Najlepiej to, co dzieje się na rynku gruntów, unaoczniają przetargi. I nic nie jest oczywiste. Świadczą o tym wydarzenia, jakie miały miejsce w ostatnich kilkunastu miesiącach.
Na przetargu o grunt sąsiadujący z osiedlem Wiszące Ogrody panował taki tłok, że trójmiejski potentat Hossa z trudem przebił (podwójnie w stosunku do ceny wywoławczej) konkurentów. Podobna sytuacja miała miejsce w marcu br., gdy przetarg o działkę w Letnicy wygrała wrocławska firma LC Corp: cena wywoławcza 10 mln zł została przebita jeszcze wyżej, bo działkę sprzedano za 24 mln zł. Tymczasem na przetargu, na którym można było kupić 4,2 ha gruntu bardzo blisko centrum, na Siedlcach - stawił się tylko jeden oferent. Sprzedano ją za 70 mln zł, tym sposobem padł rekord, ustalony w 2006 roku przez firmę Hossa, która za część terenu koszarowego przy ul. Słowackiego zapłaciła wówczas 75 mln. zł, wygrywając zażarty przetarg z hiszpańskim dewelo-perem, faworyzowanym przez gospodarzy miasta. Dotychczas nie zostały jednak pobite rekordy ceny metra. W 2007 r. deweloper zapłacił 3 tys. zł za 1 m kw. działki w Jelitkowie, na której stanęło później luksusowe osiedle. Również bije rekordy cenowe.
Na czym polega tajemnica przetargów? Liczy się nie tylko lokalizacja, ale również to, co będzie można na parceli zbudować i na jakie trudności przy tej okazji deweloper może być narażony. O ile w Kiełpinie i Letnicy można się spodziewać, że formalności pójdą szybko, a ryzyka protestów i koncertów życzeń sąsiadów nie ma - o tyle działka w centrum na pewno budzić będzie emocje i dyskusje. Zwłaszcza teraz, gdy większość kandydatów do władz samorządowych traktuje deweloperów jako wroga publicznego...
Trudno wskazać uśredniony współczynnik wzrostu cen ziemi w najpopularniejszych dzielnicach największych miast zdarza się, że w ciągu roku ceny działek skoczyły o kilkadziesiąt procent. Niemniej, mocno uśredniając można przyjąć, iż tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny gruntów wzrosły o około 10 proc.
Drożeją grunty mniejsze projekty
Rosnące ceny gruntów sprawiają, że wiele firm deweloperskich poszukuje mniejszych działek, by realizować na nich kameralne projekty. To sposób na zapowiadany/oczekiwany od kilku lat kryzys na rynku nieruchomości. Im mniejsza działka - tym wyższa cena, zwłaszcza jeżeli jest to dzielnica uważana za atrakcyjną. Np. na Pieckach Migowie ceny pod budownictwo wielorodzinne małych działek sięgają 2000 zł/m kw.
Zobacz też: Inwestycje 2017 roku na Pomorzu
POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?