Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rośnie proceder kradzieży w sklepach. Giną już nie tylko luksusowe artykuły

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Marcin Stefanowski
Towar podaje sprzedawca. Hasło znane z PRLu powraca, ale nie dlatego, że owego towaru brakuje, ale dlatego, że znika w czeluściach złodziejskich kieszeni bądź toreb. Plaga kradzieży rośnie w zastraszającym tempie.

Statystki mówią same za siebie, ale zanim je poznamy zróbmy krótki rajd po osiedlowych sklepach. Koszalin. Półka z konserwami. Są tańsze, nie ma droższych. Po znane logo i smak pofatygować trzeba się do sprzedawcy. - Cóż, kusiły złodziei... – słyszymy wyjaśnienie i odbieramy towar z rąk sprzedawcy. Podobnie jest w Słupsku, Gdańsku i Szczecinie.

- Najpierw poprosiliśmy, żeby przy kasie ludzie nie pakowali zakupów do swoich plecaków i toreb, bo okazywało się, że sprytnie wykorzystują ruch między ich koszykiem, a kasą. Ale to okazało się za mało – mówią sprzedawczynie ubrane w zielone koszulki. - Kiedy ceny zaczęły rosnąć w szalonym tempie, również masło przeniosłam za ladę. Nie stać mnie na dodatkowego pracownika, który będzie pilnować towaru na półkach samoobsługowych, a kradzieży jest coraz więcej – mówi właścicielka jednego z małych pomorskich sklepów. - A kradzieże to teraz plaga. Olej, wędliny, sery: łupem złodziei pada wszystko, co znacznie podrożało – słyszymy.

Teraz czas na statystyki. Tylko, że i tutaj potrzebne jest zastrzeżenie. Dane mówią o wzroście, ale jaki on jest naprawdę nie mamy pojęcia, bo nie wszystkie kradzieże są zgłaszane. Według policyjnych statystyk, w przypadku małych sklepów liczba kradzieży, zwiększyła się w 2022 roku o niemal 25 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Duże sklepy zaliczyły wzrost o przeszło 20 proc. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2022 roku stwierdzono 32,8 tys. przestępstw kradzieży w sklepach. To o 31,1 proc. więcej niż w 2021 roku, kiedy takich przypadków odnotowano blisko 25 tys. Tyle liczby. Trzeba przyznać, że robią wrażenie, ale…

- Sieci handlowe niezbyt chętnie przyznają się do tego, że są okradane. Nie chcą kusić do kradzieży i pokazywać, że nie panują nad sytuacją. W branży szacuje się, że na tzw. gorącym uczynku udaje się złapać jedynie ok. 10-15 proc. złodziei - mówi Maciej Tygielski, ekspert rynku detalicznego i dyrektor zarządzający Grupą SkipWish. - Gdyby zatrzymywano wszystkich, wówczas dane byłyby mocno zatrważające – zauważa.

Ale o zatrzymywaniu wszystkich nie ma nawet co marzyć. Wiedzą o tym właściciele sklepów. Anna Hoppe:

- Stale kontrolujemy to, co dzieje się w sklepie. Kamery są, ale nie wszystko da się dojrzeć, wystarczy, że ekspedientka schyli się lub pójdzie po jakiś towar i to są momenty, na które czeka złodziej. Mamy głównie stałych klientów, jeśli ktoś wchodzi obcy staramy się go obserwować. Giną jakieś owoce, batoniki, czy soki.

Anna Hoppe nie raz złapała złodzieja na gorącym uczynku, ale bez wpływu na policyjne statystyki. - Daje ludziom szansę, nie wzywam od razu policji - mówi. - Ale kara musi być. Jeśli jest to jakiś znajomy, ktoś z młodzieży to musi na przykład posprzątać okolice sklepu. Zawsze im powtarzam, jak jesteś głodny to powiedź, zrobię ci bułkę, dam batonika - ale nie kradnij!

Dlatego w policyjnych statystykach odnotowuje się przede wszystkim nieudaczników lub desperatów.

- Policjantka zatrzymała mężczyznę, który próbował uciec z jednego z usteckich marketów z koszykiem pełnym zakupów - mówi Jakub Bagiński, oficer prasowy słupskiej policji. - Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszki po służbie, wszystkie znajdujące się w koszyku artykuły spożywcze i alkohol o wartości ponad 1000 zł wróciły na sklepowe półki. 49-latek usłyszał zarzut kradzieży i odpowie za popełnione przestępstwo. Za kradzież grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. W Polsce kradzież jest przestępstwem zgodnie z art. 278 Kodeksu Karnego i nie ma określonej kwoty, powyżej której kradzież jest uznawana za przestępstwo.

Natomiast w przypadku kradzieży bagatelnej, czyli kradzieży o wartości nieprzekraczającej 100 złotych, może być ona traktowana jako wykroczenie zgodnie z art. 119a Kodeksu Wykroczeń. Jednakże, warto zauważyć, że kwalifikacja czynu jako wykroczenia lub przestępstwa zależy od okoliczności, w tym od wartości skradzionych przedmiotów, sposobu działania sprawcy oraz innych okoliczności mających wpływ na ocenę danego czynu przez organy ścigania i sądy. Widać, że w Ustce mieliśmy do czynienia z kradzieżą niebagatelną.

Policyjna informacja nie zdradza jaki był modus operandi sprawcy. Co nieco wie o nim Bogdan Łoza, prezes Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem” które prowadzi cztery sklepy w Bytowie.

- Oczywiście mamy monitoring i może trochę odstrasza złodziei - mówi prezes Łoza. - Złodzieje kradną, to co się uda, co znajduje się pod ręką.

Młodzież głownie energetyki, coraz częściej giną produkty spożywcze, słodycze, soki i kawa. Oczywiście mężczyźni polują na alkohol, głównie piwo. To przestępcy pilnują sprzedawców.

Warto powiedzieć sprawdzam. Z zachodniopomorskiej policji otrzymaliśmy dane wygenerowane z rejestru wykroczeń poprzez System Analityczny. Porównaliśmy liczbę kradzieży zakwalifikowanych jako wykroczenie, popełnionych od 1 grudnia 2022 roku do 28 lutego 2023 oraz w analogicznym okresie rok wcześniej. Również te dane wskazują na wzrost liczby kradzieży. Przez ostatni kwartał na terenie województwa zachodniopomorskiego doszło do 3543 kradzieży sklepowych, a rok wcześniej było ich o ponad 200 mniej (3313). Większy wzrost liczby wykroczeń nastąpił dla towarów o wartości do 250 zł - tu liczba kradzieży w porównywanym kwartale wzrosła z 2669 do 2841. Kradzieży towarów o wartości od 250 do 500 zł było o 58 więcej (wzrost z 644 do 702).

Dane z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku również potwierdzają tezę olbrzymiego wzrostu kradzieży w sklepach. - Od 1 stycznia do 15 marca bieżącego roku policjanci Wydziału Prewencji ujawnili aż 3765 kradzieży sklepowych, czyli czynu opisanego w artykule 119 Kodeksu wykroczeń - wyjaśnia podkom. Karina Kamińska, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku. W analogicznym okresie ubiegłego roku tego typu zdarzeń było znacznie mniej.

- Od 1 stycznia do 15 marca ubiegłego roku na terenie województwa pomorskiego ujawniono 3074 kradzieży sklepowych - dodaje podkom. Kamińska.

Fakt, że najczęściej giną teraz produkty spożywcze, potwierdzają też wyniki badań rynkowych. Dlatego w opinii Macieja Tygielskiego, wkrótce najmocniej zdrożeje żywność. Problem narośnie szczególnie przed nadchodzącą Wielkanocą. – Skutki rosnącej liczby kradzieży, zarówno przestępstw, jak i wykroczeń, będą długo widoczne. Sprzedawcy będą coraz więcej inwestować w ochronę i odstraszające złodziei kampanie informacyjne. Ponadto firmy produkcyjne i handlowe będą uciekać w eksport. To wszystko będzie windowało ceny w każdym formacie handlowym – alarmuje dr Maria Andrzej Faliński, były wieloletni dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rośnie proceder kradzieży w sklepach. Giną już nie tylko luksusowe artykuły - Głos Pomorza

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki