Wprawdzie to fachowiec od „dyscypliny”, która już od wieków nie istnieje, ale ekscytujemy się jego wpisami tak mocno, że jeszcze trochę, a ktoś wpadnie na pomysł, aby go uhonorować Orderem Orła Białego.
Ale kiedy świat, także ten hollywoodzki, interesuje się stopą naszego Kapustki, Błaszczykowskiego czy Milika, w rodzimym grajdołku internetowym furorę robi stopa należąca do Dominika Tarczyńskiego, grającego w barwach reprezentacji... Prawa i Sprawiedliwości.
Otóż ten młody poseł, będący w Sejmie pierwszą kadencję, sfotografował podczas weekendowego moczenia się w luksusowym SPA wynurzanie się z bąbelków, niczym Wenus z piany, własnej stopy. I umieścił to zjawisko na swoim profilu społecznościowym.
Oczywiście od razu podniosła się wrzawa. Że poseł z partii, która ma być blisko ludzi, a pławi się (pardon - moczy się) w luksusach. Że na początek SPA, a za chwilę ośmiorniczki. Itd. Sam poseł przyjął ten atak odważnie... na stopę i od razu tym krzyczącym odpowiedział, że jeśli kogoś jego kąpiel w basenie za 150 złotych uraziła, to jest mu przykro. Ale on nie płacił kartą służbową.
Nie rozumiem, dlaczego poseł się tłumaczy. W końcu jest w partii, w której trzeba mieć nie tylko czyste ręce, ale też stopy. A że jego są czyste, to właśnie pokazał.
Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus też zaskoczyła. Nie stopą, a sugestią, że zwiewne bluzki musi zakładać dlatego, ponieważ w Sejmie jest gorąco na... życzenie Jarosława Kaczyńskiego. Przeczytała bowiem w jednej z książek, że prezes lubi temperaturę 26 stopni i taka właśnie, jak sugeruje, ustawiana jest w Sejmie pod niego.
Miało być nowocześnie, a wyszło jak zazwyczaj, śmiesznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?