Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rowerowa Metropolia o pomorskim rowerze publicznym: rezygnacja z „darmoczasu” jest irracjonalna. Urzędnicy mają inne zdanie

wie
- Zrezygnowano z tzw. darmoczasu – mówił Jackowski, który wyjaśnił, że termin ten odnosi się do początkowych 15-20 minut jazdy, które jego zdaniem powinny być bezpłatne po to, by zachęcać do korzystania z jednośladów.
- Zrezygnowano z tzw. darmoczasu – mówił Jackowski, który wyjaśnił, że termin ten odnosi się do początkowych 15-20 minut jazdy, które jego zdaniem powinny być bezpłatne po to, by zachęcać do korzystania z jednośladów. Karolina Misztal
Ponad godzinę trwała konferencja prasowa Rowerowej Metropolii o pomorskim rowerze publicznym. Działacze RM przekonują, że rezygnacja z tzw. darmoczasu jest irracjonalna. Urzędnicy twierdzą, że ma ona poprawić jakość usług, ale zarzutów ze strony aktywistów jest więcej.

- Niestety, im bliżej startu systemu, tym bardziej niepokojące informacje napływały do urzędników odpowiedzialnych za projekt. Postanowiliśmy więc przeprowadzić niezależny audyt ich pracy i przygotowań do wdrożenia Systemu Roweru Metropolitalnego - tłumaczył na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej Roger Jackowski z inicjatywy Rowerowa Metropolia, który przekonywał, że podobnie jak pozostali działacze od początku popierał sam pomysł utworzenia roweru publicznego.

O wyłonionej w głosowaniu nazwie dla roweru miejskiego więcej pisaliśmy tutaj., który składać ma się z 3866 pojazdów, z czego aż 90 proc. z nich stać będzie w Trójmieście i Redzie. Wynik tego przetargu ma zostać ogłoszony w poniedziałek.

Co konkretnie nie podoba się aktywistom RM, którzy - jak opowiadali – przez około pół roku przyglądali się projektowi?

- Zrezygnowano z tzw. darmoczasu – mówił Jackowski, który wyjaśnił, że termin ten odnosi się do początkowych 15-20 minut jazdy, które jego zdaniem powinny być bezpłatne po to, by zachęcać do korzystania z jednośladów. W odpowiedzi, jak tłumaczył, od urzędników miał usłyszeć o tym, że pozwala to „zaoszczędzić pieniądze”. Działacz pokazywał dziennikarzom wykresy dotyczący liczby dobowych przypadków korzystania z rowerów (3,5 – 6,99 w 8 polskich miastach stosujących darmoczas od Szczecina przez Poznań, Wrocław i Warszawę po Białystok) i skonfrontował to z sytuacją z Krakowa, gdzie pełnopłatny rower ma średnio zaledwie 2,49 wypożyczenia dziennie.

Aktywista przekonywał, że była to samodzielna decyzja prezesa stowarzyszenia Gdańskiego Obszaru Metropolitalnego, a nie wspólna - władz 14 samorządów uczestniczących w wartym ok. 60 mln zł projekcie. Jak przekonywał paryski rower, z którego korzystanie rocznie kosztuje od ok. 80 do ok. 120 złotych rocznie przypomina gdański w cenie - na poziomie ok. 100 zł. Porównywalna z francuską kwota, zupełnie „rozjeżdża” się z wysokością zarobków mieszkańców nieporównywalnie wyższą na zachodzie Europy.

- Wszyscy lubimy dostawać za darmo i nie jest dla nas zrozumiałe czemu władze Gdańska rezygnują z tej promocji przynajmniej na początku działania systemu – powiedział Jackowski. - Podejrzewamy, że będzie on najmniej w Polsce użytkowany z wszystkich systemów finansowanych z publicznej kasy – dodał i stwierdził, że popyt na rowery przy przygotowywaniu pomorskiego systemu szacowany był dla sytuacji, gdy zakładano użycie „darmoczasu”.

Działacze przekonywali, że Pomorze nie powinno stawiać na długie podróże, bo statystki pokazują, że przeciętny przejazd rowerami publicznymi to dystans ok. 3,5 km, gdy w naszym województwie władze postawiły na regularnych użytkowników i aż 90-minutowych przejazdów dziennie w abonamencie. Jego zdaniem system powinien zachęcać użytkowników by, jeśli podróżują na dalszych trasach, zainwestowali w zakup własnych jednośladów.

- Nie istnieje taka technologia – odnosił się z kolei do wymogu dostarczenia minimum 10 procent rowerów jako elektrycznych w publicznym rowerze (wskazywał m.in. na problemy z ładowaniem akumulatorów i brak ładowarek przy planowanych stacjach postoju oraz koszty eksploatacji). Jak twierdził, udostępniony Rowerowej Metropolii z oporami przez urzędników, jest „tajemniczy” bowiem brak w nim bardzo wielu istotnych informacji i źródeł danych.

Ponadto aktywiści krytykowali brak zniżek dla posiadaczy biletów okresowych na komunikację miejską, co – ich zdaniem – doprowadzi do sytuacji, że pomorski rower będzie w kraju najdroższy dla użytkowników. Określili też program jako „ryzykowny”.

Krzysztof Perycz-Szczepański, kierownik projektu Systemu Roweru Metropolitalnego w zrzeszającym samorządy stowarzyszeniu Gdański Obszar Metropolitalny, również obecny na konferencji, w odpowiedzi przekonywał tymczasem, że zastosowanie "darmoczasu" nie działałoby motywująco dla przedsiębiorcy, który wygra przetarg (by uniknąć wydatków ograniczałby nakłady na naprawy rowerów i inwestycje w wygodę ich użytkowników).

- Wszystkie przychody z systemu będą trafiały do operatora – tłumaczył zastrzegając, że samorządy nie będą czerpały zysku z rowerów publicznych. Jak powiedział, 10 zł miesięcznie od użytkownika to maksymalna kwota opłaty ustalona w przetargu, a w dokumentacji wyraźnie określono parametry wspomagania elektrycznego. Jackowski nie zgodził się z nim wskazując, że określenie „min. 100% wysiłku rowerzysty” jest nieprecyzyjne.

- Nie ma w naszym systemie opłaty rejestracyjnej – podkreślił z kolei Krzysztof Jałoszyński z Urzędu Miasta Sopotu. zastrzegł również tłumacząc, że pieniądze wpłacane przez użytkowników trafią na ich konta i będą mogły być przez nich wykorzystane na podróże (a więc znajdą zastosowanie).

- Zdecydowana większość przejazdów się w tym czasie kończy – mówił Jałoszyński o sytuacji w miastach z "darmoczasem", gdzie po 15-20 minutach użytkownicy wymieniają jednoślady na inne w trakcie jednej podróży by zaoszczędzić. Jakckowski nie zgodził się z nim i przekonywał, że decyzja o rezygnacji z "darmoczasu" jest „irracjonalna”.
- Taką decyzję podjęto po cichu gdzieś w zaciszu gabinetu – przekonywał wskazując na jej oderwanie od konkretnych realiów i doświadczeń innych miast.

Czytaj także:

[Rower Metropolitalny na Pomorzu ruszy w 2018 roku. Do dyspozycji będzie ponad 3,5 tys. rower

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki