- Stalin powiedział: nieważne kto jak głosuje, ważne kto liczy głosy i to jest racja – w systemach totalitarnych tak się dzieje, ale mamy wrażenie, że trzeba zmienić tę maksymę na „nieważne kto głosuje, ważne kto cenzuruje listę projektów do głosowania” - powiedział dziennikarzom Roger Jackowski z inicjatywy Rowerowa Metropolia. - Mamy apel do pana prezydenta Pawła Adamowicza: proszę przyznać, że projekty poddane pod głosowanie to te, które panu się podobają lub podobają się urzędnikom, ewentualnie są państwu obojętne, a nie ma miejsca w budżecie obywatelskim dla projektów, które z jakichś powodów urzędowi się nie podobają, mimo że mieszkańcy chcieliby na nie masowo głosować. Proszę nie nazywać tego co robicie „budżetem obywatelskim” - apelował.
Działacze, którzy w 2017 roku ujawnili skandal dotyczący „znikających głosów” w głosowaniu na budżet obywatelski dla Gdańska na rok 2018, o czym więcej pisaliśmy tutaj, w poniedziałek zorganizowali konferencję prasową, na której surowo ocenili kształt budżetu obywatelskiego na kolejny rok.
Wskazywali na cały szereg rozwiązań, które oceniają krytycznie. Na przykładzie swoich ubiegłorocznych projektów, które w tym roku planowali złożyć powtórnie tłumaczyli, że ogólnomiejski musieli okroić ze względu na nowe ograniczenie finansowe zmniejszające koszty realizacji zwycięskiego pomysłu z 2,8 do 2 mln zł utrudniający sytuację tym bardziej, że towarzyszy mu wzrost płac w branży budowlanej.
Dodatkowo twierdzili, że ich projekty zostały odrzucone wyłącznie ze względu na negatywną opinię złożonego wyłącznie z urzędników Zespołu ds. Zarządzania Ruchem, a od tej decyzji nie ma odwołania. Wskazywali również na fakt, że część pomysłów mieszkańców została odrzucona z powodu „bliżej nieokreślonych planów miasta” lub z innych mało przekonywujących przyczyn. Jako przykłady wskazywali odrzucone i niedopuszczone pod głosowanie m.in. projekt położenia nowego chodnika na zaniedbanym przejściu pomiędzy Galerią Bałtycką a stacją PKP we Wrzeszczu, projekt budowy wiat rowerowych przy przystankach SKM (urzędnicy argumentowali, że nie mogą inwestować na terenach należących nie do magistratu, ale do PKP PLK) czy projekt wytyczenia przejścia dla pieszych w poziomie gruntu przy krzyżówce ul. Hynka i al. Rzeczpospolitej.
To jest przykład cenzury. - stwierdził Jackowski.
Z kolei Lidia Makowska, również z Rowerowej Metropolii dopowiedziała, powołując się na wypowiedź Tomasza Wawrzonka, Miejskiego Inżyniera Ruchu w Gdańsku, że przyczyna aktywnego działania Zespołu ds. Zarządzania Ruchem wykluczającego spod głosowania niektóre zgłaszane przez mieszkańców projekty to z góry przemyślane działanie: - Oni chcą mieć kontrolę nad wszystkimi projektami dotyczącymi ruchu drogowego i sobie nie wyobrażają, że mieszkańcy będą tutaj coś z nimi projektować. To było wprost powiedziane – zastrzegła.
Rowerowa Metropolia postuluje powołanie stowarzyszenia, które zajmie się m.in. kontrolą działań władz Gdańska jeśli chodzi o budżet obywatelski. - Należy rozpocząć debatę o uzdrowieniu budżetu obywatelskiego - stwierdził Roger Jackowski.
Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:
POLECAMY POMORSKIE MOTOFAKTY.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?