Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rewolucja w Arce Gdynia ma dać rezultaty. Trener Zbigniew Smółka szuka sposobu na Legię

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Na zdjęciu: Zbigniew Smółka
Na zdjęciu: Zbigniew Smółka K_kapica_afk
Piłkarze gdyńskiej Arki zakończyli obóz przygotowawczy w Gniewinie i szykują się na własnych obiektach do prestiżowego, zaplanowanego już na najbliższą sobotę starcia w stolicy przeciwko Legii Warszawa w meczu o Superpuchar Polski.

Dla nowego trenera żółto-niebieskich Zbigniewa Smółki, który jak dotąd nie pracował jeszcze w ekstraklasie, będzie to oficjalny debiut na ławce trenerskiej gdynian. Nie da się ukryć, że rozpoczyna od starcia wagi ciężkiej i od razu rzucony zostanie na głęboką wodę. Arka w wyjazdowym starciu przeciwko mistrzowi Polski na ul. Łazienkowskiej nie ma prawa czuć się faworytem. Tym bardziej, że - jak przyznaje sam Zbigniew Smółka - w ekipie znad morza nastąpiła prawdziwa rewolucja kadrowa.

- To jest nowy zespół i nowa drużyna - podkreśla Zbigniew Smółka. - Po tej rewolucji, która nastąpiła, musimy mieć świadomość, że należy dać nam chwilę cierpliwości.

Szkoleniowiec pracujący ostatnio w Stali Mielec twierdzi, że zespołowi potrzeba jeszcze zgrania i zrozumienia między licznymi, nowymi zawodnikami, których w Gdyni pojawiło się aż dziesięciu. Mimo to Zbigniew Smółka nie uważa, aby gdynianie w sobotę stali w Warszawie na straconej pozycji.

- Mam pewien pomysł, który chcemy na Łazienkowskiej zrealizować - mówi Zbigniew Smółka. - Na pewno będzie to trudne zadanie, ale powinniśmy sprostać i uważam, że moich piłkarzy stać, aby sprawić w Warszawie sensację. Legia musi, my możemy. Zrobimy wszystko, aby nie zawieść samych siebie oraz kibiców. Chcemy walczyć o każdy centymetr boiska, a różnicę w wyszkoleniu, czy zgraniu zespołu, nadrobić sercem i zaangażowaniem.

Arka ma za sobą cztery sparingi, wygrane z APOEL-em Nikozja oraz reprezentacją piłkarzy bez kontraktów z Hiszpanii, remis z Maccabi Tel Awiw i ostatnią porażkę z Dynamem Bukareszt. Trener Smółka mówi, że po każdym z tych spotkań, nawet, jeśli kończyły się zwycięstwem, nie ukrywał, że nie jest do końca zadowolony z postawy niektórych, swoich podopiecznych. Dlatego szkoleniowiec nalegał na kolejne transfery. Na skutek tego w ostatnich dniach szeregi Arki zasilili jeszcze sprawdzeni i ograni na poziomie ekstraklasy Goran Cvijanović i Nabil Aankour z Korony Kielce, a ponadto środkowy obrońca Luka Marić, który w dwóch ostatnich sezonach regularnie występował w Dynamie Bukareszt. Zbigniew Smółka nie ukrywa, że jest zadowolony z klasy sprowadzanych zawodników.

- Goran Cvijanović i Nabil Aankour to piłkarze z dużą jakością, którzy byli mi potrzebni - mówi Zbigniew Smółka.

Z kolei 31-letni Chorwat Luka Marić ma wnieść nieco doświadczenia do środka defensywy gdynian, gdzie oprócz Adama Dancha trener ma do dyspozycji wyłącznie młodych zawodników, Frederika Helstupa, Christiana Maghomę i Oskara Repkę.

- Jesteśmy już bliscy zamknięcia kadry - twierdzi Zbigniew Smółka. - Świadomie ją odchudziliśmy, bo mamy do dyspozycji także kilku utalentowanych juniorów.

Przypomnijmy, że Arka pożegnała się też aż z 15 zawodnikami. Możliwe jest jednak jeszcze z tej listy podpisanie nowego kontraktu z kontuzjowanym obecnie Marcusem Da Silvą. Jeśli to nie nastąpi, kapitanem zespołu w nowym sezonie będzie prawdopodobnie Michał Nalepa, który funkcję tą pełnił w ostatnim sparingu z Dynamem. Transfery w tym okienku możliwe są jeszcze na skrzydłach, ale trener chce się z nimi wstrzymać, bo jak na razie zadowolony jest z postawy Karola Danielaka i Adriana Klimczaka.

- Trzeba w pierwszej kolejności dać im szansę - mówi Zbigniew Smółka.

Na temat Klimczaka już wcześniej bardzo pozytywnie wypowiadał się Jarosław Kotas, były pomocnik Arki, który prowadził młodego zawodnika dawniej w Gryfie Wejherowo.

- To gracz niezwykle szybki i wytrzymały, który może przez cały mecz biegać - mówi Jarosław Kotas. - Dodatkowo dysponuje dobrym strzałem i ma charakter. W Gryfie ryzykował grę z kontuzją, aby pomóc zespołowi w utrzymaniu. Jeśli tylko będzie zdrowy, Arka będzie miała z niego dużą pociechę.

Trener Smółka wyraźnie podkreśla, że celem żółto-niebieskich, podobnie, jak w dwóch ubiegłych sezonach, jest utrzymanie się w ekstraklasie. Zespół ma za sobą przygotowania motoryczne w Gniewinie. Wczoraj odbyła się jego oficjalna prezentacja, a gdynianie przed startem ligi przystąpili już do kolejnego etapu przygotowań.

- Będziemy teraz pracować bardzo dużo nad szybkością, taktyką i zgraniem poszczególnych formacji - zapowiada Zbigniew Smółka. - Mamy jeszcze wiele rzeczy do zrobienia.

Trener Arki dodaje jednak, że już jest zauważalna zmiana mentalności zawodników. W pierwszych dniach swojego pobytu w Gdyni mówił, że jego podopieczni muszą mieć w sobie gen zwycięzców, który zamierza u nich zaszczepić.

Dochodzą do nas piłkarze, którzy chcą i kochają grać w piłkę - mówi Zbigniew Smółka.

Po starciu w sobotę w Superpucharze Polski Arka rozpocznie zmagania w Lotto Ekstraklasie 21 lipca. Jej przeciwnikiem w Krakowie będzie Wisła.

Nawałka zrezygnował. "Aneks do umowy jeszcze dziś rano leżał na stole"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rewolucja w Arce Gdynia ma dać rezultaty. Trener Zbigniew Smółka szuka sposobu na Legię - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki