18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd nie zgodził się na żądania prezesa Amber Gold. Marcin P. domagał się setek tysięcy

Łukasz Kłos
Termin wypowiedzenia przedstawionego Marcinowi P., byłemu szefowi Amber Gold, nie zostanie zmieniony. Zaś w sprawie jego roszczeń finansowych decyzja należy do sędziego komisarza upadłego parabanku. Do takiego wniosku doszedł gdański Sąd Pracy, rozstrzygając wniosek złożony niedawno przez byłego prezesa AG.

- Nie ma podstawy prawnej w kodeksie pracy do składania przez pracownika żądania o sprostowanie wypowiedzenia umowy o pracę - tłumaczyła w czwartek sędzia Katarzyna Brzozowska.

Sędzia zauważyła też, że inaczej jest, gdy pracownik kwestionuje przyczyny rozwiązania umowy o pracę czy jego warunki. Wówczas może liczyć na odszkodowanie.

Tego nie dotyczył jednak wniosek Marcina P. Na drodze sądowej chciał on bowiem zmienić jedynie termin wypowiedzenia przedstawionego mu przez syndyka Amber Gold - z 31 grudnia 2012 r. na 31 stycznia 2013 r.

Oprócz tego P. domagał się też wypłacenia zawrotnej sumy blisko 400 tys. zł. Jak twierdzi, kwota ta stanowi zaległe, niewypłacone wynagrodzenie z tytułu pracy na rzecz Amber Gold za lipiec i część sierpnia 2012 r. P. miesiąc zatrudnienia "wycenił" na 200 tys. zł! P. wnioskował także o wypłatę ekwiwalentu za zaległy urlop wypoczynkowy. Dokładna kwota roszczeń kontrowersyjnego biznesmena z tego tytułu wynosi 382 727,29 złotych.

Decyzję w sprawie roszczeń finansowych założyciela parabanku Sąd Pracy pozostawił w gestii sędziemu komisarzowi nadzorującemu postępowanie upadłościowe Amber Gold. Marcin P. już wniósł zażalenie na to postanowienie.

Jeśli zostanie ono przyjęte, a komisarz uzna roszczenia za zasadne - wówczas Marcin P. dołączy do grona... wierzycieli Amber Gold. Będzie też mógł dochodzić swoich roszczeń jak każdy inny pracownik Amber Gold.

Marcina P. wczoraj w sądzie nie było, gdyż - zdaniem sądu - nie było potrzeby przeprowadzenia przesłuchań.
Były prezes AG przebywa obecnie w Areszcie Śledczym w Piotrkowie Trybunalskim. Jest podejrzany o oszustwo na dużą skalę. Grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.

Tymczasem do sądu gospodarczego wciąż wpływają roszczenia wierzycieli parabanku. Jak informuje sędzia Rafał Terlecki, wiceprezes Sądu Okręgowego, dotąd zarejestrowano ponad 12,6 tys. wniosków, z czego 12,4 tys. zostało zarejestrowanych w terminie.

- Wnioski wciąż spływają, choć już w małej liczbie - dodaje wiceprezes Terlecki.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki