18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok 2012 w sporcie: W roku wielkich wydarzeń nie wszyscy się wybili [ZDJĘCIA]

Rafał Rusiecki
Abdou Razack Traore odszedł z Lechii
Abdou Razack Traore odszedł z Lechii Tomasz Bołt
Każdy z nas ten mijający rok widział inaczej. Z pewnością dla kibiców najważniejszymi wydarzeniami były finały piłkarskich mistrzostw Europy (po raz pierwszy na polskiej ziemi) oraz igrzyska olimpijskie w Londynie. Dzisiaj wiemy, że lepsze wrażenie sportowcom znad Wisły udało się zrobić w stolicy Wielkiej Brytanii. Rok 2012 był także bardzo burzliwy. Na Pomorze nadciągnęła kolejna fala kryzysu finansowego, co oczywiście przyczyniło się do destabilizacji w działaniu wielu klubów. Zapraszamy Państwa na subiektywny przegląd wybranych wydarzeń ostatnich 12 miesięcy, tych, w których nasi sportowcy byli głównymi bohaterami, i tych, które były istotne dla naszego regionu.

Styczeń

Tradycyjnie rozpoczął się od wyczekiwania pierwszej bramki zdobytej na boiskach Trójmiasta. A w 2012 roku jej strzelcem został Maciej Kalkowski. Były piłkarz Lechii zdobył gola o godz. 12.16. Potem dorzucił jeszcze dwa, a oldboje biało-zielonych pokonali drużynę Polityków i Przyjaciół 4:1. W Gdyni padł identyczny wynik. Oldboje Arki pokonali Bałtyk, a dwie bramki dla żółto-niebieskich zdobył Tomasz Korynt.

Takich dobrych nastrojów nie było jednak w klubach z Gdańska i Gdyni. Piłkarze Lechii po rundzie jesiennej w 17 meczach zdobyli raptem 17 punktów. Widmo spadku było wówczas bardzo realne. Sytuację miało zmienić m.in. zatrudnienie Pawła Janasa. Okazało się też, że spółka ma przeszło 7 mln zł strat. Zmiany w zarządzie Lechii jednak nie nastąpiły. Do gorącej dyskusji włączył się Paweł Adamowicz. Prezydent Gdańska zagroził, że zabierze Lechii Operatorowi stadion. Później okazało się, że słowa dotrzymał. Natomiast w Arce, grającej na zapleczu ekstraklasy, do głosu doszli kibice, którzy zapowiadali bojkot w rundzie wiosennej. Zarzucali działaczom z Gdyni nieudolność i domagali się zmian w zarządzie.

Wielki triumf święcił Filip Dylewicz. Koszykarz Trefla Sopot został bowiem, głosami naszych Czytelników, wybrany Najpopularniejszym Sportowcem Pomorza 2011. Druga była sopocka tyczkarka Anna Rogowska, a trzecia siatkarka Paulina Maj. Był to już 59 plebiscyt "Dziennika Bałtyckiego". A konkursowa kapituła Sportowcem 2011 Roku okrzyknęła żeglarza deskowego Piotra Myszkę.

W Sopocie zaczęło się coraz bardziej kotłować w Atomie Treflu. W siatkarskim klubie, mającym problemy z dopięciem budżetu, zaczęto szukać oszczędności poprzez zwolnienia zarówno wśród czekających na zaległe wypłaty zawodniczek, jak i wśród sztabu szkoleniowego. Mimo tych zawirowań atomówki zdołały z drugiego miejsca w grupie awansować do fazy play-off Ligi Mistrzyń. W Radomiu przegrały jednak 1:3 mecz o Puchar Polski z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza.

Pecha miał także kapitan Roman Paszke, którego katamaran Gemini 3 doznał poważnych uszkodzeń przed przylądkiem Horn. Tym samym gdańszczanin musiał przerwać próbę bicia rekordu w samotnej żegludze dookoła świata ze wschodu na zachód.
Koszykarki Lotosu Gdynia po ponad trzech latach (sic!) odniosły wyjazdowe zwycięstwo w prestiżowej Eurolidze. Marne to pocieszenie, bo podopieczne Javiera Forta Puente fazę grupową zakończyły na przedostatnim miejscu. Nie był to jedyny problem, jaki miał się pojawić przed wielkim niegdyś klubem.

Luty

Piłkarska karuzela finansowa trwa w najlepsze. W Gdańsku wszystkich elektryzuje wiadomość o testach, na jakie pojechał Wojciech Pawłowski. Bramkarz Lechii trafił pod oko fachowców Udinese Calcio, czyli zespołu z czołówki Serie A. Jak się później okazało, postawa 19-latka przypadła im do gustu i zdolny, chociaż niepokorny zawodnik podpisał z włoskimi działaczami umowę. Sezon 2011/2012 dograł jednak w barwach Lechii. Gdańszczanie zarobili na tym transferze 0,5 mln euro.

Za to w Gdyni kibice wiązali duże nadzieje z pojawieniem się w zespole Arki Charlesa Nwaogu. Nigeryjski napastnik, były król strzelców I ligi, miał być lekiem na nieskuteczność żółto-niebieskich. Z Arką Nwaogu związał się 2,5-letnim kontraktem. Nie zdążył go jednak wypełnić do końca, bo po prostu zawiódł.

Wielkiego wyczynu w Lidze Mistrzyń dokonały siatkarki z Sopotu. Atomówki pokonały w Ergo Arenie naszpikowaną gwiazdami Rabitę Baku 3:1. W rewanżu w Azerbejdżanie uległy jednak 1:3 i o ich odpadnięciu z 1/8 finału Ligi Mistrzyń zadecydował przegrany "złoty set". W tym czasie sportową karierę zakończyła jedna z najbardziej utytułowanych polskich siatkarek - Dorota Świeniewicz. Wpływ na to miały oczywiście finansowe kłopoty Atomu Trefla.

Agnieszka Bibrzycka, znakomita koszykarka, wróciła do Gdyni. Ale tylko na chwilę. Po macierzyńskim urlopie zagrała w meczu reprezentacji Polski z gwiazdami krajowej ligi. Lepsze okazały się biało-czerwone, które zwyciężyły 74:70, a "Biba" zdobyła 16 punktów.

Łukasz Koszarek i spółka zdobyli w Zielonej Górze Puchar Polski. Sopocki Trefl pokonał w finale turnieju 77:73 miejscowy Zastal. Popularny "Koszar" zdobył aż 25 punktów i bezapelacyjnie sięgnął po tytuł MVP meczu.

Zakończyła się też pewna epoka w historii trójmiejskiej koszykówki. A to za sprawą odejścia z Asseco Prokomu Tomasa Pacesasa. Charyzmatyczny Litwin nie zdołał sobie poradzić z osłabioną kadrowo drużyną na kilku frontach. Gdynianie pod jego wodzą nie wyszli z grupy w Eurolidze, zawiedli w komercyjnej lidze VTB, a także przegrali Superpuchar i Puchar Polski. Popularny "Szeryf" był związany z Sopotem, a potem z Gdynią od 2003 roku! Na stanowisku trenera Asseco Prokomu Litwina zastąpił jego dotychczasowy asystent Andrzej Adamek. Pacesas został dyrektorem wykonawczym Zjednoczonej Ligi VTB.

Anna Rybicka zajęła siódme miejsce w Grand Prix Pucharu Świata w Gdańsku. Florecistka Sietomu AZS AFWiS okazała się tym samym najlepsza z Polek. Triumfowała Francuzka Corinne Maitrejean, która po zaciętym boju w finale pokonała 15:14 Koreankę Hyun Hee Nam.

Marzec

Po raz trzeci w swojej karierze mistrzem Europy w olimpijskiej klasie RS:X został Przemysław Miarczyński. Żeglarz SKŻ Ergo Hestii Sopot dokonał tego u wybrzeży portugalskiego Funchal. Powody do radości miał także Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk), który sięgnął po brązowy krążek.

Ku radości jednych, a ze smutkiem dla innych Maciej Turnowiecki oświadczył, że będzie prezesem gdańskiej Lechii tylko do końca sezonu. Za sterami klubu był przez ponad pięć lat. Przyczyn swojej decyzji nie wyjaśnił. Nie we wszystkich sprawach miał takie samo zdanie, co większościowy udziałowiec Lechii Andrzej Kuchar. Pod koniec kwietnia na taki sam ruch zdecydował się wieloletni dyrektor klubu Błażej Jenek. Miejsce Turnowieckiego zajął później Bartosz Sarnowski.

Na koniec sezonu zasadniczego siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk pokonali 3:0 AZS Politechnikę Warszawską. Marne to jednak pocieszenie, bo nasi zawodnicy odnieśli tym samym dopiero czwarte zwycięstwo w PlusLidze. W większości przypadków serwowali kibicom kiepskie widowiska. Do walki o miejsca 9-10 (liga jest zamknięta, co uchroniło ich przed spadkiem) przystąpili więc z ostatniej lokaty (sic!). Ostatecznie zajęli 9 miejsce po rozprawieniu się z Indykpolem AZS Olsztyn.

Furorę w Pucharze Polski robiła Arka Gdynia, która w ćwierćfinale tych rozgrywek rozprawiła się z ówczesnym wiceliderem ekstraklasy, a późniejszym mistrzem Polski. Gdynianie pokonali u siebie Śląsk Wrocław 2:0. W rewanżu przegrali co prawda 1:3, ale awans do półfinału dała im bramka Tomasza Jarzębowskiego.

Największą sensację w rozgrywkach Pucharu Polski była bez wątpienia postawa III-ligowego wówczas Gryfa Wejherowo. Zespół ze Wzgórza Wolności do ćwierćfinału dotarł pokonując dużo wyżej rozstawione zespoły (m.in. Koronę Kielce i Górnik Zabrze). Gryfici trafili jednak na Legię Warszawa (późniejszych zdobywców trofeum). U siebie przegrali 0:3, ale przy Łazienkowskiej pokusili się o kolejną sensację, kiedy to zremisowali 1:1.

Bardzo dobre wieści napłynęły ze Stambułu, gdzie Karolina Tymińska (SKLA Sopot) zajęła czwarte miejsce w siedmioboju podczas halowych mistrzostw świata w lekkoatletyce. To spowodowało, że z wielkimi nadziejami czekaliśmy na jej występ na igrzyskach w Londynie.

Maciej Polny, prezes Lotosu Wybrzeża Gdańsk, deklarował przed startem sezonu, że drużyna za rok lub dwa zdobędzie mistrzostwo Polski. Z kolei Nicki Pedersen zapowiadał podczas oficjalnej prezentacji, że ten rok będzie należał do niego. Rację miał tylko jeden z nich, Duńczyk był najlepszy w ekstralidze i zdobył tytuł indywidualnego wicemistrza świata. To miał być też ostatni (już dziesiąty) sezon Grupy Lotos z gdańskim klubem.

Miesiąc wspaniałym sukcesem zakończyły siatkarki Atomu Trefla. Mimo wielu przeciwności, kadrowych zawirowań, sięgnęły po pierwsze w historii mistrzostwo Polski. W niesamowitych okolicznościach pokonały w półfinale Tauron MKS Dąbrowa Górnicza, a później Bank BPS Muszyniankę Fakro. Później wcześniejsze niesnaski dały jednak o sobie znać i tylko dwie siatkarki z mistrzowskiego składu postanowiły zostać w kurorcie na następny sezon.

Kwiecień

Piłka ręczna w reprezentacyjnym wydaniu zadebiutowała w Ergo Arenie. Ponad 10 tysięcy widzów oglądało mecz Polski z Niemcami. Biało-czerwoni przegrali to towarzyskie spotkanie z naszymi zachodnimi sąsiadami 26:28. Był to ostatni sprawdzian przed nieudanym turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w hiszpańskim Alicante. W efekcie 19 kwietnia Bogdan Wenta ogłosił, że kończy pracę z kadrą.

Piłkarze Arki Gdynia przygodę z Pucharem Polski kończą na półfinale. W dwumeczu dwukrotnie przegrywają z warszawską Legią po 1:2. Drugi raz osiągnęli tak zaawansowaną fazę rozgrywek gwarantujących w tym przypadku udział w Lidze Europy. Wcześniej, w 1979 roku, udało się i sięgnęli po puchar.

Męska koszykówka w klubowym wydaniu ma się w naszym kraju różnie, ale mecze z udziałem Asseco Prokomu Gdynia i Trefla Sopot kibice zawsze chcą oglądać. 14 kwietnia w Ergo Arenie mistrzowie Polski pokonali w dziewiątych derbach Trójmiasta żółto-czarnych 77:73, a to widowisko oklaskiwało aż 10 152 widzów. To oczywiście nowy rekord frekwencji ligowego spotkania w hali w naszym kraju.

Mateusz Kusznierewicz (GKŻ Gdańsk) i Dominik Życki (Spójnia Warszawa) wywalczyli swój pierwszy tytuł mistrza Europy w olimpijskiej klasie Star. Dokonali tego podczas zawodów we włoskim San Remo. Byli najlepsi w stawce 67 załóg. To też był bardzo dobry prognostyk przed igrzyskami olimpijskimi.

Inna zawodniczka z olimpijskim paszportem - gimnastyczna artystyczna Joanna Mitrosz - sięgnęła po raz siódmy w karierze po złoty medal mistrzostw Polski w wieloboju. Przed reprezentantką UKS Jantar Gdynia nie dokonała tego żadna zawodniczka.

Koszykarki Lotosu Gdynia po raz drugi z rzędu zakończyły krajowe rozgrywki na czwartym miejscu. W półfinałach nie dały rady faworyzowanym CCC Polkowice, a w spotkaniach o brązowe medale uległy Enerdze Toruń. Po sezonie współpracę z najbardziej utytułowanym żeńskim klubem koszykarskim w kraju zakończyła Grupa Lotos. W tym sezonie osiągnięcie półfinałowego etapu w Ford Germaz Ekstraklasie będzie… miłym zaskoczeniem.

Maj

Lechia pozytywnie zaskoczyła na sam koniec ligowego sezonu, kiedy to na PGE Arenie po golu Jakuba Wilka pokonała 1:0 Legię i zamknęła tym samym "Wojskowym" szansę na zdobycie mistrzostwa kraju. Biało-zielonym prowadzonym przez Pawła Janasa udało się tym samym zachować byt w T-Mobile Ekstraklasie. Nie zmieniło to jednak faktu, że gdańszczanie uciekli spod topora w sezonie, w którym zasłużenie byli krytykowani za słabą postawę na boiskach. Popularny "Janosik" utrzymał Lechię w krajowej elicie, ale i tak pożegnał się z pracą w Gdańsku.

UEFA oficjalnie przejmuje stadion w gdańskiej Letnicy. Obiekt zbudowany z myślą o piłkarskich mistrzostwach Europy przechodzi szereg zmian. Wymieniona zostaje m.in. murawa, co kosztowało ok. 750 tys. złotych. Najlepsi zawodnicy Starego Kontynentu mają biegać po zielonym kobiercu z Wielkiej Brytanii.

Gdynia po raz pierwszy w historii mogła się pochwalić złotym medalem mistrzostw Polski w piłce ręcznej kobiet! A wszystko za sprawą zawodniczek Vistalu Łączpolu, które po niezwykle zaciętych pojedynkach z KGHM Metraco Zagłębie Lubin sięgnęły po tytuł i to na parkiecie rywalek. Za ten wynik klub otrzymał od miasta nagrodę w postaci… 50 tys. złotych. Niestety wielki sukces nie pozwolił później zatrzymać nad Bałtykiem czołowych szczypiornistek.

Liza Ryzich, Rosjanka reprezentująca Niemcy, zwyciężyła w 25. konkursie "Tyczka na Molo". Zawody nie były najmocniej obsadzone, ponieważ nie wystartowały w nich wicemistrzyni świata Martina Strutz oraz przede wszystkim Anna Rogowska. Sopocianka narzekała na drobną kontuzję, której nie chciała lekceważyć.

Arka zakończyła rozgrywki I ligi porażką z Pogonią Szczecin 0:2. "Portowcy" cieszyli się w Gdyni z awansu do T-Mobile Ekstraklasy. Żółto-niebiescy nie mogli się cieszyć z 7 miejsca w stawce. Wielokrotnie zawodzili, szczególnie przed własną publicznością, a z taką grą nie ma czego szukać na zapleczu najlepszej klasy rozgrywkowej w kraju. Kibice dowiedzieli się także, że w nowym sezonie działacze będą musieli zmieścić się w budżecie rzędu 4 mln złotych (o połowę mniejszym).

Z kolei w grupie zachodniej II ligi Bytovii zabrakło 5 punktów, aby cieszyć się z awansu. Chojniczanka sezon 2011/2012 zakończyła na 9 pozycji. Z kolei piłkarze Bałtyku Gdynia rozczarowali na całej linii spadając do III ligi po zajęciu ostatniego miejsca. Wakatu dla pomorskiego przedstawiciela jednak nie było, bo do II ligi wszedł wejherowski Gryf.

Czerwiec

Wydarzeniem numer 1 tego miesiąca na Pomorzu i w całej Europie był jednak turniej Euro 2012. Gdańsk gościł reprezentację Niemiec, Sopot Irlandczyków, a Gniewino Hiszpanów. Na otwarty trening Niemców przy Traugutta, jeszcze przed turniejem, przyszło aż 11 tysięcy osób. Sympatycznych Irlandczyków podczas ćwiczeń na stadionie miejskim w Gdyni oklaskiwało 12 tys. widzów. W trakcie turnieju wielka feta trwała przez cały czas, głównie na ulicach Gdańska, Sopotu i Gdyni. 10 czerwca Hiszpanie zremisowali 1:1 na PGE Arenie z Włochami. Ten mecz obejrzało 250 mln telewidzów na całym świecie. Kto by się spodziewał, że 1 lipca w Kijowie podczas wielkiego finału zagrają te same drużyny?

W Gdańsku dochodzi do próby reaktywacji hokeja na lodzie. Na mapie kraju Stoczniowiec zastępuje KH Gdańsk. Zespół ten rozpoczął walkę od I ligi i miał awansować do ekstraligi. Później okazało się, że mimo dobrego zaplecza takie zadanie - przy niewystarczającej ilości pieniądzy - nie jest prostym przedsięwzięciem.

Trudnego zadania odbudowania piłkarskiej Lechii podjął się trener Bogusław Kaczmarek. Powrócił na fotel trenera biało-zielonych po 20 latach przerwy. Kibice szybko przekonali się, że ten zabieg był właściwym posunięciem. Zdaniem niektórych już wcześniej powinno się sięgnąć po pomoc doświadczonego szkoleniowca.

Polska Liga Koszykówki wiele straciła, bo finał sezonu 2011/2012 przypadł tuż przed startem Euro 2012. A w pojedynku Asseco Prokomu z Treflem działo się wiele. Trzeba było aż siedmiu meczów, aby wyłonić mistrza kraju. Duża w tym zasługa sopocian, którzy zdołali postawić się faworyzowanym gdynianom. Złoto trafiło ostatecznie do prowadzonej przez Andrzeja Adamka ekipy Asseco Prokomu.

Prezes Arki Witold Nowak zdecydował się złożyć dymisję, która została przyjęta. Zastąpił go, po rekomendacji Wojciecha Szczurka i Ryszarda Krauze, dotychczasowy dyrektor marketingu - Wojciech Pertkiewicz.

Tymczasem rugbistom Arki Gdynia nie udało się obronić tytułu mistrzów Polski. Musieli zadowolić się brązowymi medalami. Złoto "poturlało się" niedaleko, bo do Gdańska. Lechiści sięgnęli po tytuł po dziesięciu latach! Niestety nie zdobyli dubletu, bo po Puchar Polski sięgnęli Budowlani Łódź.

Lipiec

Maccabi Tel Awiw, Montepaschi Siena, Alba Berlin, Unicaja Malaga i Elan Chalon-Sur-Saone zostali rywalami Asseco Prokomu w fazie grupowej Euroligi. Kibicom gdyńskiego klubu wydawało się, że nie jest to najtrudniejsze zestawienie. Mistrzowie Polski zdołali jednak w tej fazie wygrać zaledwie 2 z 10 meczów.

Młodzi piłkarze Arki sprawili miłą niespodziankę i zostali mistrzami Polski do lat 19. Juniorzy starsi żółto-niebieskich, podopieczni Roberta Wilczyńskiego, pierwszy raz w historii klubu postarali się o ten laur. O dobre wieści postarali się także juniorzy młodsi Lechii Gdańsk prowadzeni przez Krzysztofa Wilka. Oni także okazali się najlepsi w kraju!

Na sopockim molo prezydent Polski Bronisław Komorowski pożegnał żeglarską reprezentację kraju na igrzyska olimpijskie w Londynie. Wśród sportowców największe nadzieje wiązaliśmy ze startami Mateusza Kusznierewicza i Przemysława Miarczyńskiego (SKŻ Ergo Hestia Sopot). Jak się później okazało, w glorii i chwale z Wysp Brytyjskich wrócił tylko jeden z nich.

Kestutis Kemzura, selekcjoner reprezentacji Litwy, został trenerem Asseco Prokomu Gdynia. Mistrzowie Polski zrezygnowali ponadto z udziału w rozgrywkach Zjednoczonej Ligi VTB. W Sopocie trenerem został Chorwat Żan Tabak. Nikt chyba nie zakładał wówczas, że obaj nie dokończą tego roku pracując w Trójmieście.

Fatalnie w ekstralidze spisywali się żużlowcy Lotosu Wybrzeża. Pretensji nie można było mieć jedynie do jeżdżącego "w innej lidze" Nickiego Pedersena. Reszta zawodników Stanisława Chomskiego spisywała się bardzo nierówno. Pod koniec sierpnia gdańszczanie spadli na ostatnie miejsce w tabeli i jak się później okazało wypadli z krajowej elity.

Sierpień

Chociaż londyńskie igrzyska olimpijskie rozpoczęto pod koniec lipca, to pomorscy zawodnicy startowali w finałach swoich konkurencji w sierpniu. Spośród 18 zawodniczek i zawodników z naszego regionu tylko jeden stanął ostatecznie na podium. Mowa oczywiście o Przemysławie Marczyńskim, który po niezwykle zaciętej walce, także w wyścigu medalowym, zdobył brązowy medal w klasie RS:X. Kibice liczyli oczywiście na więcej. Nie wszyscy nasi sportowcy trafili z formą (np. Anna Rogowska, Igor Janik), ale też nie wszyscy potrafili się przyznać, że z powodu kontuzji nie mają szans na podium (np. Karolina Tymińska). W tym miejscu duże słowa uznania należą się Marcinowi Chabowskiemu (Flota Gdynia), który mimo nominacji nie zdecydował się jechać do Londynu ze względu na kontuzję.

Czasami potrzeba kubła zimnej wody na głowy, aby znaleźć w sobie odpowiednią motywację. Taki kubeł na koszykarską reprezentację Polski wylali Belgowie, którzy w Ergo Arenie wygrali 64:57. Początek eliminacji do Eurobasketu 2013 nie wypadł więc imponująco. Na szczęście biało-czerwoni później spisywali się lepiej i awansowali do turnieju finałowego.

Kibice Wybrzeża domagają się dymisji zarządu klubu, który ich zdaniem źle wypełnia swoje obowiązki, a czego efektem jest kiepska postawa zawodników na torach w kraju. Rada nadzorcza przystała na to, ale decyzja miała zapaść dopiero po sezonie. Tym samym fani speedwaya z Gdańska dopięli swego i doprowadzili do zmian. Czas pokaże, czy przyniesie to oczekiwany przez nich efekt.

Na efekt pracy nowych władz Pomorskiego Związku Piłki Nożnej też trzeba jeszcze poczekać. Kibice z radością przyjęli m.in. zmianę szefa tej struktury. Został nim Radosław Michalski. Były reprezentant Polski zastąpił tym samym Andrzeja Szczepańskiego, który pełnił obowiązki prezesa PomZPN od grudnia 2008 roku.

Piłkarze Lechii rozpoczęli sezon 2012/2013 od… porażki. Wielu liczyło, że gdańszczanie uporają się z rozbitą wewnętrznie drużyną Polonii Warszawa. Tak się jednak nie stało i "Czarne Koszule" wygrały na PGE Arenie 3:1. Na szczęście później zawodnicy "Bobo" Kaczmarka spisywali się już zdecydowanie lepiej.

Wrzesień

Największy sukces w karierze odniósł Krystian Pieszczek. 17-letni zawodnik Lotosu Wybrzeża Gdańsk wykorzystał atut własnego toru i zwyciężył w finale Brązowego Kasku. To nie lada wyczyn, bo wcześniej uczyniło to tylko dwóch gdańszczan.

W 1981 roku Mirosław Berliński, a w 1988 roku Jarosław Olszewski. Natalia Partyka sięgnęła po trzeci złoty medal igrzysk paraolimpijskich. Pochodząca z Gdańska tenisistka stołowa występowała także w igrzyskach olimpijskich. Reprezentowała tam jednak inny klub. Na paraolimpiadzie, jako zawodniczka Szansy-Start Gdańsk, nie miała sobie równych w klasie "10. Później dołożyła jeszcze brązowy medal w drużynie.

Kenijczyk Joel Komen z czasem 30 minut i 11 sekund triumfował w jubileuszowym 50. Biegu Westerplatte. Było to jego trzecie zwycięstwo w tej popularnej, gdańskiej imprezie.

Rugbiści Lechii Gdańsk pokonali Arkę Gdynia 47:25 na… PGE Arenie. Derby Trójmiasta były dobrą okazją do tego, aby rugby zadebiutowało na piłkarskim stadionie.

W innym derbowym meczu, ale koszykarskim, Trefl odgryzł się Asseco Prokomowi i wygrał w Gdyni 74:69. Przy okazji żółto-czarni sięgnęli po Superpuchar Polski. Tego trofeum nie wywalczyły za to siatkarki Atomu Trefla Sopot, które w Szamotułach musiały uznać wyższość Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza.

Październik

Lechiści szybko pożegnali się z Pucharem Polski. W 1/8 finału przegrali w Białymstoku z Jagiellonią po rzutach karnych 2:4. W regulaminowym czasie gry było 2:2. Dobrze, że biało-zieloni lepiej radzili sobie w lidze, a szczególnie w meczach… wyjazdowych. No, bo jak wytłumaczyć fakt, że przed własną publicznością ogrywa się Śląsk Wrocław 2:0, aby zakończyć mecz przegraną 2:3?

Zgłoszony przez Lechię, a popierany także przez związek okręgowy, Krzysztof Malinowski znalazł się w zarządzie nowowybranych władz Polskiego Związku Piłki Nożnej. Na czele stowarzyszenia, które ma na pieńku z piłkarskimi kibicami, stanął Zbigniew Boniek. Zastąpił pochodzącego z Malborka Grzegorza Lato. A Boniek przypodobał się od razu mieszkańcom Pomorza tym, że obniżył znacznie ceny biletów na towarzyski mecz reprezentacji Polski z Urugwajem w Gdańsku.

Kibice dowiedzieli się, że podczas mistrzostw Europy siatkarzy w 2013 w Ergo Arenie Polacy zmierzą się w grupie ze Słowacją, Francją oraz Turcją lub Łotwą. Bardzo ciekawie będzie także w hali w Gdyni, gdzie w grupowej fazie zmierzą się Rosjanie, Bułgarzy, Niemcy i Czesi.

Listopad

Niebiosa czuwały nad Gdańskiem, więc deszcz nie pokrzyżował szyków dla zarządzających PGE Areną. A ci mogli w ekspresowym tempie wymienić wyeksploatowaną po Euro 2012 murawę. Dzięki temu piłkarze Polski i Urugwaju mogli zagrać towarzyskie spotkanie w normalnych warunkach. Mistrzowie Ameryki Południowej pokazali w stolicy Pomorza jak się gra w piłkę. Pokonali wybrańców Waldemara Fornalika 3:1 i bezlitośnie pokazali nasze miejsce w szeregu. Na ten mecz powołany był nawet Piotr Brożek, ale ściągnięty do kadry w trybie ekspresowym lechista nawet nie wybiegł na murawę.

Tymczasem w Gdyni działacze zdecydowali się "urlopować" trenera Petra Nemca. Arkę prowadził Paweł Sikora, który także później został już oficjalnie pierwszym szkoleniowcem żółto-niebieskich. Czech stracił pracę, bo nie potrafił znaleźć wspólnego języka z piłkarzami. Dziwne. Wydawałoby się, że Słowianie potrafią się szybko porozumiewać.

Z Sopotem pożegnał się także Żan Tabak. Dostał on ofertę pracy w drużynie Caja Laboral Vitoria. Hiszpania to ciekawy kierunek, a na dodatek - nieoficjalnie - Chorwat miał dość zaległości w wypłacie pensji. Jego miejsce na trenerskiej ławce zajął Mariusz Niedbalski. To zapoczątkowało w Trójmieście lawinę zmian trenerów na ich dotychczasowych asystentów. Później taka sytuacja miała miejsce jeszcze w Arce, Asseco Prokomie (Adamek za Kemzurę) i Atomie Treflu (Adam Grabowski za Jerzego Matlaka).

Łukasz Surma, pomocnik Lechii Gdańsk, zaliczył w Bełchatowie swój 400. mecz w polskiej ekstraklasie. Szkoda tylko, że biało-zieloni nie zdołali pokonać najsłabszej drużyny w stawce. Skończyło się mało satysfakcjonującym remisem 1:1.

Zbigniew Gutkowski nie spełnił swojego marzenia i nie zdołał ukończyć elitarnych regat samotników Vendee Globe. Gdański żeglarz płynął tylko przez 4 tygodnie. Zrezygnował na skutek awarii autopilota, która wykluczała zajęcie miejsca w czołówce stawki.

Grudzień

W tym miesiącu o dostarczenie emocji postarali się ludzie ze środowiska żużlowego. Tadeusz Zdunek został nowym prezesem stowarzyszenia GKŻ Wybrzeże. Zastąpił na tym stanowisku Marcina Skabowskiego. Wcześniej kibice - poprzez obraźliwe grafitti - grozili Maciejowi Polnemu, którego obwiniają za marazm gdańskiego klubu. Polnego zastąpił Robert Terlecki i nowy prezes zaczął szybko nadrabiać stracony czas i kompletować skład Wybrzeża na sezon 2013.

O sensacyjne rozstrzygnięcie w Kędzierzynie-Koźlu postarali się siatkarze Lotosu Trefla, którzy pokonali Zaksę 3:1. To jednak jedno z niewielu pozytywnych zaskoczeń. Gdańszczanie rok kończą z 3 zwycięstwami na 13 meczów. A to oznacza, że są w tym momencie przedostatnim zespołem PlusLigi. Kogo taki wynik może cieszyć? Dobrze, że liga jest nadal zamknięta.

Atomówki, już pod wodzą Adama Grabowskiego, awansowały do najlepszej "dwunastki" Starego Kontynentu. W rundzie play-off Ligi Mistrzyń - w styczniu 2013 - zmierzą się w dwumeczu z piekielnie mocnym VakifBankiem Stambuł.

Ludzie skupieni wokół Stoczniowca świętowali 40-lecie hali Olivia. Przypominano znakomite momenty symbolu Gdańska. Zapomniano jednak o tym, że nie można patrzeć jedynie w przeszłość, a o tym przypomnieli kibice niezadowoleni z rozpadu hokejowej sekcji seniorskiej w klubie.

Długi Lechii przekroczyły 13 milionów złotych. Trzeba jednak zaznaczyć, że postępowanie zadłużenia ostatnim czasie wyhamowało. To jednak nie przybiło kibiców biało-zielonych, jak informacja o Abdou Razacku Traore. A dokładnie o tym, że nie przedłuży on wygasającego dzisiaj kontraktu. Zbiegło się to z zajęciem przez piłkarzy bardzo dobrego, szóstego miejsca po rundzie jesiennej.

Podobno nie ma ludzi niezastąpionych. Pytanie tylko, czy na tak kreatywnego zawodnika jak Traore przyjdzie Lechii czekać 5 miesięcy czy 5 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki