Po rundzie jesiennej sopockie Ogniwo jest na drugim miejscu w tabeli, ale ma 7 punktów starty do lidera Master Pharm Rugby Łódź i porażkę z tą drużyną w Sopocie. Pierwsza runda, a zwłaszcza jej początek, w wykonaniu ogniwiaków wyglądał tak, jakby sopocianie czuli się nasyceni mistrzostwem Polski. W ich grze nie było widać takiej zaciekłości i głodu wygranej, jak w krótkim sezonie 2019. Sopocianie przegrali dwa mecze, w tym jeden niespodziewanie w Krakowie z Juvenią. Choć patrząc na postęp w grze krakowskiej drużyny nie jest to sensacja, jak widzą to niektórzy kibice. Pozostałe mecze piętnastka trenera Karola Czyża wygrała, czyli zrobiła to, co powinna zrobić ekipa z takim potencjałem, jaki ma Ogniwo. Gra w finale mistrzów Polski w 2020 roku cały czas jest celem drużyny z Sopotu, dlatego Ogniwo nie może sobie pozwolić na wpadki w rundzie wiosennej. Dystans punktowy, który rugbiści z ul. Jana z Kolna mają do odrobienia do łodzian wydaje się duży, ale po długiej przerwie kibice mogą na wiosnę zobaczyć na boiskach zupełnie inną wartość Ogniwa, które o udział w najważniejszym meczu sezonu będzie rywalizować z Pogonią Siedlce (mecz u siebie) i Juvenią Kraków (mecz w Sopocie).
CZYTAJ TAKŻE: Zobaczcie piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk
Rozsądek w Lechii
Szósta po rundzie jesiennej w tabeli gdańska Lechia dwa razy przegrała zaledwie jednym punktem i może mówić o braku szczęścia. Potrafiła jednak wygrać w Warszawie z wyżej notowaną Skrą, co pokazuje niemałe możliwości drużyny budowanej przez trenera Jurija Buchało. Nie bez znaczenia jest doświadczenie Marka Płonki seniora, który pomaga mu w tym procesie. W Lechii zdają sobie sprawę z personalnych braków, które istnieją w kontekście wyższych niż obecne miejsce, aspiracji biało-zielonych. W tym wypadku wiosną możliwe są zmiany w drużynie z Gdańska. Klub stara się prowadzić rozsądną politykę zarządzania, która musi leżeć u podstaw organizacyjnego porządku w Lechii. To dzięki niemu klub ma szansę wrócić na dłużej do czołówki ligowego rugby i realnie myśleć o medalach mistrzostw Polski.
CZYTAJ TAKŻE: Piękne i seksowne polskie sportsmenki ZDJĘCIA
Wiosenne wyzwanie Arki
W trudnej sytuacji jest gdyńska Arka. „Buldogi” po rundzie jesiennej zajmują ostatnie miejsce w tabeli z jednym zdobytym punktem. O miejsce w ekstralidze gdynianie walczyli już w czerwcowym barażu z Arką Rumia i pewnie go wygrali, ale ta historia nie musi się powtórzyć. W gdyńskiej drużynie bardzo mocno odczuwalny jest brak doświadczenia, który w dużej mierze wynika ze zbyt gwałtownego przejścia wielu zawodników z juniorskiego do dorosłego rugby. Trener Dariusz Komisarczuk i pomagający mu Paweł Dąbrowski mają tego świadomość. Muszą ją mieć także zarząd gdyńskiego klubu i kibice, którzy - co oczywiste - są niecierpliwi.
Arce nie wystarczy wygrać na wiosnę z Budowlanymi Lublin. Żółto-niebiescy będą musieli poszukać punktów także w innych pojedynkach. To będzie zadanie bardzo trudne do wykonania, ale w ich przypadku zimowa przerwa i wykonana w niej praca może spowodować jedynie zmiany na lepsze.
Press Focus
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?