Uroczyste odsłonięcie odbyło się z udziałem artystki rzeźbiarki wykonującej prace, Doroty Dziekiewicz-Pilich (autorki rzeźb m.in. statuetki słynnych Fryderyków).
- Rzeźby dodają uśmiechu, rozweselają, zachęcają do wejścia do obiektu - przyznaje Jolanta Rożyńska, dyrektor WCK.
Ale opozycja na rzeźbach nie pozostawia suchej nitki. I bynajmniej nie dlatego, że radnym się nie podobają.
- Czy są ładne, czy nie, to rzecz gustu, faktem natomiast jest, że upiększanie Filharmonii Kaszubskiej przekroczyło racjonalne granice - twierdzi Jacek Gafka, radny opozycyjny. - Budynek nowego centrum kultury był potrzebny, ale nie za prawie 60 mln zł, jakie miasto wydało. I do tego przed budynkiem mamy pięć rzeźb, których koszt wyniósł 259 tys. zł. To jaskrawy przykład wielkiego zbytku i blichtru w naszym mieście. Takie dopieszczanie tego obiektu przekroczyło granice. Za tą kwotę mogłyby w Wejherowie powstać spore kawałki chodników, kilka placów zabaw czy starczyłoby na utwardzenie wielu ulic, o które proszą od wielu lat bezskutecznie mieszkańcy. A zadłużenie miasta na koniec 2012 roku wyniosło 43 mln zł.
Władze Wejherowa twierdzą jednak, że rzeźby stanowią dopełnienie nowoczesnej bryły, jaką stanowi budynek Filharmonii Kaszubskiej, a Dorota Dziekiewicz-Pilich jest jedną z nielicznych rzeźbiarek, które potrafią oddać ruch postaci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?