Rumia: Nie będzie zmian na nowej trasie Cegielniana - Leśna

Projekt, który jest już realizowany, zakłada w spornym miejscu wyjazd tylko w stronę Redy. Na to rozwiązanie nie zgadzają się mieszkańcy Rumi. Mimo że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad pod względem technicznym pozytywnie zaopiniowała pomysł, o którego realizację walczą, to ta koncepcja i tak nie zostanie uwzględniona. - Jest za późno na zmiany - mówi krótko Józef Reszke, starosta wejherowski.

Rumia-Reda: Zmiany w projekcie drogi łączącej miasta

Po co więc rumski magistrat zwrócił się o wydanie opinii do GDDKiA? Bo oczekiwali tego mieszkańcy. Teraz urząd wyśle ją do starostwa, które prowadzi inwestycję. Co ciekawe, pięć lat temu GDDKiA negatywnie zaopiniowała wariant drogi, o który zabiegają mieszkańcy.
- To tak jak w sprawach sądowych: gdy pojawiają się nowe okoliczności, to trzeba sprawę jeszcze raz rozpatrzyć - tłumaczy decyzję Robert Marszałek, dyrektor gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Te nowe okoliczności, jak mówi, to dokumentacja związana z symulacją ruchu oraz wniosek mieszkańców. - W proponowanym wariancie ma miejsce wprowadzenie ruchu z powrotem na krajową "szóstkę". Jest to więc dodatkowy punkt kolizji, ale po wyważeniu wszystkiego doszliśmy do wniosku, że taka opcja jest możliwa. Podobne rozwiązania funkcjonują m.in. w Sopocie - mówi Marszałek.
Starosta wejherowski odpowiada jednak, że jedyny sposób to zmodernizowanie drogi za pięć lat.
- Nie ma innej możliwości prawnej - mówi Józef Reszke. - Dokonanie wcześniej jakiejś zmiany byłoby złamaniem warunków inwestycji współfinansowanej ze środków UE.

Ale rumianie nie zamierzają jednak zostawić sprawy na tym etapie.
- Będziemy interweniować i u starosty, i u marszałka województwa pomorskiego - zapowiada Beata Ławrukajtis z komitetu mieszkańców.