Obiekt zawalił się dwa tygodnie temu. Należał do prywatnego właściciela i to on powinien pokryć koszty rozbiórki. Problem w tym, że jest nieuchwytny. Urzędnicy szukają rozwiązań zastępczych.
Opuszczona hala zawaliła się 3 czerwca. Istniało zagrożenie, że gruz przysypał bawiące się wcześniej tam dzieci. Na szczęście informacja okazała się nieprawdziwa, co potwierdzili strażacy z jednostki ratowniczo-poszukiwawczej z Gdańska.
Na czas rozbiórki elementów hali ewakuowano kilkanaście rodzin z sąsiadującego z obiektem domu.
Hala należy do prywatnej osoby. Właściciel wcześniej prowadził tam Zakład Konfekcji Odzieżowej Glob-Fashion. Sześć lat temu zwinął działalność i wyjechał do Grecji. Jest nieuchwytny.
Nieoficjalnie udało się nam ustalić, że budynek był przeznaczony do rozbiórki już trzy lata temu. Tymczasem właściciel, jak i administracja budowlana, nie mieli pieniędzy na przeprowadzenie robót. Funduszy wystarczyło na zabezpieczenie terenu. Po wypadku zapewniano, że prace rozbiórkowe zakończą się pod koniec tygodnia. Pojawił się jednak problem ze sfinansowaniem prac. Urzędnicy znaleźli wyjście, ale odzyskanie pieniędzy może potrwać.
- Pieniądze na rozbiórkę wypłaci Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik prezydenta. - Później je zwrócimy z budżetu miasta. Jednocześnie rozpoczniemy procedurę wywłaszczeniową, dzięki której teren wróci do miasta. Niestety, to długotrwały proces. Będziemy także próbowali skontaktować się z właścicielem.
Wstępnie wyliczono, że koszty akcji strażackiej to ok. 17 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?