Wedlug statystyk Polacy produkują rocznie ponad 12,5 mln ton odpadów. Z tego 3,75 mln ton to frakcja resztkowa. Przez wzgląd na niebezpieczeństwo ich samozapalenia nie wolno ich składować, ani poddawać dalszemu procesowi odzysku.
Cementowanie wykorzystują około 1 mln ton, a 800 tys. ton spalane jest w spalarniach. Wkrótce kolejnych 400 tys. ton wykorzystają spalarnie, które aktualnie są budowie. Do utylizacji pozostanie już tylko ponad 1,5 mln ton, co jest niewątpliwym wyzwaniem dla samorządów, szczególnie w obliczu zaostrzających się przepisów unijnych, które dotyczą zmniejszenia składowania odpadów komunalnych oraz zmaksymalizowania poziomu recyklingu.
Termiczne przekształcanie odpadów komunalnych oraz produkcję energii elektrycznej i ciepła z frakcji energetycznej (resztkowej) z odpadów umożliwi nowa spalarnia odpadów. Paliwem będą wyłącznie te odpady, które stanowią pozostałości po procesie sortowania i nie nadają się do recyklingu, a zgodnie z obowiązującym prawem nie można ich składować. Takie odpady to m.in. siatki foliowe, styropian czy zużyte pieluchy jednorazowe.
W Unii Europejskiej produkcja ciepła i energii elektrycznej z odpadów ma status energii odnawialnej i czystej, ponieważ pozwala na zaoszczędzenie tradycyjnych kopalnych źródeł energii, a stosowana technologia pozwala bardzo skutecznie kontrolować emisję i zawartość spalin.
Do spalarni trafiać będą odpady z Gdańska i 34 pomorskich gmin z 3 instalacji komunalnych MBP. Realizacja ta jest ostatnim, brakującym ogniwem systemu gospodarki odpadami komunalnymi w regionie pomorskim, umożliwiającym jego optymalizację.
Pozwolenie na budowę gdańskiej spalarni wydano 9 października 2019, natomiast w listopadzie wpłynęło odwołanie od tej decyzji Towarzystwa na rzecz Ziemi z Oświęcimia, ogólnopolskiej organizacji pozarządowej działającej na rzecz zachowania, ochraniania i odtwarzania dziedzictwa przyrodniczego oraz ochrony zdrowia i życia ludzi przed szkodliwym oddziaływaniem zanieczyszczeń.
Przez ostatnie miesiące cała dokumentacja była szczegółowo badana przez urzędników Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Ostatecznie odwołanie to zostało oddalone, a pozwolenie na budowę stało się ostateczne. Decyzja wydana przez Wojewodę Pomorskiego pod koniec zeszłego tygodnia potwierdziła bezzasadność argumentów stawianych przez organizację. Wykazano również, że tezy stawiane przez Towarzystwo na rzecz Ziemi nie zostały poparte żadnymi rzeczowymi argumentami, poza generalną negacją inwestycji.
- Straciliśmy przez to odwołanie pół roku, ale jesteśmy zdeterminowani, żeby nadrobić stracony czas - mówi Sławomir Kiszkurno, prezes zarządu Portu Czystej Energii.
- Robimy wszystko, aby w 2023 roku instalacja była oddana do użytkowania - zaznacza. - Niezmiernie ważne jest, że Towarzystwo na rzecz Ziemi, które od lat blokuje tego typu inwestycje w całej Polsce, nie zdołało zablokować gdańskiej inwestycji. Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów w Gdańsku będzie jednym z najnowocześniejszych w Europie i bezpiecznym dla otoczenia zakładem energetycznym. Będzie przetwarzał jedynie odpady komunalne nienadające się do recyklingu, a wpływ tej instalacji na środowisko będzie znikomy.
Sławomir Kiszkurno podkreśla również, że zdaniem oświęcimskiego stowarzyszenia spalarnie są niezgodne z ideą gospodarki o obiegu zamkniętym, a ponadto utrudnią gminom osiągnięcie wymaganych prawem poziomów recyklingu.
- To jest oczywista nieprawda - tłumaczy prezes zarządu Portu Czystej Energii. - Mimo najlepszej selektywnej zbiórki u źródła przez mieszkańców i późniejszej segregacji odpadów w instalacjach komunalnych, nadal duża ich część nie nadaje się do recyklingu. Od kilku lat, zgodnie z obowiązującym prawem, odpadów tych nie można składować i są one wywożone do innych instalacji termicznych (w tym cementowni) na terenie Polski i poza nią. Gdańska instalacja ograniczy w tym zakresie "turystykę odpadową" i ustabilizuje wysokość opłat mieszkańców za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Wg aktywistów Towarzystwa na rzecz Ziemi tego typu odpady lepiej składować, niż poprzez termiczne przekształcanie wykorzystywać powstającą z nich energię elektryczną i ciepło. Dla mnie jako inż. ochrony środowiska, również osoby zaangażowanej w działalność społeczną w tej dziedzinie, to irracjonalne myślenie, z pewnością nie mające nic wspólnego z gospodarką cyrkularną.
Wartość tej inwestycji wynosi obecnie 542 mln zł netto.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?