Od czwartku na terenie po klubie Gedania we Wrzeszczu można zobaczyć ciężkie pojazdy oraz robotników. Rozpoczęły się tam prace budowlane związane z budową boiska piłkarskiego z towarzyszącą infrastrukturą. Pierwsze prace mają zapobiec degradacji zabytkowego budynku, który 11.040.2020 został podpalony.
Mamy pozwolenie na budowę m.in. na wyremontowanie przedwojennego budynku, który tam stoi
- mówi Zbigniew Wojciech Okoński, prezes Robyga Firma jest użytkownikiem wieczystym terenu. - Zaczęliśmy pracę od fundamentów. Trzeba je odkryć, odizolować, pogłębić piwnicę zgodnie z dokumentacją techniczną. To potrwa parę tygodni. Potem zabierzemy się za parter. Mamy nadzieję, że w międzyczasie osiągniemy kompromis u pani minister Gawin, która obiecała nam spotkanie, na którym porozmawiamy jak upamiętnić gedanistów pomordowanych podczas II wojny światowej - dodaje.
Prezes Robyga wnioskował o spotkanie z Magdaleną Gawin - Generalnym Konserwatorem Zabytków i wiceministrem kultury.
Pozwolenie na budowę władze Gdańska wydały 28.01.2020. Zezwala ono na budowę pełnowymiarowego boiska (105x68 m) z trybunami oraz przebudowę istniejącego budynku na centrum edukacyjno-sportowe dla dzieci. Ma się w nim znaleźć również izba pamięci poświęcona historii klubu sportowego KS Gedania. Powstać ma też 46 miejsc postojowych przed budynkiem oraz 10 w zatoce przy ul. Kościuszki. Przebudowa zatoki na odcinku sąsiadującym z działką stanowi część projektu.
Jak mówi nam Izabela Kozicka-Prus z Urzędu Miejskiego w Gdańsku wojewoda pomorski Dariusz Drelich 21.05.2020 utrzymał w mocy pozwolenie na budowę na tym terenie.
Wobec niezłożenia przez strony postępowania skargi do Sądu Wojewódzkiego, jest ona ostateczna. Akta zwrócono przez Wojewodę w dniu 07.07.br.
- mówi Izabela Kozicka-Prus.
W czerwcu wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski poinformował o złożeniu do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku apelacji od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku z 26.02.2020, który nie rozwiązał użytkowania wieczystego. O rozwiązanie umowy użytkowania między miastem a deweloperem wnioskował jeszcze w 2017 roku prezydent Paweł Adamowicz. Powodem była degradacja terenu jeszcze przez poprzedniego użytkownika, którym była spółka Gedania zarządzana przez zmarłego w tamtym czasie Zdzisława Stankiewicza.
Temat Gedanii był poruszony podczas czwartkowej sesji Rady Miasta Gdańska (16.07.2020). Radni Prawa i Sprawiedliwości zarzucali władzom miasta sprzyjanie deweloperowi Robyg, któremu miasto wydało pozwolenie na budowę na historycznych terenach, w czasie gdy trwał spór sądowy o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego. Do tej kwestii odniósł się wiceprezydent Alan Aleksandrowicz, odpowiedzialny za politykę inwestycyjną miasta.
- Urząd musi działać w granicach prawa - mówił Alan Aleksandrowicz. - Pierwszą kwestią, którą analizował Wydział Urbanistyki i Architektury było zagadnienie wstępne. Wniosek o pozwolenie na budowę był rozpatrywany podobnie jak każdy inny wniosek każdego innego obywatela i podmiotu z Gdańska. Wystąpiono od razu o opinię radców prawnych czy możemy skorzystać z zapisów o zagadnieniu wstępnym i zawiesić to postępowanie do końca toczącej się sprawy w sądzie. Mamy jasną opinię, że to nie spełnia wymaganych kryteriów. Przytoczono uzasadnienia sądów. Gdybyśmy mogli zawiesić to postępowanie to na pewno byśmy to zrobili - dodał.
Głos zabrał też radny Koalicji Obywatelskiej Krystian Kłos, który przez lata był radnym dzielnicy Wrzeszcz Dolny.
- 6.10.2016 godzina 12:00, teren przy Kościuszki 49. W rolach głównych obecny poseł, wówczas działacz społeczny Kacper Płażyński, w międzyczasie radny miasta Gdańska i prezes spółki Gedania nieżyjący już pan Zdzisław Stankiewicz - wspominał Krystian Kłos. - Co proponował dla tego terenu pan Kacper Płażyński? Orlik, muzeum, park, centrum medyczne, halę sportową, hotel i w jednej trzeciej zabudowę mieszkaniową. Z takim apelemdo Rady Dzielnicy i do prezydenta Adamowicza zwrócił się pan Kacper Płażyński. Wystąpił z osobą, która doprowadziła ten teren do ruiny, która sprzedała ten teren za miliony deweloperowi, którego teraz tak nie lubi pan Płażyński. To są fakty. Nie mówił o zachowaniu historycznego charakteru tego terenu. Nie mówił, że boisko ma być w miejscu, które jest zrujnowane. Kiedy przedstawiciel PiS mówi to co miał na myśli? Wtedy czy szukając awantury politycznej, która dotyka mieszkańców, którzy twierdzą, że pełnowymiarowe boisko z trybunami jest dla nich katorgą - mówił radny.
Przypomniał, że przed laty razem z radną Emilią Lodzińską oraz radnym dzielnicy Marcinem Jaroszem przeprowadzili wśród mieszkańców ankietę, w której w większości opowiedzieli się oni przeciwko powrotowi boiska.
Pożar w Gdańsku. Płonął budynek na terenie Gedanii. Mieszkan...
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?