Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd sprzedaje Energę jakby został porażony prądem

Jacek Klein
Niech czekają na termin wizyty u specjalisty pół roku, na operację kilka lat, czyhają na wolny jedyny kibelek w szpitalnej toalecie

Firma o przychodach rzędu 30 mld zł, zyskach wysokości 6 mld zł - to faktycznie brzmi imponująco. Taka ma być Polska Grupa Energetyczna po przejęciu Energi. Właściwie już nie polska, ale regionalna, europejska w zamierzeniach rządu. Ma konkurować z zagranicznymi koncernami i stać na straży dostaw prądu do polskich domów oraz dbać o inwestycje w nowe elektrownie, zwłaszcza jądrowe.

Możliwe, że fuzja przyniesie korzyści obu firmom. Możliwe, że Pomorze faktycznie nie straci, siedziba Energi pozostanie w Gdańsku, lokalne samorządy nadal będą zasilane milionami z podatków, instytucje kultury i sportu zachowają sponsora. Daleki jestem od jednoznacznej twierdzeń, że ta transakcja przyniesie same szkody firmom, regionowi, a także odbiorcom prądu.

Jednocześnie daleki jestem od ślepej wiary jaką wydają się kierować niektórzy z ministrów, że nowy koncern będzie w stanie konkurować z zachodnioeuropejskimi potentatami. Chyba nie ta liga. Ale może się mylę.

Bardziej zastanawia mnie to, że transakcja przebiega w ekspresowym tempie bez oglądania się na argumenty sceptyków, którzy w dodatku narazili się na burę za krytykę. Rząd wykazał spore zasoby energii , aby doprowadzić do tej fuzji.

Tak przy okazji podobno niewyczerpalne źródło energii to zimna fuzja jądrowa. Jest jednak źródłem iluzorycznym, ponieważ nikt jej w praktyce nie przeprowadził i nie zanosi się, aby dokonał tego w bliższej lub dalszej przyszłości. Oby efekty fuzji PGE i Energi nie okazały się równie iluzoryczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki