Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rządowe puzzle ułożone. Jak żyć z Gowinem, panie premierze?

Barbara Szczepuła
Mimo najazdu Niemców na Warszawę premier ułożył rządowe puzzle i ogłosił skład nowego gabinetu, zatem my, żurnaliści, jak sowy, puchacze i kruki rzuciliśmy się na ministrów i dalej "szarpać ciało na strzępy, aż białe zaświecą kości".

Ministrem sprawiedliwości został dr Jarosław Gowin, więc krzyczymy: dlaczego akurat katolik i do tego filozof? A Gowin powołać się może na Platona, według którego idealnym państwem rządzić powinni właśnie "miłośnicy mądrości". Nawet jeśli są zaliczani do stronników Schetyny. Niestety, będąc ministrem, Gowin straci wygodną pozycję krytyka rządu. Ale nie martwmy się, zawsze znajdzie się ktoś chętny, by go w tym zbożnym dziele zastąpić.

Dr Joannę Muchę premier rzucił na sport. Natychmiast pojawia się seksistowskie pytanie: dlaczego taką ładną kobietę wybrał? I co na to Platon? Platon twierdził, że kobiety w niczym nie ustępują mężczyznom. Ergo państwem rządzić mogą. Nawet jeśli nie grają w piłkę nożną. Tylko czy Mucha zdoła się porozumieć bez tłumacza z niejakim Kręciną?

Ministrem zdrowia zostanie Bartłomiej Arłukowicz, człowiek z branży medycznej, ale nie jest powiedziane przecież, że lekarze mają być dyskryminowani. Co innego poeci, tych Platon wypędziłby z państwa, ale - Bogu dzięki - Arłukowicz wierszy nie pisze. Najwyżej w ukryciu limeryki o Napieralskim.

Czytaj też:Skład nowego rządu: Sławomir Nowak ministrem transportu, budownictwa i gospodarki morskiej

- Polacy nie takich ministrów oczekiwali - twierdzi zniesmaczona posłanka Szydło (PiS). I żartuje, że premier pozbywa się osobowości, choć wie przecież, że żadnych osobowości w PO nie ma! Na szczęście Waldemar Pawlak będzie trwał jak Ślimak na swej placówce. To znak, że wszystko idzie we właściwym kierunku na tym najlepszym ze światów. Żaden kryzys więc nam nie grozi, bo gdyby przypadkiem do drzwi załomotał, wicepremier natychmiast go pogoni swym wypróbowanym: a sio, a sio!

Żeby pomóc rządzącym, zastanawialiśmy się niedawno na Gdańskim Areopagu nad cnotą roztropności. Człowiek roztropny - twierdzi profesor Bauman - to taki, który jest mądry przed szkodą. Jak jednak od wieków wiadomo, jest to sprzeczne z naturą Polaka. Premier, który pochodzi z Gdańska, mającego w herbie dewizę "Nec temere, nec timide", chce pokazać, że może być inaczej. I dlatego pierwsze skrzypce w jego orkiestrze będą nadal grali Jacek Rostowski, Michał Boni, Radosław Sikorski i Jan Krzysztof Bielecki.

Szkoda tylko, łkają dziennikarze, że zesłał do Sejmu Grzegorza Schetynę. A co na to Platon? Cytuje Parmenidesa: "byt jest, a niebytu nie ma". A sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych to przecież byt realny!

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki