W środę starosta jedzie do Ministerstwa Skarbu. Starania o komunalizację trwają od blisko roku. Teraz są bardzo blisko finału. Ministerstwo popiera takie inicjatywy. W Starogardzie Gdańskim akcje tamtejszego PKS już otrzymały władze powiatu.
PKS Bytów firmą powiatową może zostać jeszcze w tym miesiącu. Tymczasem prezes Adam Treder chce właśnie sprzedać 1,6 hektara gruntów, będących w wieczystym użytkowaniu tej firmy i znajdujących się na terenie bazy w Bytowie.
- Przez cały czas to przed nami ukrywał - twierdzi wicestarosta Krzysztof Sławski. - Tłumaczył, że chce sprzedać jedynie niewielki kawałek ziemi w Miastku [ogłoszony jest już na nią przetarg - dop. red.]. O gruntach w Bytowie nigdy nie było mowy. Boimy się takich działań. To majątek Skarbu Państwa, więc nas wszystkich. Będziemy robić wszystko, aby temu zapobiec - dodaje.
Treder tłumaczy, że za pieniądze ze sprzedaży gruntów kupi nowe autobusy lub wybuduje nową halę.
- Zostaną przeznaczone na rozwój firmy - zaznacza prezes.
Chętnych na ten atrakcyjny grunt w przemysłowej części miasta nie zabraknie. Nie będzie też problemu z wydzieleniem działki. Już rozpoczął się proces zatwierdzający odpowiedni projekt. Do działki będzie dojazd od strony straży pożarnej.
- Nie mamy podstaw, aby nie zezwolić na ten podział - zaznacza architekt miejski, Leszek Neubauer.
Działka to kolejny punkt zapalny w trwającym od miesięcy sporze: prezes PKS - władze powiatu. Starosta ponad miesiąc temu wysłał nawet oficjalną skargę na Tredera do Ministerstwa Skarbu.
- Cały czas neguje nasze starania o przejęcie PKS - tłumaczył wtedy starosta Jacek Żmuda-Trzebiatowski. - Nie wpływa to dobrze na współpracę i atmosferę w firmie. Nie chcę jednak ujawniać szczegółów.
Treder nie kryje się z tym, że jest zdecydowanym przeciwnikiem komunalizacji.
- Prywatny inwestor byłby lepszym rozwiązaniem dla spółki. Kiedy przejmie ją starostwo, do firmy powrócą ludzie, którzy sprawili, że przynosiła straty - ostrzega prezes.
Dodaje także, że potrzebne są pieniądze na inwestycje, a tych powiat nie ma. Prezesa popierają związkowcy z Solidarności. Skierowali do starostwa pismo, w którym oficjalnie sprzeciwiają się komunalizacji. Pozostałe związki zawodowe są z kolei "za". Przez spory powiat bierze trochę przysłowiowego kota w worku.
- Do dziś prezes unika z nami rozmów. Nie wiemy nawet, jaka jest obecna sytuacja finansowa bytowskiego PKS. Docierają do nas tylko szczątkowe informacje, że za ubiegły rok był zysk, ale teraz jest już strata - podkreśla wicestarosta.
Sławski przypuszcza, że sprzedaż gruntów ma na celu pokrycie tych strat. Jedno jest niemal pewne. Po komunalizacji Treder straci stanowisko. Prezesem został, gdy władze sprawowało Prawo i Sprawiedliwość. Wcześniej pracował w PKS Słupsk. Kandydował z list PiS w wyborach. W powiecie bytowskim u władzy jest Platforma Obywatelska, ale w koalicji m.in. z PiS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?