Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rysim pazurem: Człowiek orkiestra. Mocno dęta [FELIETON]

Ryszarda Wojciechowska
Oto nowy delfin PiS - pomyślałam, patrząc z zachwytem na Bartłomieja Misiewicza. Amerykański sen w polskim wydaniu. „Miś” naszych czasów. Cóż za prezencja, pewność siebie, elokwencja. Przypadek, któremu powinna przyglądać się polska młodzież. 26-latek, tak szybko pnący się w górę, powinien zostać nawet młodzieżowym idolem.

Adam Hofman mógłby się od niego wiele nauczyć. Bo Misiewicz to dzisiaj człowiek o wielu talentach. Zna się na wojsku i na cieple. Jak trzeba, to nawet doradzi w doborze odpowiedniej tabletki na ból głowy, bo zanim został prawą ręką Antoniego Macierewicza, pracował w aptece o wdzięcznej nazwie Aronia.

Misiewicz to także złoty medalista w kategorii obronność kraju. Ale tak naprawdę wrażenie robi dopiero jego ostatnia nominacja do rady nadzorczej jednego z największych holdingów zbrojeniowych w kraju. Nie jest to, co prawda, jego pierwsze nadzorowanie - wcześniej zasiadał już w radzie nadzorczej spółki Energa - ale na pewno ważniejsze.

Nic, tylko się zachwycać. 26 lat i takie CV. Ale wścibskie media już się czepiają. A dlaczego, a jakie doświadczenie i czy ma dyplom?

Usłyszeli więc, że studia, owszem, mieć będzie, jak skończy. I to te licencjackie. A doświadczenie... ma naprawdę bogate, bo to dziesięć lat współpracy z Antonim Macierewiczem.

I co, zatkało? A jakże, bo powinno. Studia z lojalności powinny wystarczyć. Dyplom przy takich zasługach to szczegół. W końcu już w PRL wiedzieli, że nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera...

Co prawda Misiewicz oficerem nie chce być. Ale kto wie, jeśli i taki awans mu się zamarzy, to minister obrony załatwi mu odpowiednie pagony.

Czytaj więcej felietonów Ryszardy Wojciechowskiej >>>

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki