Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rusza kolejna ekspedycja "Santi Odnaleźć Orła". W środę jednostka poszukiwawcza wyjdzie w morze. Zmiana koncepcji poszukiwań

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Ekspedycja Santi odnaleźć Orła
Ekspedycja Santi odnaleźć Orła Grzegorz Pastuszak
W środę 31.07. 2019 rano z duńskiego Thyboron w morze wyjdzie jednostka "Nemo A". Na pokładzie znajdą się członkowie ekspedycji, której zadaniem będzie odnalezienie wraku polskiego okrętu podwodnego ORP "Orzeł". Szef wyprawy Tomasz Stachura zapowiada zmianę koncepcji poszukiwań legendarnej jednostki, która zaginęła wiosną 1940 roku.

Tegoroczne poszukiwania skupią się na nieprzebadanym dotąd obszarze „A3” na Morzu Północnym oraz sprawdzeniu kolejnej hipotezy dotyczącej okoliczności zatonięcia ORP "Orzeł".

Obszar „A3”, który powiązany jest z hipotezą, że ORP „Orzeł” mógł zatonąć w pierwszych dniach po wypłynięciu na patrol w maju 1940 r., z którego już nie wrócił. Przemawiać za tym może fakt, iż Orzeł nie kontaktował się z bazą w Rosyth ani razu podczas całego ostatniego patrolu. Stawiane mogą być dwie hipotezy, albo miał zepsutą radiostację, co uniemożliwiło kontakt, bądź został zatopiony na początku patrolu.

- Możliwe też, że na "Orle" doszło do awarii technicznej, niezwiązanej z działaniami typowo bojowymi, a która spowodowała jego zatonięcie - mówi Tomasz Stachura, szef wyprawy.

Cztery poprzednie ekspedycje skupiały się na zbadaniu tezy o zatopieniu "Orła" w wyniku tzw. "friendly fire" (ang. ogień bratobójczy) - pomyłkowego ataku brytyjskiego bombowca.

- Obszar powiązany z tą hipotezą przebadaliśmy już 4-krotnie, stąd tym razem postanowiliśmy skoncentrować się na nowych działaniach, wierzymy, że będzie to odkrywcze - komentuje Tomasz Stachura.

Siedmiu członów ekipy (w tym nurkowie) oraz trzyosobowa ekipa filmowa wyruszyli samochodami z Gdyni wczesnym rankiem w poniedziałek 29 lipca, w kierunku Thyboron w Danii, gdzie wejdą na pokład „Nemo A”. Jednostka ta jest wyposażona w specjalistyczny sprzęt hydrograficzny. To dzięki niemu będzie można "przeczesać" dno obszaru A3.

- Tradycyjnie zabieramy ze sobą najlepszej klasy sprzęt badawczy. Pod względem technicznym jesteśmy przygotowani na najwyższym poziomie - dodaje dr Benedykt Hac, szef zespołu hydrograficznego.

Ekspedycja ma potrwać dwa tygodnie. Wiele zależy jednak od czynników pogodowych.

Po cichu liczę, że uda nam się odkryć Orła tym razem, ale tak jak wielokrotnie już powtarzałem, szukamy aż do skutku - podsumowuje Tomasz Stachura.

Dodajmy projekt "SANTI Odnaleźć Orła" od początku istnienia jest finansowany ze środków pozyskanych od sponsorów oraz dzięki wsparciu osób prywatnych. Jednym z głównych pomysłodawców jest właśnie Tomasz Stachura a sponsorem tytularnym firma SANTI - jeden z wiodących na świecie producentów sprzętu nurkowego z Gdyni.

Partnerami ekspedycji są Yellow Cargo Express sp. z o.o. (zapewnia wsparcie logistyczne), Instytut Morski Gdańsk (wsparcie hydrograficzne) oraz Sea War Museum Jutland z Thyboron w Danii. Patronat objęli Prezydent Miasta Gdyni, Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni, National Geographic.

ZOBACZ TEŻ: Tajemniczy wrak odkryty na dnie Bałtyku

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki