Rok 2015 był dla ZPS Lubiana SA najlepszy od 10 lat - zwiększyliśmy przychody o 2,4 proc. do 157 mln zł oraz zysk o 63,9 proc. do niespełna 8 mln zł. Pierwsze półrocze było trudne na rynku - ale od II półrocza nastąpił wzrost wolumenu zamówień. W 2016 r. weszlismy z portfelem zamówień na 4 m-ce, a znaczna część jest nawet do realizacji do końca 2016 r. W ub. roku sporo też inwestowaliśmy, głównie w produkcję, sprzedaż oraz organizację.
Jakie wyzwania stoją przed firmą i jak kroi się jej przyszłość?
Wyzwania dla Lubiany dotyczą głównie: sprostania wymaganiom naszych klientów, którzy obecnie szczególnie potrzebują wyrobów nieregularnych o skomplikowanych kształtach i choć „Lubiana” ma najwyższy potencjał w Europie w tej grupie wyrobów, to nadal niedostateczny. W czerwcu będzie oddana do eksploatacji prasa, którą zakontraktowaliśmy w 2015, która znacznie poprawi nasze możliwości. Jesteśmy po Targach we Frankfurcie - kolejny rok oceniono „Lubianę” jako najbardziej dynamiczną w rozwoju oferty. Nasze produkty są odbierane jako dobrze trafiające w rynek - a firma jako najbardziej przyjazna klientom. Sądzę, że nasze dotychczasowe działania zapewnią wykorzystanie wolumenu produkcji i pozwolą dalej rozszerzać rynki zagraniczne i bazę klientów. Wyzwań, jak zawsze życie nie będzie szczędzić - ale spółka poradzi sobie z nimi, bo ma bardzo dobre podstawy i zasoby.
Czy porcelana to towar luksusowy, czy wręcz przeciwnie?
Porcelana stanowi produkt do użytku w miejscach szczególnych, tj. przy stole - gdzie je się posiłki, organizuje spotkania i uroczystości - ale też załatwia często niemałe biznesy.
Produkty Lubiany są skierowane do każdego segmentu odbiorców o mniej lub bardziej zasobnym portfelu - nie są dziś dobrem luksusowym. Poddają się trendom mody w dekoracjach tak jak odzież, też są uzupełniane czy wymieniane. Wobec tempa życia nadają się do zmywarek, kuchni czy mikrofali. Jeśli klient chce wydać dużo pieniędzy - otrzyma w Lubianie ofertę szczególną - a nawet z indywidualnymi herbami czy inicjałami.
Jak na przestrzeni lat zmieniają się gusta klientów Lubiany?
Zmieniają się stale, zarówno w zakresie kształtów, dekoracji, składu zestawów czy użyteczności wyrobów. Dziś jest moda na kwadratowe, prostokątne, w kształcie rombu czy inne nietypowe talerze, jest duża i stale rosnąca. W zakresie dekoracji corocznie designerzy oceniają trendy jak w modzie dotyczącej odzieży i przygotowują dekoracje pod tym kątem - ale też są klasyczne związane z upodobaniami rynków, np. Niemcy preferują kolory stonowane, Francuzi bardziej ekstrawaganckie.
Czy firma zamierza się modernizować, jeśli tak to w jakim kierunku?
Corocznie ponad 5 mln zł wydaje na rozwój w technologie, techniki, sprzedaż i organizację. Dzięki temu jesteśmy nowoczesną i dobrze zorganizowaną firmą. Dalszy rozwój w br. i następnych to rozwój wolumenu produkcji wyrobów nieregularnych prasowanych, automatyzacja procesów szkliwierskich, inwestycje odtworzeniowe w transport wewnętrzny, inwestycje w zakresie oszczędności energetycznych oraz poprawę organizacji pracy na produkcji. Istotnym elementem jest podwyższenie wersji zintegrowanego systemu informatycznego spółki rozszerzające funkcjonalność i zapewniające możliwość szybszej reakcji na zapytania i potrzeby rynków.
Największy sukces Lubiany?
Bezspornie są nim ludzie - zaangażowani, zintegrowani ze spółką, przygotowani merytorycznie i manualnie. Uważam, że udało nam się stworzyć coś cennego (oprócz porcelany), tj. znakomity, dobry zespół, z którym kilkakrotnie pokonaliśmy kryzysy, które niosł rynek i otoczenie. Jest to załoga na dobre i złe czasy - okrzepła. Dużym sukcesem jest również nasze skuteczne opanowanie ponad 40 rynków zagranicznych z produktem tworzonym na małej kaszubskiej wsi, na którym miliony ludzi (też królów, prezydentów) jada posiłki.
Do jakich państw trafia porcelana z Lubiany?
Do 33 krajów Europy, ale również do USA, Kanady, Meksyku, Brazylii, Dominikany, Jamajki, Korei Płd., Turcji, Dubaju, Emiratów Arabskich, Kazachstanu, Rosji, Azerbejdżanu. Chcemy rozszerzyć sprzedaż w krajach Ameryki Płd., Australii. Prowadzimy m.in. rozmowy z Chile i Iranem.
Czy prowadzenie działalności w tak niewielkiej miejscowości jest ułatwieniem czy wręcz przeciwnie?
Nie ma znaczenia, gdzie prowadzi się działalność, w małej lub większej aglomeracji, ważne z jakim zespołem ludzi i z jakim zaangażowaniem. Kaszubi są ludźmi pracowitymi i na pewno to też przyczyniło się do sukcesu „Lubiany”.
Przed laty Lubiana przejęła ZP Ćmielów i Chodzież. Jak te decyzje wpłynęły na rozwój firmy?
Rzeczywiście „Lubiana” odkupiła akcje Chodzieży w 2002 r. a udziały Ćmielowa w 2010 r. - stanowi przez to największą Grupę Porcelanową w Europie. Efekty synergii w wielu dziedzinach pomagają spółkom, duży potencjał ma też znaczenie przy realizacji dużych promocji.
Od jak dawna jest Pani związana z tą firmą?
Jestem związana z „Lubianą” od 1976 r. na różnych stanowiskach, w różnych obszarach funkcjonalnych firmy - stąd znam ją dobrze, znam też klientów, kooperantów i dostawców.
Co jest dla Pani najtrudniejsze w tej pracy?
Nie ma spraw łatwych czy trudnych - nie do opanowania. Wydaje się jednak, że zadowolenie klienta, który daje firmie zamówienia i pracę jest ważne i musi być tak prowadzone, aby zamiast narzekań otrzymywać sygnały o zadowoleniu. Jest to pewnie trudne przy olbrzymiej rzeszy klientów, dziesiątkach tysięcy zamówień w specyfikach różnorodnych nacji i upodobań - ale jak widać realne i możliwe do spełnienia.
Skąd czerpie Pani inspiracje tak niezbędne w Pani pracy?
Moją inspiracją jest to, że potrafię przekonywać ludzi do moich pomysłów, nawet wzbudzać w nich entuzjazm do pracy i pokonywania trudnych tematów. Bardzo lubię ludzi i pracę z nimi - to mnie trywialnie mówiąc „nakręca”. Pomysły rodzą się stale, rozwiązania są często u ludzi, których nauczyłam się słuchać uważnie i z nich korzystać.
Dlaczego doszło do zmiany Pani funkcji w firmie?
Sadzę, że to pytanie nie jest skierowane do mnie. Jednak informuję, że moje doświadczenie w porcelanie właściciele zamierzają dalej wykorzystać w organach nadzorczych. Niemniej na zakończenie jestem dumna, że mogłam prowadzić taką Spółkę, z takim dobrym zespołem ludzi, (którym dziękuję za lata pracy ze mną), wyprowadzić na światowe rynki i tyle osiągnąć. „Lubiana” jest w doskonałej kondycji, posiada światową renomę i dobre prognozy na przyszłość.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?