Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy dzierżawią grunty i nie płacą podatku? Rekordzista musi oddać fiskusowi 365 tys. zł!

Mateusz Węsierski
Marcin Pacyno
Sumy mogące przyprawić o zawał serca muszą oddać fiskusowi rolnicy z gminy Lipnica. Rekordzista ma zwrócić aż 365 tys. zł zaległego podatku dochodowego. Inni nieco mniej, ale kwoty i tak idą w dziesiątki tysięcy.

To zaległe daniny za zysk wynikający z oddania pól kopalniom kruszywa w dzierżawę. Gospodarze są zdruzgotani, ale i niechętnie mówią o swoich kłopotach. Dla nich to po prostu wstyd.

- Cóż mam zrobić? Zleciłem już specjaliście, by wyliczył dokładnie sumę, próbując ją maksymalnie zmniejszyć. Zapłacić będę musiał, bo komornik do mnie przyjdzie - powiedział nam jeden z gospodarzy [imię i nazwisko do wiadomości redakcji].

Gdy rozmawialiśmy z rolnikami, tłumaczyli, że byli przekonani o braku konieczności płacenia podatku dochodowego za zysk wynikający z dzierżawy ziemi. - Firmy podpisujące z nami umowy mówiły, że nie trzeba nic płacić - zapewnia kolejny gospodarz, który - widząc wezwania z urzędu skarbowego u sąsiadów - sam pokornie zgłosił się do fiskusa.

Przedstawiciele Urzędu Skarbowego w Bytowie sami są zdziwieni wysokością należności. Przyznają, że po raz pierwszy w historii powiatu bytowskiego zdarzyło się, by osoby fizyczne musiały płacić tak wielkie sumy podatku dochodowego.

Podobnych przypadków niewiele jest też w innych rejonach naszego regionu.

- Muszę powiedzieć, że podobna sprawa, o takiej skali, jeszcze się nie zdarzyła - mówi Jacek Czapiewski z Urzędu Skarbowego w Bytowie. - Fakt ten został ujawniony w wyniku naszych analiz. Gdy wysłano pierwsze powiadomienie, to pocztą pantoflową o sprawie dowiedzieli się pozostali rolnicy. Zaczęli się do nas zgłaszać - wyjaśnia.

Fiskus nie chce ujawnić pełnej sumy podatkowych zaległości. Czapiewski mówi o setkach tysięcy złotych.

- Jeśli otrzymuje się 100, 200 czy 300 tys. zł dochodu rocznie, to wiadomo, że od tej sumy trzeba zapłacić podatek dochodowy - komentuje Jacek Czapiewski. - Osoby te powinny zdawać sobie z tego sprawę - dodaje.

Pow. bytowski: Rolnik złożył doniesienie na poszukiwaczy gazu

W zależności od dochodu gospodarzom naliczono nie tylko 19-procentowe, ale i 30-, a nawet 40-proc. podatki.

Firma Lafarge, która dzierżawi większość gruntów pod kopalnie i płaci za to rolnikom, zaangażowała się w pomoc prawną.

- Dzierżawimy grunty od rolników w gminie Lipnica na podstawie indywidualnych umów i nasze zobowiązania wynikające z tych umów płacimy terminowo. Nie jesteśmy stroną w sprawie płacenia podatku dochodowego. Tym samym nie możemy ponosić odpowiedzialności za niepłacenie podatków przez niektóre osoby - zastrzega Jolanta Ciesielska, rzecznik prasowy koncernu Lafarge. - Jednak wiedząc, że pojawił się problem związany z niepłaceniem podatku dochodowego przez grupę rolników, od których dzierżawimy grunty, staramy się pomóc, m.in. wynajmując doradcę podatkowego, który pomaga ludziom w rozwiązaniu tego problemu.

Kłopoty rolników z Lipnicy prowokują do zadania pytań o odprowadzanie podatku z tytułu wynagrodzenia od firm wydobywających gaz łupkowy. To dotyczy wielu części Pomorza. W urzędzie skarbowym dowiedzieliśmy się, że i tu ulg nie ma. Każdy przychód jest obciążony podatkiem.

Dla przykładu w powiecie bytowskim jest na razie tylko jedna wiertnia należąca do firmy BNK Petroleum zlokalizowana w Miszewie (gm. Trzebielino). Prowadzone są tam odwierty próbne.

- Musimy mieć tytuł do korzystania z gruntu, co oczywiście wiąże się z wynagrodzeniem. Szczegółów zdradzić nie mogę, ale z pewnością rolnicy na tym nie tracą. Dostają więcej niż są w stanie z danego hektara "wycisnąć" - mówi Jacek Wróblewski, dyrektor generalny polskiego oddziału BNK Petroleum. - Zazwyczaj dzierżawimy 2-3 hektary, w zależności od potrzeb. Najpierw jest umowa krótkoterminowa z możliwością jej przedłużenia w przypadku znalezienia złóż gazu łupkowego.

Ziemia w Miszewie należy do mieszkańca Łodzi, z którym nie udało się nam skontaktować. Kupił ją od miejscowego rolnika zanim o gazie łupkowym zrobiło się głośno. Czy zrobił dobry interes? Tego nie wiadomo, ale z pewnością podatek dochodowy też musi zapłacić.

Wójt Trzebielina w szczegóły nie wchodzi. Jego interesują bowiem nieopodatkowane korzyści czerpane od "gazowników".

- Prawdopodobieństwo istnienia złóż gazu łupkowego na terenie naszej gminy jest duże. Dzięki temu uzyskamy dość znaczne wpływy podatkowe w postaci opłat za wykorzystanie środowiska naturalnego - zaciera ręce wójt Tomasz Czechowski. - Teraz to kwoty rzędu 20-30 tys. zł rocznie, ale później, w przypadku wydobycia gazu, z każdego metra sześciennego firma zapłaci opłatę wydobywczą, której nawet 70 proc. trafi do naszego budżetu.

Wójt chwali firmę BNK za to, że wspiera gminę. Dała ostatnio 100 tys. złotych na wykonanie parkingu przy kościele w Gumieńcu oraz drogi na cmentarz komunalny. Ponadto za pieniądze BNK powstanie miejsce rekreacji we wsi Miszewo. Gmina nie musi zapłacić od tego podatku.

Podatek dochodowy nie zawsze trzeba zapłacić

Lista przypadków skutkujących zwolnieniem z konieczności płacenia podatku dochodowego liczy ponad 130 pozycji. Nie ma wśród nich dzierżawy ziemi. Wolne od podatku są dochody uzyskiwane m.in. z tytułu renty, odszkodowania lub zadośćuczynienia, odpraw pieniężnych, a także diety oraz kwoty stanowiące zwrot kosztów, otrzymywane przez osoby wykonujące czynności związane z pełnieniem obowiązków społecznych i obywatelskich - do wysokości nieprzekraczającej miesięcznie kwoty 2280 zł. Takiej sumy nie mogą przekroczyć również nieopodatkowane wygrane w grach liczbowych i loteriach.

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki