18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reorganizacja UM w Gdańsku. Prezydent Adamowicz łączy dwa wydziały

Ewelina Oleksy
Władze Gdańska zmieniły strukturę organizacyjną urzędu. Opozycja grzmi, że styl, w jakim przeprowadzono reformę, w dodatku na kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi, to niedorzeczność.
Władze Gdańska zmieniły strukturę organizacyjną urzędu. Opozycja grzmi, że styl, w jakim przeprowadzono reformę, w dodatku na kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi, to niedorzeczność. T.Bołt/archiwum DB
Prezydent Paweł Adamowicz wydał zarządzenie, którym od 1 kwietnia zlikwidował dwa wydziały: Edukacji i Polityki Społecznej UM w Gdańsku. W ich miejsce powstał Wydział Rozwoju Społecznego. Radni, których o tym nie poinformowano, żądają wyjaśnień.

- Jesteśmy w szoku, że prezydent tak duże zmiany wprowadził w tajemnicy. O tym, że coś jest na rzeczy, dowiedzieliśmy się z listu pożegnalnego rozesłanego przed sesją Rady Miasta przez dotychczasowe kierownictwo Wydziału Edukacji. Dziwi nas, że temat ten nie był nawet przedmiotem dyskusji na Komisji Edukacji - wskazuje jeden z radnych PO.

Od wtorku działaw UM w Gdańsku jeden wielki Wydział Rozwoju Społecznego, któremu podlega nadzór nad oświatą, zdrowiem, integracją społeczną i mnóstwem instytucji oraz placówek działających w tych obszarach.

Opozycja grzmi, że styl, w jakim przeprowadzono reformę, w dodatku na kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi, to niedorzeczność. - Dlatego poprosiliśmy o przedłożenie na następnej Komisji Edukacji uzasadnienia decyzji prezydenta. Mieszanie w organizacji polityki oświatowej miasta w środku roku szkolnego powinno być przynajmniej omawiane na komisjach do tego wskazanych - mówi Piotr Gierszewski, radny PiS z Komisji Edukacji.

Swojego oburzenia nie kryją też radni dzielnicowi.
- Zamurowało mnie. Tak ważne zmiany dla dzieci i publicznej edukacji przepycha się zarządzeniem prezydenta, bez jakichkolwiek publicznych konsultacji. Platforma Obywatelska w Gdańsku chyba zapomniała, jak się nazywa jej partia. Uważam, że władze Gdańska zlekceważyły doświadczenie i wiedzę środowisk oświatowych w Gdańsku. Taka arogancja nie wpływa na budowanie zaufania i dialogu społecznego - napisała na portalu społecznościowym Lidia Makowska, przewodnicząca zarządu Rady Dzielnicy Wrzeszcz Górny. Wskazała też, że o niczym wcześniej nie wiedzieli nie tylko radni, ale i dyrektorzy szkół, których zmiany bezpośrednio dotyczą.

Tymczasem miejscy urzędnicy twierdzą, że nie była to żadna tajemnica, bo już "cztery lata temu prezydent zainicjował działania na rzecz integracji działań społecznych magistratu." A nowy wydział to jeden z rezultatów tych działań.
Piotr Kowalczuk, dyrektor nowego Wydziału Rozwoju Społecznego, z powyższymi zastrzeżeniami się nie zgadza, bo jak podkreśla, dyrektorzy szkół doskonale wiedzą, z kim się w urzędzie należy kontaktować.

- Rozwój społeczny nie jest mierzony od wyborów do wyborów. Sens tkwi w całościowym spojrzeniu na rozwój każdego gdańszczanina, a w obecnej strukturze jest to możliwe w o wiele lepszy sposób. Podstawą jest tu najwyższa jakość oferty edukacyjnej i zaspokojenie potrzeb mieszkańców - mówi Kowalczuk.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki