawomocnia się takie postanowienie i akta są przekazywane do sądu właściwego - tłumaczy sędzia Adamski, który zaznacza, że akta sprawy w poniedziałek wpłynęły do właściwego Sądu Rejonowego Gdańsk - Południe.
Jak się okazuje, całe zamieszanie ma prozaiczną przyczynę. Śledczy z prowadzącej sprawę Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu skierowali swój wniosek do sądu Północ, ponieważ to w obszarze jego jurysdykcji mieszka prezydent Paweł Adamowicz. Tymczasem sędziowie uznali, że do przestępstwa doszło w Urzędzie Wojewódzkim, gdzie włodarz złożył oświadczenie majątkowe, a siedziba wojewody podlega już sądowi Południe.
Przypomnijmy, że po trwającym ponad dwa lata śledztwie adwokaci prezydenta Gdańska wystąpili o warunkowe umorzenie sprawy.
Czytaj więcej na ten temat: Sprawa oświadczeń majątkowych prezydenta Adamowicza do warunkowego umorzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?