Czy pamiętacie Państwo cytat z "Misia" o prawdzie czasu i prawdzie ekranu? Gdyby to był "Miś" na miarę naszych czasów, to miałby jeszcze jedną prawdę, prawdę Photoshopa.
Tymczasem posłanka Krystyna Pawłowicz jest... cały czas podobna do siebie. I właśnie wprowadziła nową, świecką tradycję - spożywanie posiłków między debatą a głosowaniem w sali posiedzeń Sejmu. Zamieniając tym samym Wysoką Izbę w jadłodajnię. Oburzył się tym poseł Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu, sugerując, że posłanka mogłaby chociaż wynieść z sali brudne sztućce i talerze. Nie rozumiem, o co tyle hałasu. PiS zabroniło Krystynie Pawłowicz mówić, ale nie jeść. Żałuję tylko, że nie wiem, co jadła. Może wtedy byłoby mi łatwiej zrozumieć jej niestrawności językowe?
I już na koniec prawdziwy kulinarny rodzynek. Do kuchni wkroczył Antoni Macierewicz. Do tej pory jego kuchenne talenty objawiały się głównie podczas grillowania innych polityków i przekonywania, że pęknięta parówka może być dowodem na wybuch w tupolewie.
Macierewicz wystąpił w Telewizji Republika w programie "Kuchnia polska" u Cezarego Gmyza. I znowu, wiemy, w co był ubrany (w fartuszek z reniferami), ale nie wiemy, co gotował. Podano tylko, że z talentem. Drżyjcie, szefowie kuchni. Oto nadchodzi mistrz mieszania... jak się okazuje, nie tylko w głowach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?