Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozpadł się mur oporowy przy ul. Biskupiej w Gdańsku. Mieszkańcy przerażeni. Miasto uspokaja

Ewa Andruszkiewicz
Ewa Andruszkiewicz
http://biskupiagorka.pl - Osunięcie się skarpy
http://biskupiagorka.pl - Osunięcie się skarpy http://biskupiagorka.pl/osuniecie-sie-skarpy
- Mieszkańcy boją się, że po rozpadzie muru, na ich domy poleci skarpa. Problem zgłaszali władzom miasta już we wrześniu 2017 roku – tłumaczyli, że mury oporowe są tak stare, że w końcu stanie się to, co właśnie się stało.

Zapewniano ich, że nie mają się czego obawiać. Dziś też to słyszą, ale już w to nie wierzą – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Krystyna Ejsmont, prezes stowarzyszenia Biskupia Górka. - Do podobnego wypadku doszło na naszej ulicy już kilka lat temu, ale od strony podwórka. Wtedy także popękał mur i osunęła się skarpa. Reakcja miasta była natychmiastowa – ustawiono mur tymczasowy, ale na tyle mocny, że sytuacja nie stwarzała zagrożenia dla mieszkańców. Teraz nie podjęte zostały tego typu kroki – dodaje.

Do rozpadu fragmentu starego muru oporowego przy ul. Biskupiej, na zapleczu kamienic przy ul. Na Stoku 11 i 12 w Gdańsku doszło 13 marca. Odpadła ok. 1/3 jego szerokości.

- Sąsiedzi z kamienic, usytuowanych naprzeciwko skarpy, skarżą się, że pękają im posadzki, że cieknie im woda z sufitów, że trzaski w oknach są częstsze i głośniejsze niż do tej pory – mówi Magdalena Kamrowska, mieszkająca tuż obok pękniętego muru, radna dzielnicy Śródmieście i wiceprzewodnicząca stowarzyszenia Biskupia Górka.

Zdaniem mieszkańców, do zdarzenia doprowadziło kilka czynników. Wśród najważniejszych wyliczają wieloletni brak remontów na terenie Biskupiej Górki, cieknącą ze szczytu ul. Biskupiej wodę przez przeszło rok, co spowodowało rozmoknięcie skarpy, a także prowadzone nieopodal prace przy użyciu ciężkiego sprzętu.

- Zabudowa Biskupiej Górki ma przeszło sto lat. Kamienice te w zasadniczy sposób nie były nigdy remontowane. Wiadomość o planowanej rewitalizacji przyjęliśmy więc z ogromną radością. Od samego początku alarmowaliśmy jednak, że prace powinny być wykonywane przy użyciu maksymalnie lekkiego sprzętu. A to dlatego, że i fundamenty i mury oporowe i skarpy są po prostu niestabilne – mówi Magdalena Kamrowska. - Umacnianie skarp trwa od mniej więcej roku. Sprzęt, który wykonuje prace, wcale nie jest sprzętem lekkim. Na wąską ul. Biskupią nie raz wjeżdżały między kamienice i zaparkowane auta ogromne tiry załadowane dwiema koparkami. Na początku jeździły w ciągu dnia, po naszych protestach – w nocy. To, o co będziemy teraz walczyć to stworzenie tymczasowego muru oporowego, abyśmy mogli czuć się bezpiecznie – dodaje.

Zarzuty o niepodjęciu do tej pory stosownych kroków władze miasta odpierają i zapewniają, że w związku z wydarzeniem z dnia 13 marca mieszkańcom nie grozi żadne niebezpieczeństwo.

- Po otrzymaniu zgłoszenia, na miejsce od razu udali się inspektorzy gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. Natychmiast zostały podjęte działania, polegające na wygrodzeniu fragmentu ul. Biskupia, gdzie doszło do zdarzenia. Część tej ulicy, od skrzyżowania z ul. Na Stoku została zamknięta dla ruchu kołowego. Ustawione zostały bariery i znak „zakaz wjazdu”. Teren został zabezpieczony – mówi w rozmowie z nami Magdalena Kiljan, rzecznik gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. - Trzeba stanowczo podkreślić, że zdarzenie, do którego doszło, absolutnie nie stanowi zagrożenia dla mieszkańców, a wszystkie podejmowane przez nas działania mają charakter prewencyjny. Mówimy tu o rozpadzie fragmentu muru oporowego, a nie o osuwisku – dodaje.

Jak wynika z relacji władz miasta, następnego dnia po zdarzeniu zlecone zostało przeprowadzenie ekspertyzy, która ma określić, co było przyczyną rozpadu fragmentu muru oraz wskazać, w jaki sposób należy fragment ten zabezpieczyć do czasu docelowej naprawy.

- Pracownicy naukowi, którzy są w trakcie wykonywania ekspertyzy, kilkukrotnie już byli na miejscu zdarzenia i cały czas monitorują ten teren. Pierwszym wnioskiem po przeprowadzonych przez nich działaniach jest to, że to, co się wydarzyło, nie stanowi zagrożenia – mówi dalej Magdalena Kiljan.

Wyniki ekspertyzy mają być znane w przyszłym tygodniu.

POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki