Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Return niewidzialnej ręki rynku

Henryk Tronowicz
Spojówki przecieram. Rozum diabli wzięli? Ekonomiści dają za wygrane. Parę dni temu przeczytałem w biuletynie ekonomicznym wydawanym przez Uniwersytet w Białymstoku rozprawę prof. Andrzeja Bociana o prawach ekonomii, o globalizacji, a zarazem - uwaga, uwaga - o etyce. Co ma piernik do wiatraka, pomyślałem, kiedy rzuciłem okiem na tytuł publikacji było nie było naukowej.

Ale wziąłem się za lekturę. I zaraz wyczytałem w niej powtarzany niekiedy dogmat, że oto w ekonomii rządzą prawa niewzruszone. Jakie prawa? Gdzie są dzisiaj jakieś niewzruszone prawa?
Ostatnio raz po raz ten i ów zatroskany kryzysem publicysta nieśmiało nawiązuje do sławnej (o sławniejszej nie słyszałem) koncepcji amerykańskiego uczonego Keynesa rozpisanej w pracy "Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza". Warto zwrócić uwagę, na pierwszym miejscu ten wielki reformator postawił problem zatrudnienia. Prof. Bocian przywołuje ojca ekonomii klasycznej Adama Smitha, którego początkowo nurtowała filozofia moralna, czyli filozofia ludzkiego społecznego działania. Pragnę prof. Bociana spytać, czy oglądał film Rona Howarda "Piękny umysł", film o Johnie Nashu, amerykańskim matematyku z Zachodniej Wirginii, który otrzymał Nagrodę Nobla. Nash otrzymał ją za skorygowanie jednej z koncepcji Adama Smitha.

Czytam dalej w tekście profesora, że globalizacja stała się faktem i nie ma już od niej odwrotu, a tylko nie wiadomo, "w którym kierunku przechyli się szala wagi mierzącej argumenty jej przeciwników i zwolenników". A jednak prof. Bocian dochodzi do wniosku, że pora globalizacji zajrzeć za kulisy. Za tymi kulisami kryją się bowiem pierwiastki destrukcyjne. Globalizacji sprzyja finansjeryzacja gospodarki ("finansjeryzacja" to nie moje słowo).

Zmierzam tu do tego, że ekonomiści zaczynają tęsknić do "globalizacji z ludzką twarzą". Bocian powiada wprost, że kryzys ekonomiczny lat 2007-09 nastąpił, ponieważ "przekroczono wszelkie dopuszczalne normy zachowań etycznych". Zadaje wreszcie pytanie: "Czy funkcjonując bez zasad etycznych świat nie podąży ku własnemu upadkowi?". Prof. Bocian wprowadza nowy termin: "etyczna ręka rynku". Przy kolejnym pytaniu profesora tracę ostatecznie pewność, czy istnieją i obowiązują niewzruszone prawa ekonomii: "Czy koncepcja niewidzialnej ręki rynku - zastanawia się autor - jest równoważna koncepcji sprawiedliwej bądź etycznej ręki rynku?".

Ekonomia ma piękną naukową przyszłość.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki