Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Romuald Koperski planuje samotnie przepłynąć 6 tys. mil

Anna Mizera-Nowicka
archiwum prywatne
Pomorzanin Romuald Koperski spróbuje jako pierwszy człowiek sam, bez wsparcia, przepłynąć 6 tys. mil po Oceanie Spokojnym. Zamierza tego dokonać na łódce o długości 1,8 m i szerokości 0,5 m. Jego psychikę podczas półrocznego rejsu będą badać naukowcy - pisze Anna Mizera-Nowicka

To będzie najtrudniejsze wyzwanie w moim życiu. Naukowcy zbadają, co w tym czasie będzie się działo z moją psychiką - mówi Romuald Koperski, który zamierza łódką wiosłową przepłynąć Ocean Spokojny. Chce tego dokonać bez żadnego wsparcia oraz w jak najkrótszym czasie. Jeśli mu się to uda, będzie pierwszy w historii, który tego dokona.
Podróżnik, pisarz i pianista początek rejsu zaplanował na 30 czerwca 2013 roku. Wystartuje z japońskiego portu Choshi. Metą ma być wybrzeże Ameryki Północnej.

- Dotychczasowy rekord na liczącej ponad 6 tysięcy mil oceanicznej trasie należy do francuskiego wioślarza Emmanuela Coindre'a. Został ustanowiony w 2005 roku i wynosi 130 dni, 1 godzinę i 30 minut - mówi Koperski. - Na 13 prób tylko dwoje ludzi pokonało ją solo. Nikt nie przewiosłował jej bez wsparcia.
Jak opowiada podróżnik, pomysł wyprawy zrodził się w jego głowie pięć lat temu i od tamtego czasu do niej się przygotowuje. Specjalnie na ten rejs zaprojektowano dla niego łódź wiosłową, która na początku kwietnia przejdzie chrzest, a 15 kwietnia zostanie wysłana do Japonii.

Jest ona wyposażona w niezbędne urządzenia nawigacyjne. Waży mało, ale cechuje ją wytrzymałość. - Musi dawać minimum bezpieczeństwa, bym przeżył huraganowe sztormy, które po drodze raczej na pewno się zdarzą - mówi podróżnik.
W łódce jest malutkie pomieszczenie "mieszkalne", do którego wchodzi się przez otwór 60 cm na 60 cm. - Będę miał tam miejsce tylko na to, by się położyć - wyjaśnia Romuald Koperski. - Są tam GPS, reflektor radarowy, który będzie ostrzegał mnie przed statkami, oraz odsolarka, dzięki której wodę oceaniczną zamienię na pitną.

Łódka została skonstruowana w taki sposób, by przewrócona przez ogromne fale, zawsze się podnosiła. - To taka "bańka-wstańka". W środku trzeba się przywiązać pasami i tak przeczekać sztorm, który może potrwać kilka dni - mówi. - To na pewno będą katusze, choć czuję się zaprawiony w boju, bo jako pilot samolotowy wykonywałem akrobacje lotnicze.

Ale to nie sztormu Koperski boi się najbardziej. Przyznaje, że uciążliwe będą samotność oraz zimno, wilgoć i wszechobecna sól.
- Jestem też świadom wszystkich możliwych zagrożeń, od wielorybów, które moją łódkę mogą potraktować jako pień, o który można się otrzeć, przez orki i rekiny, które zostaną zwabione rybami, pływającymi koło mnie - zdradza Romuald Koperski.
Zresztą ryby pływające wokół podróżnika mają mu pomóc przetrwać wyprawę - będą uzupełnieniem jego diety. - Zamierzam zabrać zapas żywności na 150 dni. Będzie ona przygotowywana na bazie wody. Ale mam też opracowaną strategię pozyskiwania ryb. Wiem, jakie znajdują się płytko pod powierzchnią i jak je łapać - mówi.

Co będzie robił w "wolnych" chwilach? Rozwiązywał testy. Jak tłumaczy, regaty łodzią wiosłową przez Ocean Spokojny są dla fizjologii i psychiki człowieka wyzwaniem trudniejszym od lotu po orbicie okołoziemskiej, dlatego też zgodził się na udział w projekcie naukowym kierowanym przez zespoły z kilku klinik.

Naukowcy, m.in. z Uniwersytetu Gdańskiego, sprawdzą, jak w tak ekstremalnych warunkach reaguje ludzka psychika. - Bo trudno stwierdzić, co może czuć i myśleć człowiek, który przez ponad pół roku znajduje się na czymś, co ma pół metra szerokości i 1,8 metra długości - mówi Koperski i po chwili dodaje: - Jeśli to szczęśliwie przeżyję, to na pewno opiszę to w książce.

Ale zapisanie się na kartach historii oraz wydanie książki to nie jedyny cel jego wyprawy. Tradycyjnie już przy okazji wielkiej podróży próbuje pomóc dzieciom i młodzieży polskiego pochodzenia, mieszkującym na Syberii. To dla nich stworzył projekt "Podaruj milę morską", w ramach którego każdy może "kupić" za 20 euro 1 milę z 6 tys., jakie przepłynie.
- Dla darczyńcy będzie to wkładem w pokonanie Pacyfiku łodzią wiosłową, a dla mnie dodatkowym bodźcem, aby dotrzeć do mety, tym samym zrealizować postawione sobie cele - mówi podróżnik.

Na razie na stronie internetowej, poświęconej wyprawie, jest lista 23 już wykupionych mil. - Poza tym w trakcie regat mam zamiar przekonać się, kim tak naprawdę jestem - bo w dzisiejszym świecie trudno czasem to określić. Chcemy na łono natury, ale tylko pod warunkiem że za godzinę czy dwie będziemy mogli samochodem wrócić do miasta. Na Pacyfiku będę tylko ja i natura. I tak przez pół roku - mówi Koperski. Dodaje też, że ekstremalne wyprawy są dla niego jak narkotyk. Wciągają go tak bardzo, że trudno mu bez nich żyć. - Mam w sobie wolę wielkiej drogi. Bo samo osiągnięcie celu jest sprawą drugorzędną - zapewnia.

Człowiek Wielu pasji

Romuald Koperski jest podróżnikiem, przewodnikiem po Syberii, pilotem samolotowym, pisarzem, fotografem, nurkiem oraz muzykiem pianistą.

Pomorzanin organizował trzy edycje rajdu samochodowego "Transsyberia". Brał udział w eksploracyjnych wyprawach, m.in. Jakucja, Chakasja, Ałtaj, Buriacja. Samotnie spłynął także gumowym pontonem najdłuższą syberyjską rzeką Leną. Koperski był również pomysłodawcą oraz kierownikiem zimowej ekspedycji samochodowej z przylądka Roca w Portugalii, przez Syberię, na krańce Czukotki. - Dotychczas nikt nie dotarł dalej pojedynczym pojazdem - mówi podróżnik. W styczniu 2010 roku wykonał koncert fortepianowy, który został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa - trwał 103 godziny i 8 sekund.
Więcej informacji na temat jego działalności na stronie romualdkoperski.pl.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki