- Jesteśmy w szoku, że prezydent tak duże zmiany wprowadził w tajemnicy. O tym, że coś jest na rzeczy, dowiedzieliśmy się z listu pożegnalnego rozesłanego przed sesją Rady Miasta przez dotychczasowe kierownictwo Wydziału Edukacji. Dziwi nas, że temat ten nie był nawet przedmiotem dyskusji na Komisji Edukacji - wskazuje jeden z radnych PO.
Od wtorku działaw UM w Gdańsku jeden wielki Wydział Rozwoju Społecznego, któremu podlega nadzór nad oświatą, zdrowiem, integracją społeczną i mnóstwem instytucji oraz placówek działających w tych obszarach.
Opozycja grzmi, że styl, w jakim przeprowadzono reformę, w dodatku na kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi, to niedorzeczność. - Dlatego poprosiliśmy o przedłożenie na następnej Komisji Edukacji uzasadnienia decyzji prezydenta. Mieszanie w organizacji polityki oświatowej miasta w środku roku szkolnego powinno być przynajmniej omawiane na komisjach do tego wskazanych - mówi Piotr Gierszewski, radny PiS z Komisji Edukacji.
Swojego oburzenia nie kryją też radni dzielnicowi.
- Zamurowało mnie. Tak ważne zmiany dla dzieci i publicznej edukacji przepycha się zarządzeniem prezydenta, bez jakichkolwiek publicznych konsultacji. Platforma Obywatelska w Gdańsku chyba zapomniała, jak się nazywa jej partia. Uważam, że władze Gdańska zlekceważyły doświadczenie i wiedzę środowisk oświatowych w Gdańsku. Taka arogancja nie wpływa na budowanie zaufania i dialogu społecznego - napisała na portalu społecznościowym Lidia Makowska, przewodnicząca zarządu Rady Dzielnicy Wrzeszcz Górny. Wskazała też, że o niczym wcześniej nie wiedzieli nie tylko radni, ale i dyrektorzy szkół, których zmiany bezpośrednio dotyczą.
Tymczasem miejscy urzędnicy twierdzą, że nie była to żadna tajemnica, bo już "cztery lata temu prezydent zainicjował działania na rzecz integracji działań społecznych magistratu." A nowy wydział to jeden z rezultatów tych działań.
Piotr Kowalczuk, dyrektor nowego Wydziału Rozwoju Społecznego, z powyższymi zastrzeżeniami się nie zgadza, bo jak podkreśla, dyrektorzy szkół doskonale wiedzą, z kim się w urzędzie należy kontaktować.
- Rozwój społeczny nie jest mierzony od wyborów do wyborów. Sens tkwi w całościowym spojrzeniu na rozwój każdego gdańszczanina, a w obecnej strukturze jest to możliwe w o wiele lepszy sposób. Podstawą jest tu najwyższa jakość oferty edukacyjnej i zaspokojenie potrzeb mieszkańców - mówi Kowalczuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?