Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rysim pazurem. W wiórach i... piórach [FELIETON]

Ryszarda Wojciechowska
Ryszarda Wojciechowska
Ryszarda Wojciechowska archiwum DB
Po czym się dzisiaj poznaje prawdziwego mężczyznę? Niestety, nie po tym, jak kończy, tylko po tym, czy nie pudłuje.

A minister Jan Szyszko nie pudłuje. Zwłaszcza że mu się takiego bażanta, na przykład, wystawia pod lufę... prosto z klatki. Czytając o nowej pasji człowieka od ochrony środowiska, pomyślałam, że jak on już skończy, to zostawi Polskę nie tylko w wiórach, ale także w piórach.

Pojedziemy na łów, na łów, towarzyszu mój” - pobrzękuje mi w uszach złowieszczo, kiedy czytam, że nasz pogromca kornika drukarza i polskich drzew nie tylko w Puszczy Białowieskiej z przyjemnością oddaje się łowiectwu. Niedawno wziął udział w polowaniu na bażanty i razem z innymi myśliwymi strzelał pod Toruniem do ptaków wcześniej wyhodowanych i bezpośrednio, jak podają media, wypuszczanych z klatek.

Oczywiście minister na polowaniu był prywatnie. I pewnie dowodziłby, że ma prawo do takiej pasji i relaksu, jaki uważa za stosowny. Sęk w tym, że dla wielu osób i dla mnie taka forma relaksowania się to czyste barbarzyństwo. Ale myśliwi z wielkim łowczym, który towarzyszył ministrowi, twierdzą, że to dopuszczalna forma łowów. Że etyka i tradycja łowiecka (!) nie zabraniają takiego strzelania.

Oczywiście nikt nie strzela do orłów. Bo te są u nas pod ochroną, ale już do takiego bażanta, który ma rodowód azjatycki, jak widać, można. Można go sobie wyhodować - jak to zrobił właśnie Polski Związek Łowiecki - a potem zaprosić towarzysza ministra na łów...

Bardzo to przygnębiające. Ale media próbowały jeszcze jeden wątek „ustrzelić”, pytając, kto pokrył koszt tej zabawy pana ministra. Z odpowiedzią pospieszył rzecznik ministerstwa, uprzejmie zapewniając, że „Jan Szyszko zawsze stara się pokryć koszty polowania, bez względu na to przez kogo jest zapraszany”.

Nic dodać, nic ustrzelić. Ale czy na pewno?

Czytaj więcej felietonów z cyklu Rysim Pazurem

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki