W sobotę w Gdańsku rugbiści Lechii podejmą Arkę Gdynia. Na boisku GOKF przy al. Grunwaldzkiej zmierzy się abdykujący już mistrz Polski, czyli biało-zieloni, i pretendent do tytułu, czyli żółto-niebiescy. Rugbiści Lechii i Arki już dawno nie grali na kameralnym obiekcie we Wrzeszczu, więc warto przyjść i zobaczyć, jak radzą sobie dwie nasze najlepsze piętnastki. Dla Arki ten mecz nie będzie miał kolosalnego znaczenia, bo "Buldogi" już dawno zapewniły sobie awans do finału, który w lipcu zorganizują w Gdyni. Lechia jest trzecia i musi bronić tej pozycji, by zdobyć brązowy medal i sezon móc uznać za przyzwoity. Lechia ma więc o co grać, a drużyna z Gdyni nie byłaby sobą, gdyby ten mecz odpuściła. Początek sobotniego spotkania o godz. 13.30, a wstęp na nie jest wolny.
Podobne warunki oferuje Ogniwo, które zaprasza kibiców rugby na sobotni mecz z Budowlanymi Łódź na obiekt MOSiR przy ul. 23 Marca w Sopocie. To dla sopockiej drużyny bardzo ważny pojedynek. - Jesteśmy w pełnym składzie, zdrowi i czekamy na łodzian - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Piotr Zeszutek, zawodnik III linii młyna Ogniwa i reprezentacji Polski. Wygrana sopocian przedłuży ich szanse na zdobycie brązowego medalu. Te szanse staną się większe, jeśli Arka wygra w sobotę z Lechią. Potem Ogniwu i pozostałym drużynom z grupy mistrzowskiej zostaną do rozegrania po dwa mecze.
- Jeśli dobrze pamiętam, to nie wygraliśmy z Łodzią od 12 lat - dodaje rugbista Ogniwa. Tę tradycję warto zburzyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?