Gdyńska dzielnica Cisowa posiada co najmniej kilka zakamarków owianych legendami i tajemnicami z pogranicza historii o duchach i niewyjaśnionych zdarzeń. Jednym z nich jest teren po dawnym dzikim cmentarzysku ofiar epidemii cholery z pierwszej połowy XIX wieku. Jest to jeden z kilku takich masowych grobów, z których największy i najbardziej znany znajduje się przy osiedlu Karwiny.
Jednak nim powstanie opisywane osiedle Strasznica straszyły tu…drzewa, czyli cisy. Niegdyś potężne, rosnące w dolinie potoku Cisowskiego drzewa były powszechnie uważane za siedliska sił nieczystych. Pogląd ten zapewne wydedukowano tym, iż w dziuplach i w koronach drzew schronienie znajdywały koty oraz sowy – a były to zwierzęta nocy, które mogły współpracować ze złymi demonami. Drzewo to wybierali też dość często samobójcy w celu pozbawienia się życia przez powieszenie. W epoce średniowiecza rozpoczęto wycinkę cisów na tak wielką skalę, że dziś już tych drzew nie ma. No i pojawiły się nowe legendy.
Strasznica była miejscem zamieszkania robotników portowych, drobnych rzemieślników oraz małorolnych Kaszubów. Na porządku dziennym krążyły tu historie o zjawach oraz duchach, które pojawiały się niezapowiedziane na szosie, straszące przejeżdżających tędy podróżnych. Ci, którzy pamiętają jeszcze Ćmirowo, wspominają również o pojawiających się wśród łubinowych pól błędnych ognikach. To wszystko, połączone z historiami o "rżanej babie" stwarzało atmosferę grozy i tajemnicy.
Kim była rżana baba i jakie tajemnicze historie działy się na terenie obecnej Cisowej - już we wtorek 3 stycznia w papierowym "Kurierze Gdyńskim" - do nabycia w kioskach.
Źródło: Kurier Gdyński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?