Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowy o Laurze

Piotr Weltrowski
Sławomir Julke - sopocki biznesmen, który oskarża Jacka Karnowskiego o próbę wymuszenia łapówki - nie kłamał w kwestii spotkania, do którego miało dojść między byłym właścicielem domu handlowego Laura a przedstawicielami spółki Capital Park.

Jak udało nam się ustalić, zdarzenie takie miało miejsce. Potwierdzają to obie zainteresowane strony, różnie jednak przedstawiają swój udział w nim.

Mimo iż 14 lipca spółka Capital Park wydała w tej sprawie oficjalne oświadczenie, w którym stanowczo odżegnała się od informacji o jej rzekomym zainteresowaniu nabyciem domu handlowego Laura, Sławomir Julke, w rozmowie z "Polską Dziennikiem Bałtyckim", jeszcze raz podkreślił, że jest pewien, iż do spotkania w tej sprawie doszło. Jego słowa potwierdza zresztą pełnomocnik byłego właściciela Laury.

- Dokładnie na dzień przed podpisaniem trzeciej, ostatecznej umowy na sprzedaż domu handlowego panu Julke z moim klientem spotkali się przedstawiciele firmy Capital Park - mówi Arkadiusz Rynkiewicz, radca prawny Gerhardo Iannellego. - Nie brałem udziału w tej rozmowie, ale wiem, że zaproponowali mu warunki lepsze niż pan Julke.

Mój klient nie przyjął jednak ich propozycji. Jak sam powiedział, umawiał się wcześniej z panem Julke i nie zamierzał zrywać tej umowy. Był wobec niego lojalny. To było jedyne spotkanie. Wcześniej ze strony firmy Capital Park nie było żadnych propozycji.

Kiedy pytamy przedstawicieli Capital Park o to, czy w związku z powyższą wypowiedzią zamierzają podjąć jakieś kroki prawne w celu wyjaśnienia sytuacji, odpowiadają nam drogą mailową i... potwierdzają, że do spotkania doszło.

- W dniu 28.02.2008 roku przedstawiciele spółki Capital Park zostali zaproszeni na spotkanie z Panami Gerhardo Iannelli i Kazimierzem Stępniakiem do siedziby spółki Gino Rossi w Słupsku. Podczas spotkania p. Gerhardo Iannelli poinformował przedstawicieli naszej spółki, że jest właścicielem atrakcyjnej nieruchomości na działalność handlową w centrum Sopotu (bez podawania adresu i szczegółowych informacji), dla której poszukuje potencjalnego nabywcy - pisze w odpowiedzi na nasze pytanie Artur Pietraszewski, dyrektor sprzedaży i marketingu w spółce Capital Park.

Dodaje jednak, że nie doszło do przedstawienia oferty i nie odbyły się żadne rozmowy czy negocjacje handlowe w przedmiotowej sprawie. Zdradza jednak, iż spotkanie zaaranżowane zostało przez lokalnego doradcę do spraw nieruchomości, nie precyzując, o kim mowa.

- Wskazuje to, że właściciele sopockiej nieruchomości aktywnie poszukiwali potencjalnego nabywcy spółki lub nieruchomości pomimo zawartej umowy przedwstępnej - dodaje.
Jego zdaniem, było to jedno z rutynowych spotkań przedstawicieli Działu Inwestycji spółki prowadzonych w ramach analiz rynku.

Nie brali w nim też udziału prawnicy stron. Zaznacza także, iż spółka podejmie wszelkie kroki prawne mające na celu ochronę swoich interesów i wizerunku.

Okazuje się więc, iż Sławomir Julke mógł mieć rzeczywiście obawy dotyczące swojej inwestycji. To właśnie po tym wydarzeniu, jak mówi, stracił zaufanie do Karnowskiego. Twierdzi, iż to właśnie prezydent Sopotu skierował go do kancelarii prawniczej Głuchowski, Jedliński, Rodziewicz, Zwara i Partnerzy, która miała też, według niego, reprezentować spółkę Capital Park.

Tu jednak przedstawiciele CP głośno protestują: - Spółka Capital Park nie udzielała również żadnych pełnomocnictw Kancelarii Głuchowski, Jedliński, Rodziewicz, Zwara i Partnerzy do reprezentowania spółki w takiej transakcji - pisze Pietraszewski.

Zaprzecza również kancelaria, odpowiadając nam już kilka dni temu, że "nie posiadała i nie posiada żadnej wiedzy, aby jakikolwiek inny podmiot współpracujący z kancelarią składał ofertę dotyczącą zakupu przedmiotowej nieruchomości, w tym w szczególności żadnej takiej oferty nie składał Capital Park.

Informacja o rzekomej konkurencyjnej ofercie nie pojawiała się nigdy w okresie świadczenia usług na rzecz pana Julke ani z jego strony, ani ze strony któregokolwiek innego uczestnika projektu".

Nazwa kancelarii pojawia się jednak przy okazji innej z inwestycji CP. W 2005 roku spółka kupiła od samorządu województwa pomorskiego za 23,5 mln zł Neptun Film, czyli firmę, do której należało kilkadziesiąt kin z całego Pomorza, Olsztyna, Torunia i Elbląga. Między innymi dwa kina przy ul. Boh. Monte Cassino w Sopocie, z których jedno sąsiaduje z domem handlowym Laura.

Wcześniej, od 2001 roku, spółka Neptun Film miała podpisaną umowę na świadczenie pomocy prawnej właśnie z "prezydencką" kancelarią, jak mówi się o kancelarii prawniczej Głuchowski, Jedliński, Rodziewicz, Zwara i Partnerzy. Jak wyjaśnił nam Artur Pietraszewski, umowa ta do dziś jest kontynuowana.

Wsp. Hubert Bierndgarski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki