Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rysim pazurem: Wróg stoi u bram...

Ryszarda Wojciechowska
Przemek Swiderski
Ten typ tak ma, że nie pozwala o sobie zapomnieć. I jak na prawdziwą gwiazdę MON przystało, sam dostarcza amunicji na swój temat. Oto tabloid „Fakt” opisał sposób na relaks rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomieja Misiewicza. Ten młody człowiek miał podjechać pod klub studencki w Białymstoku rządową limuzyną. A w samym klubie miał się bawić, stawiając alkohol, adorując studentki i obiecując pracę.

Złośliwi od razu wytknęli „Misiowi” brak wyższego wykształcenia, sugerując, że ciężko nad nim pracuje w studenckim klubie. On sam napisał tylko tyle, żeby nie wierzyć w te wierutne bzdury, tworzone na jego temat. Że to zwyczajna nagonka i że papier wszystko przyjmie. A potem godnie zamilkł.

Nie zamilkły jednak media. Bo oto jeden z elbląskich portali doniósł właśnie, że kilka miesięcy temu rzecznik mknął służbowym autem na czerwonym świetle po... burgera. I że mają na to dowody.

Czytaj więcej o sprawie

Sporo się więc tego nazbierało. Ale jak na człowieka MON Misiewicz sam się doczekał obrony. Młodego delfina postanowiła wytłumaczyć Joanna Lichocka z PiS, mówiąc: - Jest młody. Odbiło mu. Woda sodowa nie wybiera wyłącznie Platformy. I dalej przekonywała, że Misiewicz jeździł z Macierewiczem po najbardziej zapadłych dziurach. Należy mu się więc order, i to niejeden, ponieważ ciężko pracował dla Polski, dla wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. - To chłopak, który teraz, moim zdaniem, odreagowuje stres ostatnich lat. Myślę, że on oprzytomnieje - podkreślała.

A ja pomyślałam, że człowiek, który od wielu miesięcy wszędzie potrafił tropić wroga, nie dostrzegł tym razem, że tak naprawdę wróg już stoi u bram... tyle że nocnej dyskoteki, w której on się tak szampańsko bawi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki