Rolnik z Nakli, planuje wybudować kolejną świniarnię. Stanę na głowie, żeby nie śmierdziało [ZDJĘCIA]

Rolnik z gm. Parchowo przedłożył już w urzędzie gminy wniosek wraz z raportem o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko.
Gdy mieszkańcy dowiedzieli się o jego planach mocno się zdenerwowali. Napisali petycję do wójta i zbierają podpisy osób, które sprzeciwiają się budowie fermy. - Planowana inwestycja w sposób znaczący wpłynie na zdrowie i jakość życia nas, mieszkańców – argumentują mieszkańcy. - Przede wszystkim ogromnie uciążliwe będą odory, które już są odczuwane, a co dopiero przy kolejnej chlewni. Wiatry są coraz częstsze i mocniejsze, co wpłynie na brak komfortu mieszkańców.
Dodają, że planowana inwestycja negatywnie wpłynie na wartość ich nieruchomości.

Rolnik: stanę na głowie, żeby nie śmierdziało

Kilka dni temu doszło do spotkania rolnika, urzędników i przedstawicieli mieszkańców.
- Inwestor przedstawił raport oddziaływania na środowisko, raport został wysłany do uzgodnień (RDOŚ, Wody Polskie, sanepid). Czekamy na opinie i ewentualne uwagi – mówił na spotkaniu Andrzej Dołębski, wójt.
Inwestor tłumaczył, że sporządzenie takiego raportu kosztuje 20 tys. zł.

- Autorzy raportu sporządzili go rzetelnie – mówił rolnik. - Przyjeżdżali do Nakli, wykonywali zdjęcia, robili inwentaryzacje. Dokumentacja została przygotowana przez osoby posiadające odpowiednią wiedzę i uprawnienia. Powiem szczerze, że obawy mieszańców są zbyt duże, technika idzie do przodu, żeby zminimalizować uciążliwości związane z odorem. Według mnie taki stan rzeczy potrwa maksymalnie 5-10 lat i będzie lepiej. W chlewni będą zainstalowane wentylatory, filtry żeby chlewnia była jak najmniej uciążliwa dla mieszkańców.

- Czy raport uwzględnia neutralizację odoru – dopytywali mieszkańcy.

- W raporcie są uwzględnione filtry i wentylacje – odpowiadał inwestor. - Do pokarmu dodaję odpowiednie bakterie, które rozkładają amoniak w azot. Naprawdę nie wiem, czego się państwo boicie.

- Obawy mieszkańców są słuszne, boimy się że przez chlewnię gmina Parchowo straci na atrakcyjności. Smród związany z inwestycją będzie uciążliwy – mówili mieszkańcy. Powiększenie produkcji na pewno będzie bardziej uciążliwe.
Rolnik dodał: inwestuję w gospodarstwo, chcę się rozwijać – mówił. - Posiadam szczelny zbiornik na gnojownice, wiatrowskaz, beczkowozy. Zainwestowałem 100 tys. zł w nowe wentylatory, których kominy będą zamontowane wysoko nad chlewnią. Ma to spowodować wyrzut zapachów wysoko i rozproszenie się ich. Wkrótce zostaną zainstalowane do chlewni. Pola nawożę w taki sposób, aby było to jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców. Staram się jak mogę. Mam podpisane umowy na odbiór gnojowicy, która nie zostanie wykorzystana. Jak wiecie inwestycja będzie odsunięta maksymalnie od drogi.

- Rozumiem, że jeżeli będą spełnione wszystkie wymagane zalecenia z sanepidu, Wód Polskich i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska to wójt nie ma zbytniej możliwości się przeciwstawić tej inwestycji – dopytywał mieszkaniec.
- Jeżeli będą spełnione wszystkie wymogi to nic nie mogę innego zrobić jak wydać pozytywną decyzję – potwierdził wójt Dołębski.
- Stanę na głowie, żeby wszystko było dobrze – dodał na koniec inwestor.