Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rewolucja kadrowa w Lechii Gdańsk. Kolejnym wzmocnieniem Sławomir Peszko

Paweł Stankiewicz, Bielsko-Biała
Bartek Syta / Polska Press
Kibice mogą nie poznać zespołu biało-zielonych na meczu z Koroną. Już zaszły dwie zmiany, a w poniedziałek mają być w Gdańsku kolejni piłkarze.

Lechia zagrała w meczu z Podbeskidziem po raz ostatni w takim składzie. Jerzy Brzęczek, trener biało-zielonych, zaraz po meczu w Bielsku-Białej zapowiadał w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" interesujące dni w kwestiach kadrowych.

- Nic więcej teraz nie zdradzę, ale przez najbliższe dni będzie się działo - powiedział nam Brzęczek z uśmiechem.

Pierwsze wydarzenie miało miejsce już w sobotę, ale kibice z pewnością nie takich ruchów się spodziewali. Biało-zieloni stracili bowiem jednego z ważniejszych piłkarzy w zespole Stojana Vranjesa. Bośniak został sprzedany do zespołu Legii Warszawa, a z wicemistrzami Polski podpisał trzyletni kontrakt. Była mowa o wzmocnieniach, a tymczasem odchodzi Vranjes i to do jednego z głównych konkurentów. Kwota transferu nie została ujawniona.

Zmiany na plus w Lechii zapowiedział za to na jednym z portali internetowych menedżer - także Vranjesa - Mariusz Piekarski, który stał za sprowadzeniem nowych właścicieli do klubu z Gdańska. Piekarski zdradził "Vranjes musiał ustąpić miejsca ze względu na paszport. W poniedziałek duże nazwiska w Lechii".

Zgodnie z przepisami, od tego sezonu, w jednej drużynie w meczu ekstraklasy może grać tylko trzech piłkarzy spoza Unii Europejskiej. Lechia to spełniała, bo w kadrze byli Bruno Nazario, Nikola Leković i właśnie Vranjes. Ten ostatnio odszedł i to już sugerowało, że do zespołu biało-zielonych szykowany jest piłkarz spoza Unii. Szkoda jednak straty Bośniaka i o wiele lepiej byłoby zakończyć wypożyczenie nic nie dającego drużynie Nazario. To byłoby z korzyścią dla Lechii. A tak nie ma już w klubie dobrego Vranjesa, a słaby Nazario nadal będzie pojawiał się na boisku i przechodził obok meczu.

W niedzielę za to wybuchła prawdziwa bomba transferowa! Nowym piłkarzem Lechii został Milos Krasić, który chociażby z Juventusem Turyn sięgnął po mistrzostwo Włoch! Piłkarza z taką marką w zespole biało-zielonych jeszcze nigdy nie było.
30-letni prawoskrzydłowy z Serbii ostatnio był piłkarzem Fenerbahce Stambuł, a wyceniany jest na pół miliona euro. Jednak w okresie gry w Juventusie był wart aż 20 milionów euro.

Krasić jest wychowankiem klubu Rudar Kosovska Mitrovica. Później grał w Vojvodinie Nowy Sad, ale już jako 19-latek przeszedł do CSKA Moskwa. W tym klubie grał aż sześć lat, a w tym czasie dwukrotnie wywalczył mistrzostwo Rosji i cztery razy Puchar Rosji. W sezonie 2004/05 z zespołem CSKA zdobył Puchar UEFA. We wszystkich pucharowych rozgrywkach rozegrał 51 meczów i strzelił 5 bramek. W sierpniu 2010 roku został piłkarzem Juventusu Turyn, a we włoskim klubie grał przez dwa lata. Już w pierwszym sezonie, występując obok Alessandro Del Piero, rozegrał w Serie A 33 mecze i strzelił 7 goli. W następnym sięgnął po mistrzostwo Włoch. Od sezonu 2012/13 był zawodnikiem Fenerbahce Stambuł, z którym sięgnął po Puchar Turcji, z roczną przerwą na wypożyczenie do francuskiej Bastii. Krasić w latach 2006-11 wystąpił 46 razy w reprezentacji Serbii, strzelając trzy gole. W 2004 r. z reprezentacją olimpijską Serbii grał na igrzyskach olimpijskich w Atenach.

To ma być początek ofensywy transferowej, a w poniedziałek - w ostatnim dniu okna - do zespołu biało-zielonych mają dołączyć kolejni piłkarze. Jednym z nich ma być były pomocnik Wisły Kraków, a ostatnio zawodnik zdegradowanej Catanii Michał Chrapek. To właśnie on ma zastąpić w kadrze Vranjesa. Do Lechii ma przyjść też napastnik, a tutaj najczęściej pada nazwiska Fiodora Cernycha. Poza tym do zespołu ma trafić Sławomir Peszko. Finalizacja rozmów jest już ponoć bardzo blisko.

Te wzmocnienia sprawią, że w klubie będzie musiało dojść też do pożegnań. Adam Dźwigała jest o krok od wypożyczenia do Górnika Zabrze, a Bartłomiej Pawłowski do Korony Kielce. Menedżer szuka nowego klubu Tiago Valente, który gra w rezerwach. Ofertę gry w portugalskiej Vitorii Setubal ma Daniel Łukasik, ale nie wiadomo, czy odejdzie.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki