Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozpoczął się proces, wytoczony państwu polskiemu przez córkę zamordowanego w grudniu 1970 r. Mariana Sawicza

Dorota Abramowicz
Dorota Abramowicz
Wioletta Sawicz
Wioletta Sawicz Dorota Abramowicz
Przed Sądem Okręgowym w Elblągu rozpoczął się proces z powództwa Wioletty Sawicz, córki zamordowanego w grudniu 1970 r. Mariana Sawicza. Podczas posiedzenia sądu ujawniono, że do rodziny zmarłego dotarł anonim, podający nazwisko osoby, która zastrzeliła z milicyjnego radiowozu 22-letniego mężczyznę.

Wioletta Sawicz, reprezentowana pro bono przez mec. Romana Nowosielskiego, domaga się od państwa polskiego 500 tys. złotych zadośćuczynienia i odszkodowania.

Marian Sawicz był przypadkową ofiarą Grudnia 70. Zginął kilka dni przed swoim ślubem. Jego narzeczona, będąca w ciąży matka pani Wioletty, popadła w głęboką depresję i próbowała popełnić samobójstwo.

Trafiła do szpitala psychiatrycznego, gdzie podawano jej silne leki psychotropowe. Sytuacja ta odcisnęła się na zdrowiu córki Mariana. Wychowywana przez dziadków, bez obecności ojca, do dziś boryka się ze skutkami tragedii.Wcześniejsze posiedzenia przed Sądem Rejonowym Warszawa Mokotów nie doprowadziły do ugody.

W sądzie nie zjawił się nikt, kto by reprezentował drugą stronę - Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

Mimo to sąd wysłuchał zeznań dwóch świadków, w tym Alicji Milczarskiej, matki Wioletty Sawicz, niedoszłej żony Mariana Sawicza.

- Byliśmy pięć dni przed ślubem - mówiła pani Alicja. - Poszłyśmy wówczas wraz z mamą mierzyć sukienkę. Usłyszeliśmy strzały. Syn krawcowej krzyczał: zabili młodego chłopaka przy barze. Coś nas tknęło i szybko tam pobiegłyśmy. Zobaczyłyśmy wielką kałużę krwi. Ja zaczęłam krzyczeć i zabrano nas do szpitala, dostałam tam zastrzyk na uspokojenie, cała się trzęsłam.

Mec. Roman Nowosielski zwrócił uwagę, że należy mówić o ciągłości państwa polskiego, odpowiadającego za swoich funkcjonariuszy. Przypomniał też o już orzeczonych odszkodowaniach dla potomków żołnierzy wyklętych ( w styczniu br. Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał w mocy wyrok przyznający córce kobiety, zmarłej przy porodzie w komunistycznym więzieniu, którą wychowywały inne więźniarki odszkodowanie w wysokości jednego miliona złotych).
Sąd odroczył bezterminowo posiedzenie do czasu uzupełnienia dokumentacji. Podczas posiedzenia ujawniono, że do rodziny Mariana Sawicza trafił anonim, w którym podano imię i nazwisko jego zabójcy.

- Wystąpimy do MON i MSWiA z pytaniem, czy taka osoba była wówczas funkcjonariuszem milicji lub żołnierzem - mówi mec. Roman Nowosielski.

Więcej:

Państwo nie chce odpowiadać za śmierć ofiary Grudnia ’70

Córka zamordowanego w Grudniu 1970 pozywa polskie państwo za śmierć ojca

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki