Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy chcą wyjść na ulice. Twierdzą, że mają dość, a ustawa o ochronie zwierząt nadaje się do kosza!

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Kolejny protest w Warszawie rolnicy zaplanowali na 13 października. Podczas ostatni ego (30 września) przemaszerowali z trumnami, które miały symbolizować sytuację polskiego rolnictwa
Kolejny protest w Warszawie rolnicy zaplanowali na 13 października. Podczas ostatni ego (30 września) przemaszerowali z trumnami, które miały symbolizować sytuację polskiego rolnictwa Adam Jankowski
13 października Senat zajmie się kontrowersyjną ustawą o ochronie zwierząt i tego dnia rolnicy z całej Polski zamierzają protestować w Warszawie. Jednak już 7 października - także w naszym regionie - może dojść do co najmniej kilku protestów.

- Nasza manifestacja, która rozpocznie się 7 października, o godz. 11 na Starym Rynku w Bydgoszczy, będzie pokojowa - powiedział nam wczoraj Jan Kaźmierczak, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Obrony Praw Rolników Producentów i Przetwórców Rolnych. - Nie działamy politycznie, zależy nam na pokazaniu naszych problemów. Będą z nami tylko przedstawiciele branży rolnej, którzy wyjaśnią jakie będą skutki antyrolniczej piątki Kaczyńskiego.

Organizatorzy manifestacji chcą, by także osoby, które nie są związane z rolnictwem, mogły wysłuchać ich argumentów.

Chcą wrzucić ustawę do kosza

Stowarzyszenie Obrony Praw Rolników Producentów i Przetwórców Rolnych napisało m.in.: "Nasz sprzeciw skierowany jest przeciwko tzw. Piątce dla Zwierząt. Wejście w życie nowelizacji ustawy uderzy w całe polskie rolnictwo. Procedowana obecnie w Senacie ustawa o ochronie zwierząt zakłada między innymi wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych, uboju rytualnego oraz wyposaża tzw. organizacje prozwierzęce w nadmierne uprawienia. W swej istocie jest to cios skierowany we wszystkie gałęzie polskiego rolnictwa".

- Ta ustawa nadaje się tylko do kosza! - podkreśla Kaźmierczak. Dodaje, że manifestujący w Bydgoszczy (nie zapominając o zasadach bezpieczeństwa w czasach pandemii) odwiedzą kilka biur poselskich (posłów z różnych opcji politycznych, którzy poparli tę ustawę), ale nie będą blokować dróg, utrudniać ruchu.

Ciągnikami na drogi

Z kolei inni organizatorzy protestów, które zaplanowano także na 7 października, zamierzają jeździć ciągnikami po drogach.
- Spotkamy się na stacji paliw w miejscowości Żygląd, w gm. Papowo Biskupie o godz. 10 - poinformował wczoraj Michał Dams, rolnik z pow. chełmińskiego, który w Kujawsko-Pomorskiem jest koordynatorem ruchu AgroUnia. - Zamierzamy jeździć po drodze nr 91 z prędkością 20 kilometrów na godzinę, na trasie od Stolna do Kończewic.

Michał Dams dodaje, że chętnych do udziału w tym proteście jest wielu gospodarzy, a podobnych demonstracji może być w naszym regionie więcej: - Słyszałem, że zbierają się grupy, które chcą protestować np. w Strzyżawie (pow. bydgoski - przyp.red.) i w Lipnicy (pow. wąbrzeski - przyp.red.).

Konsumenci też odczują zmiany

Szczególną uwagę rolnicy zwracają na zapisy uniemożliwiające eksport mięsa pozyskanego ze zwierząt ubitych w sposób zgodny z wymogami dotyczącymi uboju rytualnego.

Twierdzą, że zniszczy to nie tylko eksport mięsa z Polski (głównie drobiu, którego produkujemy znacznie więcej niż jesteśmy w stanie zjeść oraz wołowiny). Poza tym rolnictwo to system naczyń połączonych. Ucierpią nie tylko producenci mięsa, ale i np. zbóż (zapotrzebowanie na pasze będzie mniejsze). Podkreślają, że jeśli ubędzie polskich producentów żywności, to polscy konsumenci będą jedli więcej towarów z importu, które najprawdopodobniej będą drożały.

Do sytuacji w polskim rolnictwie odniósł się 5 października Jan Krzysztof Ardanowski podczas konferencji prasowej podsumowującej jego kadencję na stanowisku szefa resortu rolnictwa. Stwierdził, że bez sprzedaży drobiu i wołowiny na rynki muzułmańskie, nie będzie eksportu na odpowiednim poziomie i polskie rolnictwo się zadusi.

- Musimy protestami pokazać rządzącym, że nie odpuścimy! - dodał Michał Dams.

Rolnicy przygotowujący się do protestów zaplanowanych na 7 bm., twierdzą, że będzie to przedsmak znacznie większej demonstracji w Warszawie - 13 października. Gospodarze z naszego regionu także tam pojadą.

Niektórzy protestujący nie poinformują o swoich zamiarach np. policji. - A czy rząd nas informował o ustawie? - pytają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Rolnicy chcą wyjść na ulice. Twierdzą, że mają dość, a ustawa o ochronie zwierząt nadaje się do kosza! - Gazeta Pomorska

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki