83-letnia mieszkanka Starogardu Gdańskiego męczy się z rojem pszczół, które zalęgły się pod dachem jej domu. Przez te lata rój się rozrastał, a w tym roku miód zaczął spływać po ścianach. Sytuacja jednak, jak twierdzi kobieta, wymknęła się spod kontroli. Teraz pszczoły pchają jej się do domu, a ciągłe bzyczenie źle wpływa na jej zdrowie psychiczne.
– Koszmary mam. Stale pszczoły mi się śnią, że mnie atakują, a ja krzyczę i uciekam – opowiada pani Eugenia. Do kobiety przyjechała straż pożarna, ale ratownicy rozłożyli ręce i odjechali.
Czytaj też: Tysiące martwych pszczół pod Wejherowem
Z większą wyrozumiałością podszedł urząd miasta, do którego także przyszło pismo w sprawie pszczół w domu pani Eugenii. To właśnie urzędnicy zawiadomili straż pożarną. - Myśleliśmy, że to rozwiąże sprawę. Przyjrzymy się sytuacji i postaramy pomóc – powiedział Zbigniew Toporowski, sekretarz miasta.
POLECAMY NA STREFIE AGRO:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?