Rumia: Podejrzany o gwałt aresztowany

Do zatrzymania doszło dzięki napadniętej wówczas kobiecie, która napastnika rozpoznała w autobusie.

W czwartek około południa na komisariat w Gdyni Śródmieściu zadzwoniła kobieta, która jadąc autobusem w jednym z pasażerów rozpoznała mężczyznę, który najprawdopodobniej dopuścił sie wobec niej czynów lubieżnych.

Powiadomieni funkcjonariusze czekali na niczego niespodziewającego się pasażera na przystanku autobusowym przy ul. Wiśniewskiego w Gdyni. Gdy tylko wysiadł, został zatrzymany, a pokrzywdzona kobieta potwierdziła swoje zeznanie.

- Mężczyzna usłyszał zarzut doprowadzenia do innej czynności seksualnej, za co grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności - informuje mł. asp. Anetta Potrykus, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie. - Sąd przychylił się też do wniosku komendanta Komisariatu Policji w Rumi i zastosował wobec podejrzewanego trzymiesięczny areszt.

Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna, 25-letni mieszkaniec Gdyni, odpowie nie tylko za usiłowanie gwałtu, w chwili zatrzymania miał bowiem przy sobie narkotyki.

- Po ich zbadaniu usłyszy on też prawdopodobnie zarzut posiadania narkotyków, za co grozi kara więzienia nawet do 3 lat - mówi rzecznik gdyńskiej policji podkom. Dorota Podhorecka-Kłos.

O sprawie pisaliśmy w sierpniu, gdy do naszej redakcji dotarły informacje o grasującym w Janowie gwałcicielu. Wówczas w odstępie kilku tygodni na policję zgłosiły się dwie napadnięte kobiety.

Obie pokrzywdzone zostały zaatakowane nad ranem, między godziną 4 a 5, gdy samotnie szły skrótem z ul. Pomorskiej na Dębogórską. Mężczyzna dotykał je w sferach intymnych, do gwałtów na szczęście nie doszło, obu pokrzywdzonym udało się uciec. Na podstawie ich zeznań rysownik sporządził portret pamięciowy, który był także publikowany na naszych łamach.